Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie firm zakładających blokady kół.
Blokada na kole samochodu to nigdy nie jest nic przyjemnego. Zazwyczaj jednak jest to kara, za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Zakładają je zazwyczaj strażnicy miejscy i oni wlepiają mandaty oraz punkty karne. Zazwyczaj, ale nie zawsze. Blokady kół zakładają też prywatne firmy i to ich sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jak ponad półtora roku temu pisał nasz kolega, na wielu parkingach przed blokami, firmami lub innymi miejscami, które pozostają pod zarządem prywatnym, wynajęte firmy zakładają blokady kół na samochody. W taki sposób walczy się z osobami postronnymi, którym nie chce się szukać miejsc do parkowania w strefach przeznaczonych dla wszystkich.
Zazwyczaj dla danego terenu powstaje regulamin korzystania z parkingu, dzięki któremu łatwo zorientować się, kto może parkować, przez ile czasu, a także o tym, jakie obowiązują kary za łamanie tych przepisów. Może znacie sytuacje, które opisywały media, a dotyczące przypadków, gdy ktoś parkował, a po powrocie zauważał, że ma założoną blokadę koła i nagle pojawiał się ochroniarz lub pracownik wynajętej firmy, machający regulaminem, którego wcześniej nigdzie nie można było przeczytać. Dochodziło zazwyczaj do pyskówek, wyzwisk, czasem rękoczynów lub wzywania policji.
Firmy zakładające blokady kół samochodów są wynajmowane nie tylko przez właścicieli posesji, ale też przez mieszkańców, którzy mają dosyć kierowców cwaniaków, którzy zamiast wybrać płatny parking publiczny lub prywatny, parkują na pobliskich osiedlach. O jednym z takich przypadków wspominała w swoim materiale TelpolINFO.
Do Rzecznika Praw Obywatelskich trafiło wiele skarg osób, którym przytrafiły się takie interwencje, w których blokady kół oraz konieczność zapłaty za „nielegalne” parkowanie. Dodatkowo skarżono się na brak reakcji organów władzy publicznej na liczne zgłoszenia dotyczące tego procederu, który uważany jest za nielegalny.
RPO zwracał się w tej sprawie w latach 2013-2014 do Komendanta Głównego Policji, który przyznał, że tego typu działania są bezprawne, gdyż wyczerpują znamiona wykroczenia z art. 124 k. w.:
Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 250 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
oraz ewentualnie przestępstwa z art. 288 § 1 i 2:
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
W takich przypadkach policja powinna interweniować na korzyść pokrzywdzonego w tym wypadku kierowcy zablokowanego pojazdu, lecz w wielu przypadkach zgłoszeń, żadne czynności nie są podejmowane przez funkcjonariuszy.
Rzecznik Praw Obywatelskich prosi Ministra, aby ten z mocy swego urzędu postarał się o odpowiednie znowelizowanie przepisów, żeby tego typu sytuacje zostały ujęte tak, aby nie było najmniejszych wątpliwości, jak postępować mają policjanci wezwani do interwencji.
Czy Wam, albo Waszym znajomym zdarzył się przypadek założenia blokady kół przez kogoś innego niż upoważnione do tego służby? Czy płaciliście za odblokowanie? Może wzywana była policja, ale nikt nie podjął czynności?