Polacy mogą niedługo sami prosić o podwyżki opłat za wodę. Spółki wodno-kanalizacyjne ostrzegają

Finanse Gospodarka Samorządy Dołącz do dyskusji
Polacy mogą niedługo sami prosić o podwyżki opłat za wodę. Spółki wodno-kanalizacyjne ostrzegają

Podwyżki opłat za wodę są blokowane przez PGW Wody Polskie, a to sprawia, że przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne balansują na granicy bankructwa. Branża wskazuje na konieczność wstrzymania inwestycji oraz napraw. Z kolei państwowy regulator na wysokie taryfy zgodzić się nie zamierza i każe samorządom dopłacać do interesu.

Podwyżki opłat za wodę zatwierdzone jedynie w nielicznych przypadkach

Aż 90% przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych w kraju zmuszonych jest do wstrzymania inwestycji i niezbędnych napraw. Takie dane w rozmowie z serwisem portalsamorzadowy.pl przedstawia prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie – mec. Paweł Sikorski. Przedstawiciel organizacji zrzeszającej ponad 500 przedsiębiorstw w Polsce wskazuje, że w wielu z nich brakuje pieniędzy na codzienne funkcjonowanie. Jako przyczynę tego stanu rzeczy podaje zablokowanie przez PGW Wody Polskie nowych taryf za wodę.

Choć dane przedstawiane przez Izbę nieco różnią się od tych płynących od państwowego regulatora to pewne jest, że nowe taryfy zostały zatwierdzone tylko w nielicznych sytuacjach. Pomimo faktu, że o podwyżki opłat za wodę wnioskowało prawie 60% rynku to zaledwie w ok. 12% zostały one pozytywnie rozpatrzone. Tym samym wodociągi, w odróżnieniu od innych branż, zostały pozbawione możliwości kompensacji wciąż rosnących kosztów utrzymania. Warto tu wskazać chociażby Orlen, który tłumaczył, że doił nas na paliwie tylko ponieważ w przeciwnym razie benzyny nie starczyłoby dla wszystkich. Dodatkowo rząd dokapitalizował kolej, żeby nasze portfele przestały narzekać na ceny biletów.

W przypadku przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych trudno spodziewać się zmiany polityki rządu. Jeszcze pod koniec lutego PGW Wody Polskie wyraźnie wskazało, że zgody na duże podwyżki nie będzie. Państwowy regulator odrzucał zarzuty o sztuczne blokowanie zmiany taryf dbałością o interesy mieszkańców. Wiceprezes Paweł Rusiecki w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” wskazywał, że zróżnicowanie stawek na terenie kraju jest zbyt duże, a straszenie przez wodociągi upadłością ma na celu wymusić kolejne ich wzrosty.

Samorządy chcą samodzielnie decydować o opłatach za wodę

PGW Wody Polskie wskazują też, że w przypadku, gdy przedsiębiorstwu wodno-kanalizacyjnemu faktycznie nie starcza na funkcjonowanie to pomóc powinien samorząd. W końcu gminy dopłacają też do gospodarki odpadami, czy komunikacji zbiorowej, a więc wodociągi również powinny liczyć na wsparcie. Problem w tym, że budżety gmin są wydrenowane do granic możliwości. Co więcej, samorządowcy chcą zwrócić się premiera Mateusza Morawieckiego, by przywrócił sytuację sprzed 2018 roku.

Właśnie wtedy odpowiedzialność za zatwierdzanie taryf za wodę skierowano do państwowego regulatora. Wcześniej, podobnie jak ma to miejsce w przypadku opłat za wywóz śmieci, stawki samodzielnie zatwierdzały gminy. Trudno jednak spodziewać się przychylenia się do stanowiska gmin. Wszak nie po to rząd przechwycił blokowanie podwyżek za wodę, by teraz wypuścić z rąk tak sprawne narzędzie wpływania na finanse samorządów i budowania narracji o dbałości o portfele Polaków. Zwłaszcza, że wybory coraz bliżej.