Każdy może pozwać Prezydenta. I Prezydent Andrzej Duda właśnie został pozwany za świnie

Państwo Prawo Dołącz do dyskusji
Każdy może pozwać Prezydenta. I Prezydent Andrzej Duda właśnie został pozwany za świnie

Prezydentowi Andrzejowie Dudzie wypowiedź o filmie Agnieszki Holland „Zielona Granica” jeszcze długo może odbijać się czkawką. Wszystko za sprawą faktu, że Prezydent za stwierdzenie „tylko świnie siedzą w kinie” został pozwany. I przed odpowiedzialnością w tym przypadku nie chroni go Konstytucja.

Wydawać się może, że Prezydent nie może występować przed sądem w charakterze osoby pozwanej. Nic bardziej mylnego. Immunitet (wyrażony w Konstytucji RP) chroni go przed odpowiedzialnością karną (musiałby za swoje działania odpowiadać przed Trybunałem Stanu), jednak w żaden sposób nie chroni go przed odpowiedzialnością cywilną. A to zamierzają wykorzystać (i już wykorzystują) osoby, które poczuły się urażone wypowiedzią Andrzeja Dudy.

„Tylko świnie siedzą w kinie” zdaniem wielu osób obraziło Polaków

Żeby oddać sprawiedliwość Andrzejowi Dudzie, jego wypowiedź, która doprowadziła do licznych problemów i zelektryzowała społeczeństwo może być różnie rozumiana, a cytowanie samego hasła, wyjętego z kontekstu, nie obrazuje faktycznej intencji. Andrzej Duda faktycznie odniósł się do filmu „Zielona Granica” i stwierdził, że (wypowiedź pochodzi z programu „Gość Wiadomości”, wyemitowanym przez TVP Info 20 września 2023 roku):

To, że pani Holland pokazuje polskich funkcjonariuszy, wykonujących zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa nas wszystkich, w ten sposób, to ja nie dziwię się, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła znanego nam z okupacji hitlerowskiej, kiedy propagandowe hitlerowskie filmy pokazywano w naszych kinach: „tylko świnie siedzą w kinie”.

Cała wypowiedź nieco łagodzi oburzenie, jednak i tak jest dość kontrowersyjna. Hasło dotyczące świń w kinie pochodzi jeszcze z czasów II Wojny Światowej, było popularnym hasłem ulicznym, mającym być wyrazem sprzeciwu wobec okupanta (który zdelegalizował praktycznie całą polską działalność kulturalną i informacyjną, jednocześnie we własnych materiałach promując ogłupiające dla obywateli). Jednak wypowiadanie takich haseł przez Prezydenta RP, w dodatku odnoszących się do Polaków, którzy wybierają się do kina, jest co najmniej kontrowersyjne.

Konstytucja nie chroni Prezydenta RP przed odpowiedzialną cywilną

Wypowiedź Andrzeja Dudy została przez część osób potraktowana jako obraza. Co jednak można zrobić z Prezydentem, który odpowiadać może za naruszenie Konstytucji, ustawy, za popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego tylko przed Trybunałem Stanu? Okazuje się, że dosyć sporo, ponieważ przepisy chronią Prezydenta przed odpowiedzialnością karną (czy raczej ograniczają możliwość egzekwowania wobec niego prawa), jednak nie przed odpowiedzialnością cywilną.

Duda zdążył się już o tym przekonać, kiedy w 2021 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach stwierdził, że w przypadku pozwu cywilnego, pozwanym może być Prezydent RP, gdyż Konstytucja RP nie normuje zasad ponoszenia przez Prezydenta Rzeczpospolitej odpowiedzialności cywilnej (chociaż w tamtej sprawie pozwany był Skarb Państwa, to sam wyrok jest dosyć ciekawy, biorąc pod uwagę obecne nastroje części społeczeństwa).

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył pozew

O złożeniu pozwu poinformowała fundacja Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, która poinformowała również o tym, że pozew został przyjęty. Sprawia została opatrzona sygnaturą akt IV C 990/23, a Sąd Okręgowy w Warszawie dał pozwanemu 60 dni na złożenie odpowiedzi na pozew. Tym samym sąd utrzymał pogląd, że droga sądowa w tym przypadku jest dopuszczalna.

OMZRiK domaga się od Andrzeja Dudy publicznych przeprosin, a jego wypowiedź traktuje jako „znieważenie Polaków”. Czy faktycznie sąd przychyli się tego twierdzenia i nakaże Prezydentowi przeprosić osoby, które poczuły się urażone? Obecnie nic nie jest pewne, jednak pozwanie Prezydenta RP z pewnością jest swojego rodzaju prawną ciekawostką, zwłaszcza, że w teorii sędziowie nie podlegają rządowi ani głowie państwa, a tylko i wyłącznie Konstytucji oraz Ustawom (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP).