Jak pokazuje raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), emerytura 20-latka w Polsce będzie wynosiła nie więcej niż 38,6% wynagrodzenia netto. Rozwiązaniem problemu miały być Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK), ale w obliczu dynamicznych zmian wszystko wskazuje na to, że emerytura dzisiejszych „młodych bogów” mimo wszystko będzie głodowa.
Dlaczego emerytura 20-latka będzie niska
Wizja emerytur dzisiejszych 20-latków nie jawi się kolorowo. Powody są jasne, ale trudno im zapobiec. Zarówno obniżenie wieku emerytalnego (czyli zwiększenie się liczby osób, którym należą się świadczenia emerytalne, szczególnie minimalne), niż demograficzny, jak i wzrost długości życia mają ogromny wpływ na to jaki kształt przyjmie przyszły ustrój emerytalny.
Gorzej tylko w Meksyku
Eksperci OECD badali skuteczność systemów emerytalnych na świecie. Z raportu wynika, że przeciętna wartość emerytury dla wszystkich państw oscyluje w okolicach 70%. In plus wybijają się Węgry, gdzie wartość emerytury wynosi około 89,6% finalnej pensji netto, a także Słowacja – 83,8%. Polska nie imponuje wynikiem. Dzisiejszy 20-latek, który żyje i pracuje w Polsce bez przerw, może liczyć na emeryturę wysokości 38,6% finalnego wynagrodzenia netto. Mniej godnie jest tylko w Meksyku, gdzie prognozy przewidują świadczenia emerytalne na poziomie 29,6% finalnego wynagrodzenia netto.
Prognozy OECD są mało optymistyczne, przy czym zakładają, że emerytura 20-latka wyniesie niespełna 40% tylko wówczas, gdy osoby młode będą permanentnie zatrudnione aż do osiągnięcia wieku emerytalnego. Ewentualne przerwy w zatrudnieniu będą zatem wynik finalny obniżać.
Pracownicze Plany Kapitałowe
Jak dotąd wypłaty emerytur pochodziły ze składek emerytalnych z ZUS, podatków oraz alternatywnych planów emerytalnych. Od 1 stycznia 2019 r. rząd zamierza wcielić w życie Pracownicze Plany Kapitałowe. System PPK zakłada, że na przyszłe emerytury składać się będzie pracownik, pracodawca oraz państwo, w ramach promocji oszczędzania wśród obywateli. W praktyce kwota netto wynagrodzenia miesięcznego pracownika zostanie pomniejszona o wartość co najmniej 2% pensji brutto. Czy takie kwoty zapewnią przyzwoite oszczędności „na starość”?
Jak mają działać PPK?
Założenie jest następujące: pracownik, pracodawca i państwo gromadzą składki, które odkładają się na koncie, zarządzanym przez wybrane fundusze inwestycyjne. Znalezienie podmiotu, który będzie zarządzał kapitałem chętnych pracowników będzie leżeć po stronie pracodawcy. Przedsiębiorca musi w ich imieniu podpisać stosowną umowę i od tego momentu od wynagrodzenia pracownika będzie pobierany ustalony umową procent. Składka podstawowa wynosi 2% dla pracownika oraz 1,5% dla pracodawcy. Obie wartości można podnieść do 4% za obopólną zgodą pracownika i pracodawcy. W ramach bonusu, państwo dopłaca 250 zł na start ze środków Funduszu Pracy, a następnie po 240 zł każdego roku dla osób, które zgromadzą odpowiednią kwotę. Według portalu money.pl, oszczędności osoby zarabiającej najniższe, gwarantowane wynagrodzenie, której PPK zakładał stawki podstawowe 2% i 1,5 % wyniosą 44 tys. zł po 25 latach oszczędzania.
Po osiągnięciu 60 r.ż. pracownik będzie mógł jednorazowo wypłacić nie więcej niż 25% zgromadzonych oszczędności, resztę, natomiast, w ratach rozłożonych na dekadę, co pozwoli uniknąć zapłaty podatku od zysków kapitałowych.
Na stronie Ministerstwa Finansów czytamy, że program PPK jest:
Nowatorski – pierwszy w Polsce system powszechnego, regularnego oszczędzania, budujący w pełni prywatny i dziedziczony kapitał na przyszłość, tani – maks. 0,6% limitu kosztów całkowitych dla instytucji finansowych prowadzących PPK
Bezpieczny – udział Pracodawcy i Polskiego Funduszu Rozwoju oraz kontrola Komisji Nadzoru Finansowego
Korzystny dla gospodarki – wzmocnienie bazy finansowania polskich przedsiębiorstw oraz wzrost perspektyw długoterminowego wzrostu gospodarczego
„Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to powszechny, dobrowolny i w pełni prywatny system długoterminowego oszczędzania. Podstawowym celem PPK będzie zwiększenie stopy oszczędności Polaków oraz zapewnienie dodatkowego zabezpieczenia finansowego po osiągnięciu przez nich wieku emerytalnego lub nabyciu uprawnień emerytalnych. Dodatkową korzyścią dla gospodarki będzie wzrost bazy finansowania polskich przedsiębiorstw, co pozytywnie wpłynie na rozwój gospodarczy Polski.”
Jak będzie w praktyce – cóż, okaże się nie prędzej niż za 20 lat.
Rządowa rewolucja emerytalna to za mało
Pracownicze Plany Kapitałowe są niezłym pomysłem na podreperowanie niskich świadczeń emerytalnych w przyszłości, niestety to wciąż za mało, by cieszyć się godną, „spokojną starością”. Emerytura 20-latka uzależniona jest zatem od alternatywnych planów emerytalnych, realizowanych między innymi przez prywatny sektor ubezpieczeniowy. Rewolucja emerytalna nie zaspokoi również potrzeb dzisiejszych emerytów.
Czy Polacy oszczędzają na emeryturę?
Ponad 30% Polaków twierdzi, że emerytura gwarantowana przez państwo nie zapewni środków finansowych na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Mimo tego, jak pokazuje raport TNS Polska, w grupie wiekowej 25-45 lat, tylko 14% Polaków odkłada pieniądze na zabezpieczenie przyszłości. Większość młodych ludzi trawi środki finansowe na realizację bieżących potrzeb oraz – nie ma co ukrywać – zwyczajnie nie myśli o tym, co będzie za 30 lat. Odwlekanie oszczędzania, nieznajomość usług finansowych, brak środków do odłożenia – wszystkie te czynniki sprawiają, że emerytura 20-latka może nie wystarczyć nawet na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb.