Aż 82% przedsiębiorców ma problem z terminowymi płatnościami od kontrahentów. To prosta droga do zatorów płatniczych

Biznes Finanse Firma Dołącz do dyskusji
Aż 82% przedsiębiorców ma problem z terminowymi płatnościami od kontrahentów. To prosta droga do zatorów płatniczych

Zaległości przedsiębiorstw wynikające z niezapłaconych faktur i zaległych kredytów wynoszą już niemal 41 miliardów złotych. Co więcej, aż o 18% w ciągu wzrósł odsetek firm, które przyznają, że zdarzają im się problemy z terminowymi płatnościami przez kontrahentów. Inflacja mocno uderza w niemal wszystkie gałęzie rynku, a spadająca jakość płatności w sektorze B2B potęguje zatory płatnicze.

Wzajemne zaległości przedsiębiorstw w górę

Z najnowszego badania Skaner MŚP przeprowadzonego dla BIG InfoMonitor w drugim kwartale 2023 roku wynika, że utrzymująca się wysoka inflacja mocno odbija się na sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Ilustrują to zaległości przedsiębiorstw, które nie dość, że ciągle rosną to dotykają niemal każdego sektora na rynku. Na ten moment aż 82% procent firm deklaruje problem z terminowym otrzymaniem płatności od kontrahentów. Jeszcze rok temu odsetek ten wynosił 64%.

Co więcej, z ponad miesięcznym opóźnieniem zapłaty za faktury otrzymuje aż 56% badanych firm wobec 44% w 2022 roku. Więcej niż dwa miesiące czeka z kolei 42% mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Od początku roku zauważalny jest też spory wzrost należności przeterminowanych o 60 dni i więcej. Takich problemów doświadcza nawet 47% firm.

Nieustannie wzrasta też łączna liczba zadłużenia pomiędzy przedsiębiorcami. W ciągu zaledwie roku długi podwyższyły się o 2,8 mld złotych, a od początku pandemii aż o 6 mld złotych. Łącznie w relacjach B2B niezapłacone są już należności sięgające niemal 41 mld złotych.

Najbardziej obrywa budownictwo i handel

Trudne miesiące mają za sobą (i zapewne przed sobą) firmy budowlane. Nie jest to szczególnie zaskakujące, bo od dawna mówi się, że sektor budowlany dynamicznie przeszedł z fazy boomu do fazy recesji. Tylko w ciągu roku zaległości w tej branży wzrosły o 14%, a więc do poziomu 6,2 mld złotych. Wpływ na to miał wzrost ceny materiałów, kosztów zatrudnienia pracowników, a także opłat za energię. Ponadto po podniesieniu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej zdolność kredytowa wielu Polaków mocno spadła, a to musiało odbić się na ilości sprzedawanych mieszkań.

Swoje problemy ma także handel. Powody tego stanu są niemal tożsame i wiążą się ze znacznym wzrostem wszelkiego rodzaju opłat, w tym także logistyki. Spowolnienie gospodarcze sytuacji nie ułatwia, a wiele wskazuje na to, że przerzucenie kosztów na klientów w postaci podwyżek nie wchodzi w grę.

Sytuacja wcale nie jest lepsza w innych sektorach rynku. Spore problemy z regulowaniem należności występują też w przemyśle, transporcie i usługach. W szczególności w tym ostatnim przypadku wzrost odsetek firm z należnościami przeterminowanymi o ponad 60 dni wzrósł aż o 14%.

Zatory płatnicze rosną, co nie umknie uwadze UOKiK-u

Zatory płatnicze to sytuacja, gdy przedsiębiorca nie otrzymuje od swojego kontrahenta należności na czas. Z czasem liczba zadłużeń rośnie, co przekłada się na inne podmioty. Firma, która nie otrzymała pieniędzy ma bowiem problem, by zapłacić innemu przedsiębiorcy. W ten sposób powstaje efekt domina, który mocno wpływa na rozwój gospodarki.

Za nadmierne opóźnienie ze spełnianiem świadczeń pieniężnych uważa się obecnie sytuację, w której w ciągu 3 kolejnych miesięcy suma wartości wymagalnych świadczeń pieniężnych niespełnionych oraz spełnionych po terminie przez dany podmiot wynosi co najmniej 2 mln złotych.

Ustawodawca stosuje różne metody mające na celu wyeliminowanie tego zjawiska. Zadanie to należy do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Form jego realizacji jest kilka. W ostatnim czasie dzięki przepisom, które obowiązują od początku 2023 roku organ uzyskał uprawnienie do tzw. wystąpień miękkich. Mają one na celu zasygnalizowanie problemu opóźnionemu przedsiębiorcy i zachęcenie do podjęcia kroków w celu wyeliminowania zatorów.

Jeżeli nie przyniesienie to skutku wszczynane jest postępowanie, które może zakończyć się nałożeniem administracyjnej kary pieniężnej. Te zwykle wynoszą kilkaset tysięcy złotych. Uniknąć płatności może przedsiębiorca, u którego w badanym okresie suma świadczeń pieniężnych otrzymanych przez firmy po terminie przewyższa wygenerowany zator płatniczy.