To nie podwyżka, a… „ujednolicenie”. Tak PGG tłumaczy wzrost cen węgla o średnio 20 procent w swoim sklepie

Środowisko Zakupy Dołącz do dyskusji
To nie podwyżka, a… „ujednolicenie”. Tak PGG tłumaczy wzrost cen węgla o średnio 20 procent w swoim sklepie

Co za przypadek! Akurat gdy zaczęło się składanie wniosków o dodatek węglowy, Polska Grupa Górnicza postanowiła dokonać podwyżki tego surowca. Teraz mamy w sklepie PGG węgiel droższy o 20 procent. Bądź, jak przekazuje grupa w swoim oficjalnym komunikacie prasowym, „ujednolicony”. Niestety – ujednolicenie uderza w portfel dokładnie tak samo jak podwyżka cen.

Węgiel droższy o 20 procent

Już wczoraj pisaliśmy, że nastąpił wzrost ceny węgla w sklepie PGG. Przez jakiś czas jego witryna internetowa w ogóle nie działała, bo trwały prace konserwacyjne. Okazuje się, że były one związane nie tylko z konserwacją, ale też z wprowadzeniem nowego cennika. Towary, które można tam zakupić, stały się droższe czasem o kilkanaście, 20-kilka, a nawet miejscami 40%! To znaczy właściwie to ich zdjęcia, bo w sklepie praktycznie nic nie jest aktualnie dostępne.

Polska Grupa Górnicza, która zauważyła oburzenie internautów, wydała w tej sprawie oficjalny komunikat. Pod tytułem:

Od połowy sierpnia PGG S.A. ujednolica ceny węgla opałowego.

Dalej czytamy w komunikacie, że ujednolicenie ma związek ze „znacznym wzrostem kosztów produkcji oraz potrzebą działań inwestycyjnych w celu zwiększenia produkcji węgla opałowego”. – Po zmianie, średnia cena węgla opałowego w PGG S.A. wyniesie około 1,2 tys. zł za tonę (w porównaniu do około tysiąca złotych dotychczas) – pisze Polska Grupa Górnicza. I dodaje, z dumą, że „nadal ceny węgla z kopalń Polskiej Grupy Górniczej S.A. będą jednymi z najniższych na rynku”.

Bardzo nieprzypadkowa podwyżka

Oczywiście, że będą! Bo po to jest Polska Grupa Górnicza i jej internetowy sklep, by ludzie w czasie węglowego kryzysu mogli sobie tanio sprawić surowiec niezbędny do ogrzania domu zimą. Ale, patrząc na dodatkowe koszty związane chociażby z transportem węgla ze sklepu do domu, wprowadzanie podwyżek właśnie teraz dodatkowo utrudni życie ludziom, zwłaszcza tym najuboższym.

I pomyśleć, że akurat 17 sierpnia, dzień po wprowadzeniu podwyżek, można zacząć składać wnioski o podatek węglowy. Polska Grupa Górnicza zatem nie mogła przepuścić ani jednego dnia, żeby broń Boże jakiś beneficjent tych 3 tysięcy złotych na węgiel nie kupił go czasem po dotychczasowej cenie. I oczywiście, oświadczenie PGG pełne jest liczb uzasadniających podwyżki (78% droższa stal, podobnie z paliwem i energią elektryczną). Ale przerzucenie ich na najuboższych, w czasie gdy dodatek do ogrzewania wystarczy tylko na zaspokojenie ułamka potrzeb, jest naprawdę mało fair.