Ojczym też ma obowiązek łożyć na dzieci swojej żony

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji
Ojczym też ma obowiązek łożyć na dzieci swojej żony

Rodziny patchworkowe są coraz bardziej popularne – nikogo nie gorszy już chęć rozwiązania małżeństwa (czy zakończenia związku) i próba ponownego ułożenia sobie życia. Decydując się jednak na małżeństwo z osobą, która ma dzieci z poprzedniego związku, trzeba liczyć się z dodatkowymi obowiązkami – nie tylko wynikającymi ze zwyczajnych, ludzkich odruchów, ale również z przepisów prawa.

Rozliczenia pomiędzy małżonkami nie powinny nikogo interesować. Do momentu, gdy żaden z małżonków nie jest w wyniku tych rozliczeń pokrzywdzony. Zdaniem sądów osoba, która ma dzieci z poprzedniego związku i nie otrzymuje przy ich wychowaniu (zarówno w ujęciu starań osobistych, jak i finansów) pomocy od małżonka, zdecydowanie jest stroną pokrzywdzoną.

Wszystkie dzieci nasze są

Należy pamiętać, że przepisy prawa są skonstruowane w takich sposób, aby przede wszystkim chronić interesy małoletniego. Dotyczy to nie tylko stosunków rodzice – dziecko, ale również dziecko – ojczym/macocha. Decydując się na zawarcie małżeństwa z osobą, która ma dzieci z poprzedniego związku, trzeba liczyć się z dodatkowymi obowiązkami. Te obowiązki to: osobiste starania o wychowanie dziecka oraz łożenie na utrzymanie takiego dziecka (oczywiście w miarę potrzeby i w granicach rozsądku). Dobrze wyjaśnił to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w swoim wyroku z 2018 roku (IV SA/GI 838/18). Skład sędziowski zauważył, że:

Małżonkowie są obowiązani między innymi do wzajemnej pomocy oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli. Rozstrzygają też wspólnie o istotnych sprawach rodziny (art. 24 k.r.o.). Oboje małżonkowie obowiązani są również, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym (art. 27 k.r.o.).

Mąż matki jest zobowiązany do pomocy swojej żonie, w tym w wysiłkach związanych z opieką nad jej dzieckiem, którego nie jest ojcem, do dbałości o rodzinę, którą zakładają małżonkowie razem. Natomiast dziecko ma wobec swojego ojczyma pewne roszczenia alimentacyjne, odpowiadające zasadom współżycia społecznego (art. 144 § 1 k.r.o.), co oznacza, że może się skutecznie domagać od ojczyma także opieki. Sytuacja prawna mężatki jest więc lepsza w porównaniu z sytuacją matki, która jest stanu wolnego i nie ma małżonka zobowiązanego prawnie do udzielenia jej pomocy w opiece nad dzieckiem, nie wychowuje też dziecka z jego drugim rodzicem.

Obowiązki starań o zapewnienie jak najlepszych warunków pasierbom wynikają z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego

Aby zrozumieć, z czego wynika obowiązek starania się o jak najlepsze wychowanie i łożenia na dzieci (w dodatku na nie swoje dzieci), należy odnieść się do przytoczonych przez sąd przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Przede wszystkim zaś do art. 27 krio, który stanowi, że:

Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.

Ten przepis zasadniczo wyjaśnia nam wszystko. Zawierając związek małżeński, tworzymy nową komórkę społeczną – rodzinę. A rodzina to nie tylko osoby zawierające związek małżeński, ale również „przyległości”. W tym przypadku mowa o dzieciach, które wspólnie zamieszkują z małżonkiem będącym rodzicem (najczęściej z kobietą, ponieważ zwykle dzieci po rozstaniu zostają z matką), a więc również z drugim małżonkiem. Wszyscy mieszkają razem, więc tworzą wspólne gospodarstwo domowe, o którym mowa w cytowanym przepisie.

Dbałość o wspólne gospodarstwo domowe jest obowiązkiem obojga małżonków. Tak więc zasadniczo nie ma znaczenia, czy dzieci w tym gospodarstwie domowym są naszymi dziećmi biologicznymi, czy też to dzieci z poprzedniego związku małżonka. Drugi małżonek jest zobowiązany do tego, aby odpowiednio o nie dbać, a także do łożenia na ich utrzymanie. Oczywiście nie ma to żadnego wpływu na alimenty od biologicznego rodzica. Potrzeby dziecka mają być w pierwszej kolejności zaspokajane właśnie z pieniędzy pochodzących z alimentów.