Partnerzy serwisu:
Państwo

Kwota wolna od podatku pomogła podatnikom, ale utrudniła życie NGO. Ale to dobrze, bo zmusza do większej kreatywności

Marcin Chmielowski
01.04.2024
Kwota wolna od podatku pomogła podatnikom, ale utrudniła życie NGO. Ale to dobrze, bo zmusza do większej kreatywności

Jeszcze tylko miesiąc na rozliczenie PIT. I miesiąc na przekazanie swojego 1.5% którejś z organizacji pożytku publicznego. Muszą one sobie radzić na dynamicznym rynku zmniejszającej się liczby podatników, którzy w ogóle mogą im coś przekazać w ramach swoich rozliczeń ze skarbówką. 

1.5% jeszcze przed 2023 rokiem był jednym procentem. Nie była to jednak bezpośrednia inwestycja rządzących w samoorganizujące się społeczeństwo obywatelskie, a następstwo Polskiego Ładu. Zmiany w opodatkowaniu w związku z najgorszą reformą dekady wymusiły nowelizację ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie. Miało to zapobiec ich potencjalnym stratom i ustawodawcy chodziło o to, aby organizacje pozarządowe nie ucierpiały w wyniku przekształceń prawa dotykających podatników. Była to, piszę to z wnętrza trzeciosektorowego środowiska, w którym zawodowo spędziłem kilkanaście lat, dość nieoczekiwana decyzja.

Ale tak czy inaczej, w naszym regionie nie wybijamy się, polskie regulacje są podobne do lokalnych. Na przykład na Węgrzech można odpisać 1% swojego podatku dochodowego na rzecz NGO i kolejny 1% na rzecz kościoła. Na Litwie i w Rumunii podatnicy mogą odpisać 2% na organizację. Na Słowacji można odpisać 1% podatku, ale chodzi o CIT, nie PIT. W innych krajach regulacje będą rzecz jasna różne, ale najczęściej będą opierać się po prostu o zredukowanie podstawy opodatkowania o sumę, jaką w danym roku podatnik przekazał na organizację trzeciego sektora. To zresztą jest możliwe też i w Polsce i w stosunku do wszystkich zarejestrowanych podmiotów, nie tylko tych mających status OPP. Jak czytam na najlepszym, branżowym portalu, od podstawy opodatkowania można odliczyć darowizny w kwocie nie wyższej niż 6% uzyskanego dochodu. To dużo.

Większy procent, ale mniej podatników

A kontekst w którym to piszę nie ma związku z robieniem komuś prezentów (to nie te święta). Chodzi o zaostrzające się reguły gry o środki, jakie przekazują podatnicy. Bo tak naprawdę zmiana z 1% na 1.5% jest z punktu widzenia NGO dobra, ale po drodze wydarzyła się zmiana dużo donioślejsza i nigdzie nie zadekretowana.

Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych spowodowało, że więcej podatników nie zapłaciło dochodowego. To oczywiście miało dla nich jak najlepsze konsekwencje, a autor tego felietonu nie jest przeciwnikiem wysokiej kwoty wolnej – wprost przeciwnie. Ma to jednak jeszcze inne skutki, a jednym z nich w polskim systemie podatkowym jest to, że im wyższa kwota wolna, tym bardziej odkształcająca się baza tych, którzy dawniej przekazywali 1%, a od niedawna mogą przekazać aż półtora. Jak pisze Ministerstwo Finansów, w 2023 roku może i organizacje pożytku publicznego dostały rekordowe ponad półtora miliarda od podatników, ale jednocześnie, od 12.7 miliona podatników. A to jest całe 3.2 miliona podatników mniej, niż w 2022 roku. Mniej ludzi płaci więc wyższe kwoty. Wyższe dlatego, że nominalne zarobki w Polsce mocno ostatnio rosły, wyższe też dlatego, że odpis to półtora, a nie jeden procent. Ale jednak ten rynek się mocno zmienił i mniejszą rolę odgrywają na nim niewielkie, ale liczne wpłaty od płacących najniższe kwoty podatku dochodowego. Takich podatników jest teraz po prostu mniej.

