Już co szósty Polak spłaca czynsz z własnych oszczędności. A co czwarty lokal jest zadłużony

Finanse Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Już co szósty Polak spłaca czynsz z własnych oszczędności. A co czwarty lokal jest zadłużony

Prawie 200 milionów złotych – tyle wynosi obecnie zadłużenie czynszowe Polaków. Najgorsza sytuacja jest obecnie w Bydgoszczy i Warszawie. Wysokość długu nie może dziwić skoro już co szósty z nas spłaca czynsz z własnych oszczędności. Nie wszyscy wiedzą jednak, jakie konsekwencje niesie za sobą nieregulowanie własnych zobowiązań.

Zadłużenie czynszowe Polaków nieustannie rośnie

Tylko w ciągu roku zadłużenie z tytułu nieopłaconego czynszu w naszym kraju wzrosło o niemal 11 milionów złotych. Takie dane wyłaniają się z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Tym samym łączny dług Polaków związany z zaległościami za nasze mieszkania wynosi już 194,5 miliona złotych. Najgorsza jest jednak świadomość, że mowa tu jedynie o czynszach wpisanych do BIG InfoMonitor.

Zdaniem Głównego Urzędu Statystycznego skala problemu jest bowiem o wiele większa i może wynosić już 6,3 miliarda złotych. Kolejne statystyki coraz bardziej przerażają. Jak się bowiem okazuje, już co czwarty lokal w naszym kraju ma na swoim koncie zaległości. Sytuacji trudno się dziwić, skoro co szósty mieszkaniec średniego, dużego lub wielkiego miasta deklaruje, że płaci czynsz z własnych oszczędności. Co w momencie kiedy i tego zabraknie? Po prostu przestaje regulować swoje zobowiązania, które z miesiąca na miesiąc tylko rosną.

Bydgoszcz i Warszawa na szczycie listy, bo tam robi się najwięcej, by długi ściągać

Przedstawiony raport pokazuje jak bardzo pogarsza się sytuacja finansowa Polaków. Co więcej, największe problemy ze spłatą czynszu mają mieszkańcy największych miast. To z resztą tam w 2022 roku często zawitały też podwyżki opłat za wodę, ścieki, komunikację miejską czy parkowanie. Można więc kolokwialnie powiedzieć, że poważne problemy finansowe przywędrowały do miast i osób, które do tej pory radziły sobie całkiem nieźle.

Na szczycie listy zaległości czynszowych uplasowały się Bydgoszcz oraz Warszawa. Tylko w tym pierwszym mieście na ten moment zarejestrowano prawie 88 milionów złotych zaległości. Do zestawienia nie przywiązywałbym jednak większej wagi. Być może nawet działającym we wskazanych miastach spółdzielniom, czy zarządcom wspólnot mieszkaniowych należą się największe słowa uznania.

Trzeba bowiem pamiętać, że dane dotyczące nieopłaconych rachunków za mieszkanie dotyczą tylko tych zgłoszonych zadłużeń. Tym samym to właśnie w Bydgoszczy, Warszawie, Elblągu, czy Łodzi robi się najwięcej, by mobilizować dłużników do spłaty swoich zobowiązań. Zresztą brak spłaty czynszu za mieszkanie niesie za sobą szereg konsekwencji, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę.

Wpis do BIG nie jest skomplikowany, a może mocno zmotywować do spłat

Zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych do rejestru zadłużonych prowadzonych przez Biura Informacji Gospodarczej można trafić już przy zaległości wynoszącej 200 złotych. Wymagalność takiego roszczenia musi jednak istnieć co najmniej od 30 dni. Jeżeli zobowiązanie stwierdzone jest tytułem wykonawczym w postaci na przykład nakazu zapłaty, wystarczy jedno wezwanie z ostrzeżeniem, że zamierzamy dokonać wpisu do BIG i upływ 14 dni od jego wysłania.

Wcześniej jednak trzeba zawrzeć umowę z interesującym nas Biurem Informacji Gospodarczej. Cały proces nie jest zbyt skomplikowany, a w przypadku prowadzenia działalności na szerszą skalę, z pewnością można nazwać go opłacalnym. Średnio 40% dłużników reguluje bowiem należności już przy pierwszym wezwaniu do zapłaty, a kolejne 35% robi to widząc swoje nazwisko w BIG. Skąd wynika taka mobilizacja?

Chodzi tu rzecz jasna o możliwość korzystania z kredytów oferowanych przez banki. Zadłużenie widniejące w BIG praktycznie na starcie przekreśla szanse dłużnika na zaciągniecie zobowiązania. I nie chodzi tu tylko o kredyt na zakup mieszkania, ale nawet zakup telefonu na raty. Dla wielu osób często korzystających z tego typu rozwiązań jest to spora uciążliwość, co realnie wpływa na spłatę zaległości. Stąd też warto, by wciąż niezdecydowane spółdzielnie, czy wspólnoty mieszkaniowe zaczęły zawierać umowy z Biurami Informacji Gospodarczej. Jest bowiem duża szansa, że przyniesie to lepszy skutek niż spóźniona i kosztowna windykacja sądowa.