Nie tylko Ruth Bader Ginsburg miała ciężko. Kim były pierwsze prawniczki w Polsce i jak wyglądała ich droga do zawodu?

Gorące tematy Prawo Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (766)
Nie tylko Ruth Bader Ginsburg miała ciężko. Kim były pierwsze prawniczki w Polsce i jak wyglądała ich droga do zawodu?

Amerykanie mają swoją Ruth Bather Ginsberg, a my? Pierwsze prawniczki w Polsce musiały się zmierzyć nie tylko ze stereotypami, ale też z chaosem po zaborach, w trakcie których na terenie Polski obowiązywały cztery różne systemy prawne (systemy trzech zaborców – w tym dwa na terenie zależnym od Rosji). Kim były?

Irena Kaliska – pierwsza studentka prawa w Polsce

W okresie zaborów na terenie Polski działały trzy uniwersytety: lwowski*, warszawski i jagielloński. Uniwersytet Jagielloński nie dopuszczał kobiet na studia aż do odzyskania niepodległości w roku 1918 r. W 1915 roku do Warszawy wkroczyli Niemcy i zgodzili się na autonomiczny Uniwersytet Warszawski. Pierwszą odnotowaną studentką prawa z rocznika 1915 była Pani Irena Kaliska. Dyplom uzyskała w 1921. W roku 1927, jako trzecia kobieta, została wpisana na listę adwokatów Izby Warszawskie. Specjalizacja: prawo bankowe. Pracowała kolejno w m.in. Powszechnym Banku Związkowym S.A., Banku Zachodnim S.A. i Banku Rolnym.

Pierwszy zawód prawniczy otwarty dla kobiet: adwokat. Pierwsza adwokatka: Helena Wiewiórska

Otworzenie zawodu adwokata dla kobiet zbiegło się z reformą praw wyborczych kobiet. Przypomnijmy, że kobiety uzyskały prawa wyborcze w Polsce w 1918 r. W tym samym czasie uchwalono Dekret w przedmiocie statutu tymczasowego Palestry Polskiej z 24 grudnia 1918 r. Zgodnie z art. 3 dekretu, adwokatem mógł zostać obywatel Państwa Polskiego bez różnicy płci, który spełniał określone warunki. Już w 1919 r. dopuszczono do odbywania aplikacji adwokackiej pierwszą kobietę Helenę Wiewiórską, która zdobyła uprawnienia w 1925 r. Tak wczesne rozpoczęcie aplikacji adwokackiej było możliwe dzięki temu, że Helena Wiewiórska już w roku 1910 zdobyła dyplom prawa na Uniwersytecie w Petersburgu.

Pierwsza adwokatka w Polsce Helena Wiewiórska

Po otwarciu zawodu adwokata dla kobiet, jego popularność szybko rosła. Kolejno w latach:

  • 1926 była tylko 1 adwokatka i 11 aplikantek
  • 1930 były już 24 adwokatki i 52 aplikantki
  • 1934 było 89 adwokatek i 112 aplikantek (w tym czasie ogólna liczba adwokatów wynosiła 1844, a aplikantów było 695)

Inne zawody prawnicze musiały poczekać

Zawód sędziego, prokuratora i notariusza były ustawowo zamknięte dla kobiet do 1929 r.

Zgodnie z dekretem o aplikacji sądowej z 8 lutego 1919 r. aplikantem mógł zostać jedynie obywatel Państwa Polskiego płci męskiej. Taka treść była sprzeczna z ówczesną konstytucją z roku 1921, która w art. 96 stanowiła, że kobiety i mężczyźni powinni mieć równy dostęp do zawodów publicznych.

Po nowelizacji w 1929 r. przepisów i otwarcia zawodów sędziego, prokuratora i notariusza na kobiety wciąż nie było łatwo. Pierwsze prawniczki w Polsce, które zostały sędziami, orzekały w wydziałach dla nieletnich. Wiązało się to oczywiście ze stereotypem. Funkcja tych sądów sprowadzała się bardziej do celów wychowawczych niż do karania, stąd opór materii co do powołania na stanowisko sędziego kobiety w sądzie dla nieletnich był mniejszy.

Nie umniejsza to jednak zasług Pani Wandzie Wóytowicz-Grabińskiej, która w roku 1929 jako pierwsza kobieta została w Polsce sędzią.

6 marca 1929 roku Wanda Grabińska została pierwszą kobietą na stanowisku sędziowskim w Polsce ❤️

Opublikowany przez Historia na obcasach Czwartek, 5 marca 2020

Pierwszą sędzię w wydziale dla dorosłych – Marię Hasińską – powołano dopiero w roku 1937 r. Kobieta zdobyła uprawnienia asesora już w roku 1931 r., jednak ówczesny Minister Sprawiedliwości aż 6 lat zwlekał z jej oficjalną nominacją.

Pierwsza i jedyna w przedwojennej Polsce Pani prokurator – Izabela Chojecka-Boniecka – została przydzielona do prokuratury w roku 1936, jednak bez prawa do występowania w sądach. Minister Sprawiedliwości, mimo pozytywnej opinii jej przełożonych, nigdy jej nie nominował. Ostatecznie kobieta zginęła w związku z wybuchem wojny w roku 1939.

Jak widać więc mimo formalnego otwarcia tych zawodów na kobiety, nie do końca udało się pokonać panujący wówczas stereotyp. Ostatecznie dopiero PRL przyniósł rzeczywiste otwarcie zawodów sędziego i prokuratora na kobiety.

Pierwsze prawniczki w Polsce nie miały więc łatwo

Na pewno żaden artykuł nie odda tego, z czym musiały mierzyć się kobiety, jeszcze przecież całkiem niedawno, żeby robić rzeczy, które dziś są dla nas oczywiste. Współcześnie zawód prawniczy jest wręcz zdominowany przez kobiety. Według danych z roku 2013 około 60 procent kadry sędziowskiej na wszystkich szczeblach sądownictwa to kobiety. Z drugiej strony niedawno – bo dopiero w 2014 r. – Małgorzata Gersdorf jako pierwsza kobieta w historii stanęła na czele Sądu Najwyższego w Polsce.

Jak widać więc, rzeczywistość się zmienia. Warto jednak w dniu kobiet poświęcić chwilę refleksji na to, że to, co dziś jest oczywiste, kiedyś było nie do pomyślenia. Na pewno ogromna w tym zasługa wszystkich Pań wymienionych w treści tego wpisu i za to należą się im nie tylko od kobiet, ale też od nas mężczyzn i ojców serdeczne podziękowania i pamięć.

Mimo tego, że wpis dotyczy pierwszych prawniczek w Polsce, to jeżeli jest jeden film, który prawnik lub prawniczka powinien obejrzeć z okazji dnia kobiet, to niech to będzie film o amerykańskiej sędzi Ruth Bader Ginsburg, który przystępnie oddaje, z czym musiały mierzyć się pierwsze kobiety w tym zawodzie.

Wpis powstał na podstawie artykułu Marii Stypułkowskiej „Trudna droga kobiet do wykonywania zawodów prawniczych” publ. Palestra 38/9-10(441-442), 139-149 (link).  

Zdjęcie Pani Helena Wiewiórskiej pochodzi z Narodowego Archiwum Cyfrowego. Udostępnione zostało za pośrednictwem strony adwokatura.pl (link). 

* Autorka artykułu na podstawie którego powstał spis zaznaczyła, że nie miała dostępu do danych z Uniwersytetu Lwowskiego.