Tylko 4 proc. z nas kupiło wegańskiego burgera i było zaskoczonych, że w środku nie ma wołowiny. Pozostałe 96 proc. jest dostatecznie rozgarnięte

Biznes Środowisko Zdrowie Dołącz do dyskusji
Tylko 4 proc. z nas kupiło wegańskiego burgera i było zaskoczonych, że w środku nie ma wołowiny. Pozostałe 96 proc. jest dostatecznie rozgarnięte

Projekt Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (dalej skrótowo MRiRW), który zakłada zakaz używania nazw mięsnych dla produktów roślinnych, spotyka się z szeroką krytyką.

Suchej nitki nie zostawił na nim na przykład Rafał Chabasińska w tekście dla Bezprawnika, który wprost walkę z mięsnymi nazwami określił jednym z ostatnich absurdów odchodzącego rządu PiS. Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej ostro sprzeciwia się tej inicjatywie, podkreślając jej absurdalność i brak poparcia w faktach.

Polacy co do zasady są rozgarnięci na tyle, by zrobić poprawnie zakupy spożywcze

Najnowsze badania opinii publicznej dowodzą, że aż 96% konsumentów nie kupiło przez pomyłkę produktu roślinnego zamiast mięsa, co pokazuje, że obawy o wprowadzenie w błąd konsumentów są nieuzasadnione. Wbrew argumentom MRiRW, konsumenci doskonale rozumieją, co kupują, a nazewnictwo produktów roślinnych nie wprowadza ich w błąd. Wręcz przeciwnie, jest ono pomocne w świadomym dokonywaniu wyborów żywieniowych.

Polski rynek produktów roślinnych, warty 1,5 mld zł, jest dynamicznie rozwijającym się segmentem gospodarki. Proponowane przez MRiRW zmiany w zakresie nazewnictwa mogą poważnie zahamować ten rozwój, stawiając polskie firmy w niekorzystnej pozycji wobec konkurencji zagranicznej. Warto zauważyć, że nawet polskie przedsiębiorstwa z branży mięsnej rozszerzają swoją ofertę o produkty roślinne, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu konsumentów alternatywami dla mięsa.

Trudno zrozumieć co ministerstwo chciało osiągnąć (poza chaosem)

Projekt MRiRW jest nie tylko niezgodny z interesem konsumentów, ale także sprzeczny z dążeniami do zrównoważonej przyszłości żywnościowej. W obliczu globalnych wyzwań klimatycznych i konieczności zmniejszania emisji CO2, produkty roślinne stanowią ważny element transformacji żywnościowej. Ograniczanie możliwości ich promocji przez nakładanie absurdalnych restrykcji nazewniczych jest działaniem wstecznym.

Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, takich jak Francja czy Stany Zjednoczone, podobne próby ograniczania nazewnictwa roślinnych alternatyw mięsa spotkały się z oporem i zostały ostatecznie odrzucone. Zdaniem Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej, który oczywiście jest bezpośrednio zainteresowanym w sprawie, polski rynek powinien podążać za tymi przykładami, wspierając innowacje i rozwój branży roślinnej, zamiast hamować jej postęp.