Program 500 plus był dla rządu PiS strzałem w dziesiątkę. Świadczenie pobiera w tej chili ok. 3,65 mln dzieci w Polsce. Okazuje się, że w kuluarach rozważa się jednak – wbrew wcześniejszym obietnicom – kryterium dochodowe 500 plus.
Wsparcie dla wszystkich polskich rodzin
Ideą programu Rodzina 500 plus miało być wsparcie dla polskich rodzin. Choć od wdrożenia programu minęły blisko 3 lata, do dziś wzbudza on sporo kontrowersji. Zarówno przeciwników programu jak i jego gorących zwolenników nie brakuje. Są również tacy, którzy pobierają świadczenie, choć głośno sprzeciwiają się marnotrawieniu publicznych pieniędzy na 500 plus. Na 500 plus można narzekać, ale faktem jest, że część polskich rodzin zawdzięcza programowi realną poprawę bytu. Nie da się jednak ukryć, że ze świadczenia korzystają nie tylko „potrzebujący”. „Skoro dają, to biorę” – zdaje się być głównym argumentem beneficjentów 500 plus, którym wiedzie się dobrze. Zatem czy rozważane kryterium dochodowe 500 plus to trafne rozwiązanie?
Nareszcie kryterium dochodowe 500 plus
Trudno się dziwić argumentom przeciwników 500 plus. Przy obecnym regulaminie programu można odnieść wrażenie, że pieniądze te leżą właściwie na ziemi. I w istocie są w pewnym sensie marnotrawione. O ile bowiem sens świadczenia rozumiem, o tyle brak jakiegokolwiek rozliczania środków – nie bardzo. W konsekwencji stały się one nie tylko wsparciem dla polskich rodzin, ale i przemysłu gorzelnianego. Pomysł rozliczania świadczenia w bonach, których przeznaczeniem nie mogły być wyroby tytoniowe czy alkoholowe, upadł w zarodku. Ale z uwagi na fakt, że program rodzina 500 plus pochłania coraz większe środki, ministerstwo finansów zaczęło dostrzegać potrzebę wprowadzenia ograniczeń. O kryterium dochodowym nie mówi się jeszcze głośno, ale skądinąd wiadomo, że planuje się modyfikacje w programie.
1000 plus?
Przez chwilę, za sprawą wypowiedzi Janusza Szewczaka mówiło się, że przed wyborami rząd rozważa rozszerzenie istniejącego świadczenia na program rodzina 1000 plus. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska, zdementowała jednak te informacje i kategorycznie podkreśliła, że nie trwają żadne prace w kierunku zmiany wysokości świadczenia. W ostatnim wywiadzie dla Jedynki Polskiego Radia, minister podkreśliła:
„To dopiero trzeci rok obowiązywania programu 500 plus. Przyjdzie taki moment, w którym trzeba będzie się zastanowić nad tym, czy kryterium dochodowe będzie podlegało zmianie, weryfikacji i świadczenie, bo mamy też inflację. Ale trzeba to robić po głębokim przemyśleniu i dzielić się tym wtedy, jak chociażby jest wstępna akceptacja do tych wszystkich różnych pomysłów, a nie budzić czasami nadzieję ludzi, bo niektórzy już myślą, że obudzą się w rzeczywistości, w której to świadczenie będzie podwojone.”
Jednocześnie minister Rafalska zwróciła uwagę, że rozważa się rozmaite pomysły na modyfikację programu, lecz na tę chwilę jest za wcześnie by mówić o reformie. Tymczasem w programie TVN24 BIS „Bilans”, ekonomistka z UW, Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, skomentowała to następująco:
„Lepiej późno niż wcale, że ta refleksja przychodzi. Ja zrozumiałam z tej wypowiedzi pani minister nie, że chcą zmniejszyć wydatki na dzieci, czyli ograniczyć wypłaty do niższego niż 21 mld zł poziomu, tylko chcieliby inaczej rozdysponowywać te pieniądze. Ja może przypomnę, że kiedy była dyskusja na ten temat, kiedy rząd PiSu wprowadzał projekt 500 plus, to mówiliśmy o tym, że właśnie warto zastosować kryterium dochodowe. Bo na pewno warto by było rodziny o niskich dochodach wesprzeć w większym stopniu, a rodziny, które mają dochody wystarczające na funkcjonowanie, nie potrzebują tego wsparcia.”
Ekonomistka podkreśliła również fakt, o którym rozprawialiśmy już na Bezprawniku, mianowicie, że odejście od programu 500 plus było by strzałem w kolano dla każdej partii, która wzięłaby się z nim za bary. Modyfikacje, natomiast, są nie tylko miło widziane, ale i wskazane. Jak zasugerowała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, nadwyżkę przewidzianą w ramach „okrojenia” ilości beneficjentów programu, można by spożytkować na rozbudowę sieci przedszkoli i żłobków. To, z pewnością, ułatwiło by organizację życia zawodowego.
Ograniczenie beneficjentów? Na pewno nie przed wyborami
Zgodnie z logiką kampanii wyborczych, jakiekolwiek zmiany na niekorzyść wyborców wprowadzane są nie przed, ale po wyborach. W związku z tym, kryterium dochodowe 500 plus zostanie wprowadzone nie prędzej niż za kilka miesięcy. Z przyczyn oczywistych o pracach nad ewentualnymi modyfikacjami, również głośno w kolejnych miesiącach nie będzie. Ile mógłby wynosić potencjalny próg dochodowy dla beneficjentów programu 500 plus? – trudno oszacować. Wiadomo, natomiast, że wprowadzenie kryterium dochodowego będzie konieczne, jeśli rząd zamierza dotrzymać złożonych obietnic. Przypomnijmy, że pośród nich są emerytury dla matek, w ramach szeroko zakrojonego programu mama plus, dopłaty do czynszu w programie mieszkanie plus czy ulga na start (porównaj: ulga na start kontrowersje).