Matura 2020. Maturzystom współczuję, ale i zazdroszczę. W tym roku to będzie prawdziwy egzamin dojrzałości

Państwo Rodzina Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (420)
Matura 2020. Maturzystom współczuję, ale i zazdroszczę. W tym roku to będzie prawdziwy egzamin dojrzałości

Matura 2020 rozpocznie się w tym roku 8 czerwca i będzie tylko pisemna. Drodzy maturzyści – współczuję wam tej niepewności i dowiadywania się o terminie na ostatnią chwilę. Ja wspominam swój egzamin dość dobrze. Dla was będzie to jednak prawdziwy… egzamin dojrzałości.Tegoroczni maturzyści mają wyjątkowo stresujące życie. Rok temu szkoły stanęły z powodu protestów nauczycieli.

Jednak problemy z roku 2019 to pikuś w porównaniu z tymi z 2020. Przede wszystkim, właściwie do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy matura 2020 wystartuje w maju, czy zostanie przeniesiona. W końcu minister edukacji Dariusz Piontowski ogłosił, że w maju matur jednak nie będzie i zostaną przesunięte na czerwiec. A konkretnie – wystartują 8 czerwca, a zakończą się 29-ego.

„Przewidujemy, że mniej więcej do 11 sierpnia będzie możliwość podania wyników. Ci, którzy chcieliby poprawiać, mogliby to zrobić na początku września” – zapowiedział minister.

W tym roku nie tylko zmieni się data egzaminów, ale też forma. Nie będzie egzaminu ustnego, a wyłącznie pisemny.

Matura 2020. To będzie prawdziwy test na dorosłość

Matura jest dzisiaj przede wszystkim uważana za egzamin, który daje wstęp na dobre studia. Kiedyś jednak naprawdę uznawano, że to „egzamin dorosłości”.

Wygląda jednak na to, że w tym roku to znów będzie test na dorosłość. Bo drodzy maturzyści, niestety dorosłe życie to zwykle zmaganie się z sytuacjami niezależnymi od nas. I z decyzjami, których często nie rozumiemy i z którymi się nie zgadzamy.

Tak pewnie będzie w tym przypadku. Rząd mógł na pewno lepiej rozegrać to informacyjnie. A tak swoją decyzję ogłasza tuż przed majem, czyli pierwotnym terminem egzaminu.

Do tego ciągle nie jest jasne, jak będzie ze studiami. Minister nauki powiedział, że rekrutacja na uczelnie odbędzie się na podstawie matur, choć jak twierdzi „będzie opóźniona”.

Co tu dużo mówić – czeka was stresujące lato pod znakiem oczekiwania na wyniki matur i stresowania się rekrutacjami. Ja zupełnie inaczej pamiętam ten okres. O przyjęciu na studia dowiedziałem się jeszcze chyba pod koniec czerwca – i miałem piękne wakacje.

Trochę wam więc współczuję – wy nie będziecie mieli pewnie tak pięknych wakacji. Ale i też trochę wam zazdroszczę. Bo po takiej maturze będziecie mogli naprawdę powiedzieć, że weszliście w dorosłość. A ja dojrzałem pewnie parę ładnych lat po maturze…

Więc głowa do góry – każdą sytuację da się przetrwać, z każdej da się wyciągnąć coś pozytywnego. Tego też uczy… dojrzałość.