Biedronka nie ogląda się na rząd i sama wprowadza kaucję za butelki

Środowisko Zakupy Dołącz do dyskusji (107)
Biedronka nie ogląda się na rząd i sama wprowadza kaucję za butelki

Przymiarki do wprowadzenia ogólnopolskiego systemu kaucyjnego na butelki szklane trwają już od jakiegoś czasu. Na rezultaty sobie jeszcze poczekamy. Tymczasem nad własnymi rozwiązaniami pracują sieci sklepów. Kaucja za butelki w Biedronce pojawi się już niedługo i obejmie niektóre marki piwa.

Kaucja za butelki w Biedronce obejmie pięć wybranych marek piwa i wyniesie 50 groszy

Nawet 95 proc. Polaków nie miałoby nic przeciwko wprowadzeniu obowiązkowego systemu kaucyjnego na butelki szklane. Problem w tym, że stworzenie ustawowego obowiązku w rozsądny sposób wcale nie jest zadaniem łatwym. Na pewno nie jest też czymś, czego doczekamy szybko. I to pomimo prac prowadzonych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Nie oznacza to jednak, że będziemy musieli czekać na zakończenie prac legislacyjnych. Pewną oddolną inicjatywę wykazują bowiem sieci sklepów. Przykładem może być Biedronka.

Jak podaje portal Bankier.pl, kaucja za butelki w Biedronce pojawi się już niedługo w 3150 placówkach sieci. Będzie można oddać półlitrowe butelki po piwach kilku konkretnych marek: Żywiec Jasne Pełne, Warka Classic, Harnaś Jasne Pełne, Namysłów Pils i Kasztelan Niepasteryzowane. Teoretycznie to niedużo, asortyment Biedronki jest przecież dużo większy. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że sieć sprzedała aż 71,5 miliona butelek trzech najpopularniejszych piw w swojej ofercie.

Kaucja za butelki w Biedronce opiera się na bardzo prostym założeniu. Jeżeli klient przyniesie butelki bez paragonu, to dostanie od sieci voucher na kolejne zakupy. Będzie można go wykorzystać w ciągu 10 dni. Jeżeli zaś klient udokumentuje zakup danego piwa paragonem, to otrzyma zwrot w gotówce. Sama kaucja wyniesie 50 gr.

System projektowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska będzie dużo bardziej ambitny

Bardzo możliwe, że kaucja za butelki w Biedronce zachęci pozostałe sieci do podobnych eksperymentów. Samą inicjatywę należy pochwalić także dlatego, że wbrew pozorom oddolny system kaucyjny również nie jest prostym przedsięwzięciem. Butelki trzeba w końcu nie tylko odbierać od klientów, ale także składować przed ich przekazaniem do recyklingu. Trzeba także nawiązać współpracę z podmiotem, który się tym będzie zajmować.

Wspomniany już projekt Ministerstwa Klimatu i Środowiska zakłada wprowadzenie jeszcze bardziej ambitnego projektu. Kaucja za butelki obejmie nie tylko szkło, ale także butelki plastikowe. Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba sugerował także możliwość objęcia nim puszek aluminiowych. W przypadku szkła kaucja zwrotna dotyczyłaby butelek o pojemności do 1,5 l, w przypadku tworzywa także tych o pojemności nawet 3 l. To oznacza objęcie systemem nie tylko butelek po piwie, ale praktycznie wszystkich alkoholach.

Jeszcze dwie dekady temu kaucja zwrotna za szklane butelki była czymś oczywistym

Co istotne: system tworzyłyby firmy wprowadzające butelki na rynek, które ustalałyby wysokość kaucji. Odbiór z kolei spadłby na barki sklepów o powierzchni powyżej 100 metrów kwadratowych. To one wypłacałyby kaucję zwrotną. Mniejsze sklepy mogłyby dołączyć do programu dobrowolnie. Kaucję jednak pobierałby każdy sklep, niezależnie od tego czy odbierałby butelki, czy nie. W tym sensie można przypuszczać, że kaucja za butelki w Biedronce stanowi też jakąś formę przymiarki przed wprowadzeniem systemu ogólnokrajowego.

Z punktu widzenia klientów największym problemem jest chyba to, by uniknąć nieporozumień co do naliczania kaucji przy sklepowej kasie. Wystarczy więc, że cena towaru na sklepowej półce będzie już ją uwzględniała. Kwestia samego zwrotu butelek nie powinna być wielką niedogodnością. W końcu jeszcze dwie-trzy dekady temu kaucja zwrotna za szklane butelki była czymś normalnym i oczywistym. System kaucyjny nie powinien się także odbić negatywnie na rzeczywistym koszcie ponoszonym przez konsumenta.

Sam odbiór butelek miałyby ułatwić specjalne automaty, które jednak – według planów resortu środowiska – miałyby się pojawić dopiero w 2024 r.