Pomimo wciąż niepewnej sytuacji gospodarczej rynek pracy w 2024 roku powinien rosnąć w siłę. Świadczyć mogą o tym nastroje panujące wśród przedsiębiorców, którzy w aż 31% chcą zwiększyć zatrudnienie w swojej firmie. Ponad połowa z nich planuje też wzrost wynagrodzeń. Zwolnienia powinny być rzadkością.
Rynek pracy w 2024 roku – firmy planują zwiększenie zatrudnienia
Nie ulega wątpliwości, że ubiegły rok był dla wielu przedsiębiorców trudnym czasem. Rosnące koszty cen energii, paliw, materiałów oraz ogólne spowolnienie gospodarcze musiało się odbić na sytuacji pracowników. Przeze wiele miesięcy liczba ofert pracy utrzymywała się na najniższym od kilku lat poziomie. W głowach pracodawców było przede wszystkim cięcie kosztów, a zatem bardziej zwalnianie pracowników niż poszerzanie stanu kadry w swoim przedsiębiorstwie. Wiele wskazuje jednak na to, że najbliższe miesiące będą pod tym kątem zdecydowanie lepsze.
Zgodnie z danymi płynącymi z badania prowadzonego przez Grant Thornton w ramach corocznej ankiety International Business Report pod nazwą „Pensje i zatrudnienie – plany firm na 2024 rok” niemal 1/3 ankietowanych liderów średnich i dużych firm w Polsce planuje w najbliższym czasie wzrost zatrudnienia. Dla porównania w 2023 roku podobne założenia przyjęło jedynie 13% pracodawców. Zwolnienia powinny być rzadkością – przewiduje je zaledwie 13% ankietowanych.
Powyższe dane korelują z liczbami przedstawianymi przez Polski Instytut Ekonomiczny. Jak wynika z „Miesięcznego Indeksu Koniunktury – luty 2024” tylko w najbliższych trzech miesiącach 15% pracodawców chce zwiększyć liczbę etatów w swojej firmie. To już piąty miesiąc z rzędu, w którym odsetek przedsiębiorców planujących zatrudnianie nowych pracowników jest wyższy niż planujących zwolnienia. Zaskoczeniem nie powinien być fakt, że największe zapotrzebowanie w tym zakresie zgłasza sektor budowlany, gdzie aż 28% firm planuje rozpoczęcie kolejnych rekrutacji w najbliższym kwartale.
Przedsiębiorcy skarżą się rosnące koszty, ale pracownicy i tak mogą liczyć na podwyżki
Stopniowe zwiększanie zatrudnienia wcale nie oznacza, że sytuacja finansowa przedsiębiorców na początku 2024 roku jest nadzwyczajnie dobra. Jak podaje PIE ponad 2/3 firm skarży się na nieustannie rosnące koszty zatrudnienia pracowników. Przedsiębiorcy nie czują w tym zakresie jakiegokolwiek wsparcia ze strony rządzących. Pomimo tego ta uciążliwość nie wpłynie znacząco na sytuację samych pracowników.
Grant Thorton sygnalizuje bowiem, że na podwyżki w wysokości co najmniej wskaźnika inflacji w kolejnych dwunastu miesiącach może liczyć nawet 56% zatrudnionych. Gdy dodamy do tego odsetek 23% ankietowanych, którzy zadeklarowali podwyżki poniżej inflacji, to okazuje się, że na jakikolwiek wzrost wynagrodzenia liczyć może 79% pracowników średnich i dużych przedsiębiorstw. Żaden z przepytywanych liderów firm nie przewiduje z kolei zmniejszania pensji.
Co więcej, podwyżki powinny osiągnąć nawet dwucyfrowe wyniki. Wpływ na to ma spodziewane ożywienie gospodarcze, a co za tym idzie zwiększający się popyt na pracowników. Tych z kolei nieustannie brakuje. Według danych za grudzień 2023 roku Polska ma obecnie drugi najniższy współczynnik bezrobocia w całej Unii Europejskiej. Dużą rolę w zwiększaniu zatrudnienia według ekspertów mają odegrać firmy zagraniczne, które w ostatnich miesiącach zamawiają w Polsce dodatkową produkcję i usługi. Biorąc pod uwagę coraz mniejszą liczbę specjalistów na rynku pracy zjawisko „podkupywania” pracowników od konkurencji może być coraz częstsze. Dla pracowników z pewnością nie jest to powód do zmartwień.