Bo donacje na NGO, odpisy na ich rzecz, wolontariat i wszystkie inne formy wsparcia to, no właśnie, rynek rozumiany jako suma dobrowolnych wymian. W tym przypadku zresztą dość często są to wymiany, w których występują pieniądze. Ktoś nam coś sprzedaje, jakąś wizję lepszej przyszłości w której jest hospicjum w naszym powiecie, cyfryzacja ważnych dla wspólnoty dokumentów, sukcesy lokalnego klubu, lepiej wyedukowane społeczeństwo albo zadbane, choć wciąż bezdomne, zwierzęta w schronisku. Szansa na przekazanie półtora procenta na szczytny cel za pośrednictwem aparatu państwa nie zmienia tego, że za taką formą darowizny stoi dobrowolna decyzja. Oddolna. I bardzo dobrze.

Ekstremistan dla NGO

Rynek polskiego półtora procenta idzie jednak w kierunku ekstremistanu opisanego przez Nassima Nicolasa Taleba. Ekstremistan to opozycja przeciętnostanu, w ekstremistanie różnice pomiędzy podmiotami są ekstremalnie duże i dobrymi przykładami są zarobki w show biznesie albo sporcie. Niewielki procent zbiera największe zyski. Tak się też dzieje w polskich NGO i proces ten będzie przyspieszał. Rekordzistka, Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, dane ponownie pochodzą od Ministerstwa Finansów, uzyskała dzięki 1.5% kwotę 288 652 814,63 zł z rozliczeń podatkowych za 2022 rok.

O tym warto pamiętać wtedy, kiedy będziemy wypełniali swoją deklarację i decydowali komu przyznać 1.5%. Mamy na to jeszcze tylko miesiąc, a sprawa jest ważna i warto ją przemyśleć. Nasze wybory będą bowiem dotyczyć nie tylko tego, czy chcemy inwestować w takie lub inne organizacje i ich misje. Będziemy też decydować o tym, jakiego rynku tych organizacji chcemy. Posiadanie kilkudziesięciu bogatych podmiotów w skali kraju, gdzie jest ponad 100 tysięcy organizacji non – profit (przy czym nie wszystkie mają status OPP) daje pewne przewagi, bo jednak tak skoncentrowane środki umożliwiają też większą profesjonalizację. A sama fundacja lub stowarzyszenie zaczyna bardziej przypominać korpo – z jego wszystkimi zaletami i wadami.

Ale możemy też woleć, aby organizacje były bardziej lokalne, komunikujące się z nami częściej i face to face, a nie przy pomocy środków masowego przekazu i uszytych pod nas reklam. Wtedy lepiej jest przekazać swoje 1.5% tam, gdzie organizacja faktycznie spełnia takie wymagania. Przeciętnostanu nie utrzymamy, ale przynajmniej zbudujemy dla niego niszę. Organizacje, które ubiegają się o cząstkę naszego dochodowego, muszą zaś, niezależnie od tego, czy są duże czy małe, bardziej się starać. I być bardziej kreatywne. To dobrze. Oczekujmy profesjonalizmu nie tylko na rynku dóbr i usług, ale również na rynku organizacji pozarządowych.

Ale jeszcze lepiej jest nie czekać na coroczne święto półtora procenta i ustawić stały przelew na organizację, którą popieramy. Taką decyzję możemy podjąć pomimo takiej, a nie innej kwoty wolnej i w ramach własnych możliwości, a nie ram zakreślonych przez ustawodawcę.

Autor: Marcin Chmielowski

Politolog, filozof, komentator i felietonista. Ma na koncie książki o libertarianizmie, filmy o wolnorynkowych ekonomistach, doświadczenie w trzecim sektorze i związaną z nim pracą u podstaw.