Lepiej uważaj na dżemy 100%. Ich producenci bardzo lubią manipulować konsumentem

Codzienne Zakupy Dołącz do dyskusji
Lepiej uważaj na dżemy 100%. Ich producenci bardzo lubią manipulować konsumentem

Chcesz kupić dżem z możliwie niewielką zawartością cukru, najlepiej bez dodatkowej porcji dosypywanej przez producenta „dla smaku”? Producenci wcale ci tego nie chcą ułatwić. Oprócz produktów wytworzonych w całości z owoców możesz przez nieuwagę sięgnąć po różnego rodzaju dżemy 100% wykonane przez prawdziwego Polaka, oczywiście z dodatkowym cukrem. 

Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że producenci żywności manipulują konsumentami wręcz z przyzwyczajenia

Według opublikowanych w 2022 r. wyników badania EIT Food Trust Report producentom produktów spożywczych ufa zaledwie 44 proc. polskich konsumentów. Właściwie nie ma się co dziwić. Wystarczy zwrócić uwagę na to, jak często wspomniani producenci nie mogą się oprzeć pokusie nabrania w jakiś sposób swoich klientów. Niekiedy próby manipulowania konsumentem wydają się wręcz absurdalne. Dobrym przykładem są tutaj dostępne w niemalże każdym sklepie dżemy 100%.

Oczywistym skojarzeniem po zobaczeniu etykiety z takim napisem jest dżem w całości wykonany z owoców. Ściślej mówiąc: bez dosypywania do nich cukru, którego coraz większa liczba Polaków stara się unikać ze względów zdrowotnych. Prawdziwe dżemy 100% rzecz jasna jakieś cukry zawierają, ale pochodzą one w całości z owoców.

Problem w tym, że obok nich na tej samej półce możemy znaleźć produkty z oznaczeniami w rodzaju „100% polskich owoców„. Gdzieś niżej na etykiecie znajdziemy nawet adnotację o obniżonej zawartości cukrów. Równie dobrze do tych „100%” możemy dopisać wszystko, co nam przyjdzie do głowy: słoneczne pomarańcze, wykonanie przez najprawdziwszych Polaków, uśmiech dziecka, dowolną marketingową bzdurę. Pikanterii sprawie dodaje to, że możemy mieć do czynienia z dżemami dokładnie tego samego producenta, który dostarcza prawdziwe dżemy 100% owoców.

Oczyma wyobraźni już widzę oburzenie ze strony poszczególnych firm, że przecież na etykietach nie ma nawet słowa nieprawdy. Mógłbym z takimi stwierdzeniami polemizować. W końcu, jeśli dżem zawiera w składzie coś poza polskimi owocami, na przykład dodatkowy cukier, to te „100%” pozostaje stwierdzeniem fałszywym. Załóżmy jednak na moment, że nie mamy do czynienia z kłamstwem w nawet najmniejszym stopniu. Co z tego? Kreatywne przedstawianie prawdy wciąż pozostaje niezgodne z prawem.

Dżemy 100% dla przeciętnego polskiego konsumenta powinny zawierać wyłącznie owoce

Wystarczy spojrzeć do przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Zwodzenie konsumenta bez przekraczania granicy kłamstwa wcale nie jest dozwolonym zachowaniem. Zwróćmy uwagę na art. 5 ust. 1 oraz 2 pkt 2) przywołanego aktu prawnego.

1. Praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.

2. Wprowadzającym w błąd działaniem może być w szczególności:
1) rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji;
2) rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzać w błąd;

[…]

Czy dżemy 100%, ale jednak z cukrem w składzie, mogą zniekształcić zachowanie przeciętnego konsumenta przed zakupem takiego produktu? Jak najbardziej. Nie da się ukryć, że Polacy coraz częściej zwracają uwagę na skład produktów spożywczych. Wspomniana wcześniej nieufność wobec branży spożywczej ma swoje konsekwencje. Do tego dochodzą skutki kryzysu inflacyjnego, które również wpłynęły na zmianę nawyków konsumenckich. Wciąż jednak ryzyko pomyłki w tym konkretnym przypadku wydaje się całkiem spore.

Co szczególnie istotne: wybierając dżemy 100%, przeciętny konsument kieruje się nie patriotyzmem gospodarczym, ale jednak poszukuje produktów bez cukru. Ktoś złośliwy mógłby zasugerować, że adnotacja o obniżonej zawartości tej substancji to swego rodzaju próba negocjacji z konsumentem. Ot, na wypadek, gdyby jednak się połapał, że trzyma w ręku nie taki produkt, jaki chciał kupić.

Prezes UOKiK może surowo ukarać firmy, które wprowadzają kupujących w błąd

Jeżeli ktoś dalej miałby wątpliwości co do oceny całej sprawy, to powinien zwrócić uwagę także na ust. 4 wspomnianego przepisu.

4. Przy ocenie, czy praktyka rynkowa wprowadza w błąd przez działanie, należy uwzględnić wszystkie jej elementy oraz okoliczności wprowadzenia produktu na rynek, w tym sposób jego prezentacji.

Czy producentom coś grozi za dżemy 100%, ale nie owoców w składzie? Prawdę mówiąc, niespecjalnie. Przepisy ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym są stosunkowo łagodne. Wyciągnięcie wobec przedsiębiorców konsekwencji zazwyczaj wymaga pozwów cywilnych ze strony niezadowolonych konsumentów. To niespecjalnie skuteczny model zniechęcania firm do uskuteczniania nieuczciwych praktyk rynkowych.

Jest jednak małe „ale” w postaci uprawnień Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przypadku stwierdzenia stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów organ ten może nałożyć na przedsiębiorcę karę sięgającą nawet 10 proc. rocznego obrotu firmy. Naruszenia zbiorowych interesów konsumentów można się dopuścić także poprzez wprowadzanie ich w błąd oraz stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych.

Równocześnie warto wspomnieć, że UOKiK wydaje się wykazywać coraz mniej cierpliwości wobec tych przedsiębiorców, którzy manipulują konsumentami. W ostatnim czasie przekonać się o tym mogły między innymi markety kombinujące ze sposobem prezentacji ceny. Czy warto ryzykować, jeśli ma się w ofercie takie dżemy 100%, o które chodzi konsumentom, a sam produkt z obniżoną zawartością cukru jest całkiem wartościowy? Śmiem wątpić.