W tych sklepach kasjerzy celowo spowalniają nabijanie produktów na kasie. I część osób może być im za to wdzięczna

Społeczeństwo Zagranica Zakupy Dołącz do dyskusji
W tych sklepach kasjerzy celowo spowalniają nabijanie produktów na kasie. I część osób może być im za to wdzięczna

Wygoda i szybkość transakcji to dwa elementy, które zapewniły popularność kasom samoobsługowym. Do 2027 roku, jak twierdzi Global Market Insights, wartość globalnego rynku kas samoobsługowych wyniesie ponad 6,5 mld dol. Dynamiczny wzrost automatyzacji handlu niestety ma drugie dno. Może psuć relacje społeczne. Sondaż PlayUSA wykazał, że korzystanie z kas samoobsługowych utrudnia interakcje międzyludzkie i potęguje poczucie samotności wśród Amerykanów.

Problem nie jest nowy i nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych. Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej, ponad jednej trzeciej Europejczyków doskwiera samotność. I wcale nie chodzi tylko o seniorów.

„Kasy do pogawędki” mają pomóc walczyć z samotnością

Za najbardziej samotny naród w UE uznano Irlandię (ponad 20 proc. jej mieszkańców towarzyszy to uczucie). W Polsce to ponad 13 proc., co dało nam miejsce mniej więcej pośrodku skali. Walki z samotnością nie ułatwia fakt, że współczesny świat dynamicznie dąży do automatyzacji, czego przejawem są m.in. kasy samoobsługowe.

Dla osób, które nabywają tylko kilka produktów i chcą zaoszczędzić czas, kasy samoobsługowe są idealnym rozwiązaniem. Oferują większą elastyczność podczas transakcji. Z reguły są dostosowane do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Niestety ograniczają kontakt z drugim człowiekiem. Tymczasem dla osób mieszkających poza miastem wizyta w sklepie to często jedyna szansa na to, by przynajmniej przez chwilę pobyć w większym gronie i z kimś porozmawiać.

W Holandii problem samotności pogłębianej przez automatyzację w sklepach spróbowała rozwiązać sieć Jumbo. W tym celu obok tradycyjnych kas wprowadziła tzw. kasę do pogawędki. Najpierw pilotażowo w Vlijmen, ale z perspektywą rozszerzenia tego pomysłu na inne sklepy należące do sieci. Obsługa „kasy do pogawędki” celowo nie spieszy się z nabijaniem produktów. Z kasjerem można pożartować, porozmawiać o pogodzie albo po prostu o tym, co zamierzamy dziś robić. Luźne, niezobowiązujące rozmowy podczas zakupów to oczywiście tylko namiastka prawdziwego, rodzinnego kontaktu. Jednak osobom bardzo samotnym nawet to może choć na chwilę poprawić humor.

Z kas samoobsługowych chętnie korzysta zwłaszcza pokolenie Z

W Polsce kas samoobsługowych nie brakuje. Pierwsze pojawiły się już kilkanaście lat temu i od tamtej pory ich popularność rośnie. Dziś są standardem w wielu marketach. Z badania przeprowadzonego przez SW Research wynika, że Polacy chętnie korzystają z tej formy rozliczenia zakupów.

Z kas samoobsługowych ochoczo korzysta szczególnie „pokolenie Z”, czyli osoby urodzone po 1995 roku. To generacja cechująca się dużą kreatywnością i niezależnością, składająca się w dużej mierze z indywidualistów – w tym samotników. 84 proc. przedstawicieli tego pokolenia woli korzystać z kas samoobsługowych niż tradycyjnych. Tradycyjne kasy przeważnie wybierają seniorzy.