Nie każdy samochód musi przechodzić regularnie przegląd i mieć OC ważne przez cały rok. Jest jednak pewien warunek

Moto Dołącz do dyskusji
Nie każdy samochód musi przechodzić regularnie przegląd i mieć OC ważne przez cały rok. Jest jednak pewien warunek

Chyba każdy miłośnik oldtimerów i youngtimerów marzy o własnym, dopieszczonym samochodzie, zarejestrowanym na żółtych tablicach rejestracyjnych. Rejestracja pojazdu jako zabytku wiąże się jednak nie tylko z określonymi przywilejami, ale również z dodatkowymi obowiązkami i ograniczeniami.


Mówiąc o rejestracji samochodu na „żółte blachy” większość osób ma w głowie brak konieczności dokonywania corocznych przeglądów technicznych, czy możliwość wykupienia tylko czasowego ubezpieczenia OC. W praktyce to jednak znacznie więcej – zarówno obowiązków, jak i przywilejów.

Jakie warunki musi spełniać samochód zabytkowy?

Zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym istnieje możliwość zarejestrowania samochodu jako pojazdu zabytkowego. Sam pojazd, aby spełniać kryteria do zarejestrowania go na żółte blachy, musi spełniać szereg warunków. Po pierwsze musi mieć przynajmniej 35 lat i nie może być produkowany od co najmniej 20 lat (do 1 maja 2023 lat można było rejestrować w ten sposób już 25-letnie samochody, których produkcja ustała 15 lat temu). Samochód musi być również oryginalny, bez znacznych zmian podwozia, układu kierowniczego, układu hamulcowej i silnika (oryginalność musi wynosić minimum 75%).

Warto zwrócić uwagę, że na żółte blachy nie zarejestrujemy również samochodu „produkcji masowej”, czyli większości popularnych, niskobudżetowych modeli. Zabytek, w świetle obecnych regulacji, musi stanowić świadectwo minionej epoki bądź określonego zdarzenia, mieć wartość historyczną, artystyczną lub naukową. Nie może zbyt często występować na rynku krajowym lub zagranicznym, musi świadczyć o historii materialnej, być powiązany z ważnymi wydarzeniami historycznymi, osobistościami lub osiągnięciami sportowymi, dokumentować etapy rozwoju techniki motoryzacyjnej itp.

Wygórowane wymagania, skomplikowana procedura

Po zaznajomieniu się z powyższymi wytycznymi już można stwierdzić, że z zarejestrowaniem samochodu jako zabytku mogą być spore problemy. Sprawy nie ułatwia procedura rejestracyjna, która wymaga nie tylko czasu, ale również nakładów finansowych. Pierwszym kosztem jest opinia rzeczoznawcy do spraw techniki samochodowej, której koszt zaczyna się od kilkuset złotych. Rzeczoznawca wydaje kartę ewidencyjną pojazdu (tzw. biała karta). Dokumenty uzyskane od rzeczoznawcy powinny być wydane w dwóch egzemplarzach. Pierwszy egzemplarz trafi do Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Warszawie, drugi należy wysłać do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wraz z wnioskiem o wpis pojazdu do ewidencji zabytków.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Konserwator Zabytków wpisuje pojazd do ewidencji zabytków i rusza dalsza procedura (Konserwator może również odmówić wpisania pojazdu do ewidencji zabytków, nawet jeżeli opinia rzeczoznawcy była pozytywna).

Gdy samochód zostanie oficjalnie uznany za zabytek, należy zwrócić się z wnioskiem o przeprowadzenie badania na zgodność z warunkami technicznymi pojazdu zabytkowego do dowolnej Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. Dokument ten wymaga wielu szczegółów, często więc wypełnienie go również wiąże się z wizytą u rzeczoznawcy (i oczywiście z dodatkowymi opłatami). Diagnosta samochodowy przeprowadza badanie techniczne (odpłatne) i wydaje zaświadczenie o dopuszczenie pojazdu do ruchu drogowego. Dobrą informacją jest fakt, że po przejściu tego badania technicznego, nie będziemy musieli wracać już na stację kontroli pojazdów (chyba że dobrowolnie, w celu np. sprawdzenia stanu zawieszenia).

Mając już decyzję o wpisaniu pojazdu do ewidencji zabytków oraz pozytywny wynik badania technicznego, musimy udać się do wydziału komunikacji. Tam przedstawiamy te dokumenty i otrzymujemy żółte tablice rejestracyjne. Oczywiście nie za darmo – żółte tablice rejestracyjne to koszt około 200,5 zł.

Czy naprawdę warto decydować się na żółte blachy?

Patrząc na powyższe procedury, możemy dojść do wniosku, że rejestracja samochodu jako zabytku to prawdziwa droga przez mękę (zwłaszcza dla osób, które nie lubią formalności). Koszty również potrafią być spore. Sporym udogodnieniem jest jednak brak konieczności corocznych wizyt na stacji diagnostycznej oraz możliwość wykupienia ubezpieczenia krótkoterminowego (w przypadku pojazdów zabytkowych nie ma konieczności ciągłości ubezpieczenia OC dla posiadaczy pojazdów, jednak jeżeli auto nie jest akurat ubezpieczone, nie możemy wyjechać nim na drogę).

Warto również pamiętać, że pojazd będący zabytkiem podlega dodatkowym przepisom, które nakładają na jego właściciela dodatkowe ograniczenia. Przede wszystkim, jeżeli samochód jest starszy niż 50 lat, a jego wartość przekracza 32 000 zł, aby wywieźć go poza granice kraju, musimy uzyskać zgodę Ministra Kultury. Co więcej, jeżeli chcemy w naszym samochodzie wprowadzić jakieś zmiany, powinniśmy poinformować Konserwatora Zabytków. Mogą pojawić się również problemy z utrzymaniem 75% oryginalności (zwłaszcza w przypadku starych samochodów może pojawić się problem z dostępnością części), a w przypadku zakończenia procedury rejestracji samochodu jako zabytku, nie ma już powrotu do białych tablic rejestracyjnych i uniknięcia dodatkowych obostrzeń, związanych z ustawą o ochronie zabytków.

Żółte blachy są szansą na uniknięcie corocznego przeglądu technicznego oraz dają możliwość zrezygnowania z ciągłości ubezpieczenia OC dla posiadaczy pojazdów. Jednak sama procedura jest skomplikowania. Samochód będący zabytkiem podlega dodatkowym ograniczeniom, nie możemy nim rozporządzać tak swobodnie, jak autem zarejestrowanym w standardowy sposób. Jednak żółte blachy są gratką dla fanów historycznej motoryzacji i często są traktowane jako coś prestiżowego. Nim jednak rozpoczniemy procedurę rejestracji pojazdu jako zabytku, zastanówmy się, czy w naszym przypadku jest to optymalne rozwiązanie.