Wiedza o finansach jest w Polsce w opłakanym stanie. Jednak, gdy rozejrzymy się wokół siebie, zdziwienie powinno minąć

Edukacja Finanse Dołącz do dyskusji
Wiedza o finansach jest w Polsce w opłakanym stanie. Jednak, gdy rozejrzymy się wokół siebie, zdziwienie powinno minąć

Kwestie finansowe dotykają wszystkich Polaków praktycznie każdego dnia. Jedni główkują, jak zarobić, by opłacić podstawowe rachunki, a inni jak odpowiednio zainwestować nadwyżkę środków. Mierzymy się z nimi na stacji benzynowej, w trakcie zakupów spożywczych czy korzystając z różnych usług. Choć jak pokazują badania, wiedza o finansach jest w Polsce na żenującym poziomie.

Eurobarometr sprawdza świadomość finansową obywateli

Metodologia badania była stosunkowo prosta: ankietowani musieli odpowiedzieć na cztery pytania z zakresu finansów. Przebadano w sumie ponad 26 tys. obywateli Unii Europejskiej. Każdy europejski kraj reprezentowało około 1000 osób, oprócz Cypru i Luksemburga (niska populacja tych państw). Pytania dotyczyły kont oszczędnościowych, inflacji, obligacji oraz inwestycji. Brzmiały one:

  • Wyobraźmy sobie, że ktoś wpłaca 100 euro na konto oszczędnościowe z gwarantowaną stopą procentową w wysokości 2% rocznie. Osoba ta nie dokonuje żadnych dalszych wpłat na to konto i nie wypłaca żadnych pieniędzy. Jaka kwota znajdowałaby się na koncie na koniec pięciu lat?

A. Ponad 110 euro

B. Dokładnie 110 euro

C. Mniej niż 110 euro

D. Nie wiem

  • Wyobraź sobie teraz następującą sytuację. W ciągu jednego roku otrzymasz darowiznę w wysokości 1 000 euro, a w ciągu tego roku inflacja utrzyma się na poziomie 2%. Czy za rok za 1 000 euro będziesz w stanie kupić:

A. Więcej niż dziś

B. Taką samą kwotę

C. Mniej niż mógłbyś kupić dzisiaj

D. Nie wiem

  • Jeśli stopy procentowe wzrosną, co zazwyczaj dzieje się z cenami obligacji?

A.Wzrosną

B.Spadną

C. Pozostaną bez zmian, ponieważ nie ma związku między cenami obligacji a stopą procentową

D. Nie wiem

  • Które z poniższych stwierdzeń jest prawdziwe? Inwestycja o wyższej stopie zwrotu będzie prawdopodobnie:

A. bardziej ryzykowna niż inwestycja o niższej stopie zwrotu

B. Mniej ryzykowna niż inwestycja o niższej stopie zwrotu

C. Tak samo ryzykowna jak inwestycja o niższej stopie zwrotu

D. Nie wiem

  • Inwestycja w szeroką gamę „akcji spółek” prawdopodobnie będzie:

A. Bardziej ryzykowna niż inwestycja w pojedynczą akcję

B. Mniej ryzykowna niż inwestycja w pojedynczą akcję

C. Tak samo ryzykowna jak inwestycja w pojedynczą akcję

D. Nie wiem

Poprawne odpowiedzi to: A, C, B, A, B. Na podstawie zebranych danych niestety można wyciągnąć jedynie smutne wnioski.

Wiedza o finansach w Polsce potrzebuje pracy od podstaw

Jedynie 20 proca. pytanych Polaków odpowiedziała prawidłowo na przynajmniej cztery z zadanych pytań, a z kolei aż 8 proc. nie udzieliło żadnej poprawnej odpowiedzi. Dzięki temu znaleźliśmy się w doborowym towarzystwie, za nami są tylko Grecy, Hiszpanie, Cypryjczycy, Portugalczycy i Rumunii. Nie ma co ukrywać, że jest to najlepsze towarzystwo, patrząc przez pryzmat ekonomii. Żaden z tych krajów nie może pochwalić się PKB na mieszkańca za 2022 rok wyższym niż średnia w Unii Europejskiej. Na drugi biegunie znajdują się trzy kraje, których największy odsetek obywateli odpowiedział poprawnie na co najmniej cztery pytania. Jest to Holandia (43%), Dania (40%) i Finlandia (40%). Każdy z tych krajów ma PKB na mieszkańca wyższe, niż średnia UE. Wiadomo, że nie jest to idealny wskaźnik, jednak pokazuje pewną zależność — edukacja finansowa jest w Polsce potrzebna.

Szczerze mówiąc, wcale nie jestem zaskoczony wynikiem uzyskanym przez ankietowanych z naszego kraju. Przecież podobno dla 40 proc. Polaków definicja inflacji to jakieś niezrozumiałe czary. Jednak w przypadku badania Eurobarometru poprawnie na pytanie nr 2 odpowiedziało aż 68% procent ankietowanych z Polski. Najtrudniejszym pytaniem dla naszych rodaków okazało się to o ceny obligacji (22% ankietowanych odpowiedziało poprawnie) oraz o oprocentowanie kont oszczędnościowych (36%).

Ten problem w naszym kraju jest naprawdę głęboko zakorzeniony i nie obędzie się bez pracy u podstaw, czyli wprowadzenia wychowania ekonomicznego w szkołach. Brak świadomości o inflacji czy nierozumienie wszystkich mechanizmów bankowych podczas udzielania kredytów to jedno. Jednak w Polsce są osoby, które uważają, że partie polityczne finansują swoje pomysły z własnych budżetów… To prowadzi wprost do nieracjonalnych decyzji nad urnami wyborczymi. Co więcej, politycy niezwykle chętnie korzystają z tej nieświadomości ekonomicznej Polaków. Niestety.

Polacy są pewni swoje (nie)wiedzy

Dodatkowo Eurobarometr zadał Europejczykom pytanie „Jak oceniłbyś swoją ogólną wiedzę na temat finansów w porównaniu z innymi dorosłymi?”. Do wyboru było sześć wariantów:

  •  nie wiem,
  • bardzo nisko,
  • dość nisko,
  • średnio,
  • dość wysoko,
  • bardzo wysoko.

Jak odpowiadali Polacy? 40% zadeklarowało swoją wiedzę na wysokim poziomie, czyli udzieliło odpowiedzi dość wysoko lub bardzo wysoko. Warto przypomnieć, że jedynie 20% ankietowanych z naszego kraju odpowiedziało poprawnie na cztery lub pięć pytań. Nasza wiedza jest gorsza niż 19 krajów UE, a samoocena… wyższa od 24 krajów europejskich. Coś tu jest nie tak.

Może gdyby ograniczyć liczbę godzin lekcji religii w szkołach można by się skupić właśnie na edukacji ekonomicznej? Problem w tym, że prawdopodobnie żaden minister edukacji i rząd po 1989 roku nie dostrzega tych kluczowych problemów edukacji młodych Polaków. Wiedza o finansach jest na tak niskim poziomie, że ekonomista Tomasz Wyłuda od pewnego czasu tłumaczy Polakom ekonomię na batonikach Prince Polo. Jakkolwiek jest to smutne, miejmy nadzieję, że jest to światełko w tunelu oczekiwania na prawdziwie dobrą zmianę.