Dobra wiadomość dla ogrzewających dom ekogroszkiem. Jest tylko pewien problem

Codzienne Państwo Dołącz do dyskusji
Dobra wiadomość dla ogrzewających dom ekogroszkiem. Jest tylko pewien problem

Wczoraj prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o dopłatach do węgla. Mimo to pośrednicy i klienci nie wiedzieli, jakie konkretnie paliwa (oprócz węgla kamiennego) obejmie ustawa. Okazuje się na przykład, że dopłaty do węgla obejmą ekogroszek. Jest tylko jeden problem.

Dopłaty do węgla obejmą ekogroszek

Jest dobra wiadomość dla osób ogrzewających domy innym surowcem niż węgiel. Okazuje się, że państwowe dopłaty do węgla obejmą ekogroszek. Potwierdza to Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na zapytanie money.pl. Jak twierdzi resort,

Przepisy ustawy będzie stosowało się do następujących paliw stałych: węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierające co najmniej 85 proc. węgla kamiennego. Ekogroszek również jest nimi objęty. Możliwość zakupu w systemie rekompensat będą miały gospodarstwa domowe. Przepisy dotyczące rekompensat powinny wejść w życie w lipcu.

Takie stanowisko może zaskoczyć część sprzedawców przekonanych, że dopłaty nie obejmują ekogroszku. Niektórzy twierdzą na przykład, że ekogroszek sprzedają aktualnie po cenie ponad 3 tys. zł, zatem rządowe dopłaty ich nie obejmą.

Jest tylko jeden duży problem. A właściwie dwa

Teoretycznie przepisy nowej ustawy umożliwią zakup węgla (i jak widać nie tylko) po cenie 996,60 zł za tonę (przy możliwości zakupu maksymalnie trzech ton). Autoryzowani pośrednicy mają natomiast otrzymać dopłaty w wysokości 1073 zł za tonę. Tyle, że… pośrednicy zawsze mogą po prostu nie przystąpić do państwowego programu, nie skorzystać z rekompensat i sprzedawać pozyskany węgiel za znacznie wyższą cenę. Dotyczy to zwłaszcza pośredników, którzy mają jeszcze spore zapasy węgla z poprzedniego roku. Już wcześniej eksperci sygnalizowali również, że zaproponowana przez rząd kwota dopłaty jest stanowczo za mała w porównaniu do obecnych cen rynkowych. A warto przecież pamiętać, że stawki rynkowe niemal na pewno jeszcze wzrosną.

Drugim problemem jest oczywiście sama dostępność węgla. Jak szacuje Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, nałożenie embarga na rosyjski węgiel może spowodować, że do końca roku w Polsce będzie brakować nawet 11 mln ton węgla (licząc łącznie – dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw).

Przedstawiciele rządu cały czas uspokajają, że węgla nie zabraknie, a dodatkowo otwierane są nowe kierunku importu surowca. Spore kontrowersje wywołało natomiast rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska o dopuszczeniu odpadów węglowych oraz węgla słabej jakości. Ekolodzy alarmują, że będzie mieć to katastrofalne skutki w kontekście zanieczyszczenia powietrza. Czy jednak rząd ma jeszcze inne pomysły na poradzenie sobie z niską podażą węgla? Tego na razie nie wiadomo.