Nie mam wątpliwości, że gdyby ktoś zdecydował się zorganizować się mistrzostwa świata w kombinowaniu, nasi polscy przedsiębiorcy byliby faworytami do zwycięstwa. Potwierdzają to publikowane co jakiś czas doniesienia i raporty Państwowej Inspekcji Pracy.
Minimalna stawka godzinowa, która obejmuje również umowy cywilnoprawne, obowiązuje od początku 2017 roku. Niestety przedsiębiorcy prześcigają się w sposobach na ominięcie przepisów. W końcu nie po to zatrudnia się kogoś na umowie śmieciowej, żeby potem mu uczciwie płacić. Państwowa Inspekcja Pracy w pierwszym roku obowiązywania nowych przepisów skrupulatnie przyglądała się ich stosowaniu. Nieprawidłowości wykryto w co 4 kontrolowanej firmie.
PIP podaje, że przeprowadzono blisko 20 tysięcy kontroli, a nieprawidłowości wykryto w 27% przypadkach kontroli. Aż 12% kontroli stwierdziło przypadki zaniżania lub w ogóle niewypłacania minimalnej stawki godzinowej. Najwięcej naruszeń wykryto w branży edukacja (36,5 %). Następnie agencje ochrony, agencje zatrudnienia, firmy sprzątające (35 %) W branży transportowej magazynowej naruszenie przepisów stwierdzono w 34,6 % kontrolowanych firm.
Minimalna stawka godzinowa 2018 to dla wielu wciąż marzenie
Warto przypomnieć, że zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2018 r., stawka ta od 1 stycznia 2018 roku wynosi 13,70 zł. Jest to oczywiście stawka brutto. Stawka netto wynosi nieco mniej niż 10 zł. Niektórzy przedsiębiorcy jednak chyba zbytnio przyzwyczaili się do tego, że pracowników zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych można wykorzystywać w każdy możliwy sposób, również, jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzenia.
Dlatego właśnie w wielu firmach, zwłaszcza tych. w których stwierdzono najwięcej naruszeń, niejako standardem jest obciążanie pracowników przeróżnymi kosztami. Chodzi na przykład o wynajem munduru, wynajem obuwia do pracy czy opłaty za pranie tej odzieży. Pracownicy firm sprzątających nie są zbytnio zdziwieni (ale oburzeni już z pewnością są), gdy pracodawca potrąca im raty za dzierżawę odkurzacza czy innych urządzeń. Innym sposobem na obejście przepisów jest naliczanie kar za nawet kilkuminutowe spóźnienia do pracy (a często zdarza się, że jest to nawet 50 zł za każdą minutę). Najłatwiej jednak nie prowadzić szczegółowej ewidencji godzin pracy pracownika, a nawet jej fałszowanie.