800 plus tylko dla pracujących ratunkiem dla polskiej gospodarki

Gospodarka Rodzina Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
800 plus tylko dla pracujących ratunkiem dla polskiej gospodarki

Rodzice z niecierpliwością wyczekują, kiedy zmiany w programie 500+ (a po zmianach już raczej 800+) wejdą w życie. Okazuje się, że podniesienie wysokości świadczenia nie jest wcale takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać. 500+ ma przysługiwać wszystkim, jednak pojawił się pomysł, żeby 800+ było tylko dla osób pracujących.

Świadczenie 800+ ma zastąpić dotychczasowe 500+ już w 2024 roku. Warunki programu miały się nie zmienić, jednak obecnie pojawił się pomysł, aby dodatkowe 300 złotych na każde dziecko otrzymały tylko osoby pracujące. Ma to być swoistym kompromisem i pomóc zarówno budżetowi państwa, jak i dzieciom.

Czy to łamanie obietnic wyborczych? Wprost przeciwnie!

Wszyscy pamiętamy debatę przedwyborczą, w której przedstawiciele partii, chcących obecnie tworzyć koalicję zapewniali, że nic co zostało już dane, nie zostanie odebrane. Obecnie Trzecia Droga (Polska 2050 wraz z PSL) chce ograniczyć rozwój programu 500+ i dać wyższą kwotę świadczenia tylko osobom pracującym. To jednak nie jest łamanie wyborczych obietnic, a rozsądne podejście do tematu.

Zgodnie z obietnicą „nic co dane nie zostanie odebrane”, nie można zaprzestać realizowania programu 500+. 800+ ma dopiero wejść, więc zasadniczo jeszcze wszystko może ulec zmianie. Jeżeli dodatkowe 300 złotych na dziecko otrzymają tylko osoby pracujące, dla osób niepracujących w praktyce nic się nie zmieni (nie będzie ani lepiej, ani gorzej). Wprowadzenie więc dodatkowej regulacji w programie 800+ jest więc możliwe, a z punktu widzenia gospodarki wręcz pożądane. Obecnie jednak żadna decyzja nie została podjęta, a ciężko mówić o działaniach koalicji, skoro do utworzenia przez nią rządu jeszcze daleka droga.

Dodatki na dzieci nie zawsze poprawiają los nieletnich

Analizując pomysł na wprowadzenie dodatkowych 300 złotych na każde dziecko, ale tylko dla osób pracujących, można zastanawiać się, czy jest to zgodne z ideą programu. Przecież dodatkowe pieniądze na dzieci miały zachęcać naród do prokreacji, zwiększyć przyrost naturalny i być szansą dla najuboższych na godne wychowanie swoich dzieci. Niestety, choć idea faktycznie mogła być szczytna (ale nie musiała, bo mogła być obliczona na zachęcenie do głosowania grupy osób najuboższych, które dotąd nie brały udziału w wyborach, a teraz zagłosowały tylko i wyłącznie ze strachu przed pogorszeniem sytuacji materialnej), nie zawsze działała dobrze.

Wszyscy znamy przypadki, kiedy to rodziny patologiczne inkasowały pieniądze z 500+, dzieci wciąż chodziły głodne, a rodzice za dodatek kupowali alkohol, czy papierosy. Takie przypadki, choć może marginalne, bulwersowały i wciąż bulwersują opinię społeczną. I niestety, nic nie można w tym przypadku zrobić (jedynie można próbować odebrać prawa rodzicielskie, przez co dzieci trafią do domów dziecka lub rodzin zastępczych, a ich rodzice stracą prawo do pobierania świadczenia, to jednak długa i często wyboista droga). Wprowadzenie dodatku tylko dla osób pracujących sprawiłoby, że rodzice przestaliby traktować dzieci jako źródło dochodu (chociaż w obliczu utrzymania 500+ dla wszystkich, a jedynie zwiększenia wysokości świadczenia tylko w przypadku osób pracujących, może być różnie).

Czy pracujący faktycznie potrzebują dodatków?

Można również zastanawiać się nad tym, czy faktycznie osoby pracujące potrzebują dodatków. Oczywiście, jeżeli chcielibyśmy pomóc tylko osobom zatrudnionym, należałoby raczej zmniejszyć rodzicom podatki, a nie dawać wszystkim określoną kwotę, jednak wciąż możemy mieć wątpliwości, czy jest to zasadne.

W przypadku większości polskich rodzin jak najbardziej. Sam powrót matki na rynek pracy jest trudny, ponieważ w przypadku zarabiania najniższej krajowej i konieczności ponoszenia opłat za żłobek (nie wszystkie gminy przewidują dodatki żłobkowe), może okazać się, że młodej mamie bardziej opłaca się zostać w domu z dziećmi. I tutaj cierpi gospodarka. Dlatego właśnie dodatkowe pieniądze od rządu mogą mieć pozytywny skutek i pomóc rodzicom, którzy wolą pracować niż liczyć na socjale.

800+ tylko dla pracujących może być złotym środkiem

Wprowadzenie regulacji, która ustalałaby wysokość świadczenia (lub samo prawo do świadczenia) na podstawie kryterium wykonywania przez rodziców dziecka pracy, może być złotym środkiem i ratunkiem dla budżetu Państwa Polskiego. Program 500+ pochłania ogromne pieniądze, a zwiększenie wysokości świadczenia jeszcze pogorszy tę sytuację. W momencie, kiedy dodatek będzie można dostać, gdy zacznie się pracować, praca stanie się zdecydowanie bardziej atrakcyjna. Rodzice skorzystają z programu 800+, ale jednocześnie na niego zarobią, płacąc podatki.

Co więcej, dzięki wprowadzeniu takiej regulacji, może poprawić się los wielu dzieci, a niektóre rodziny przestaną uznawać prokreację za źródło dochodu (jedyne źródło dochodu, a takie sytuacje niestety wciąż mają miejsce).