Allegro już jakiś czas temu uporało się z problemem handlu dostępem do kont, umożliwiających korzystanie z usług streamingujących filmy i muzykę. Niestety w dalszym ciągu nie ma najmniejszego problemu, żeby kupić dostęp do konta z grą za ułamek ceny pudełkowej. Mało tego – Allegro samo promuje takie aukcje na Facebooku.
Sprzedaż kont z dostępem do gier jest powszechnym zjawiskiem na Allegro. W ten sposób za ułamek ceny oryginalnej produkcji gracze mają szansę na zagranie w najnowsze produkcje, nie wydając równowartości kilkudziesięciu bądź kilkuset złotych na pudełkową wersję gry. Sprytni handlarze wyczuli interes w takim udostępnianiu gier, dzięki czemu teraz nikt nie ma większych problemów z kupnem najnowszej gry, która w sklepie kosztuje około 250 zł za ułamek tej ceny, czasem wręcz dosłownie. Taki zakup wiąże się oczywiście z licznymi niedogodnościami, a przede wszystkim jest mocno wątpliwy z prawnego punktu widzenia. Jest również zakazany przez regulamin Allegro.
Sprzedający zobowiązują się do niewystawiania na Transakcji Towarów, którymi obrót narusza obowiązujące przepisy prawa lub uprawnienia osób trzecich (w szczególności prawa autorskie i inne prawa własności intelektualnej), jak również których wystawienie może być uznane za naruszające dobre obyczaje.
Niestety proceder kwitnie w najlepsze, a samo Allegro zdaje się przymykać na to oko. W przypadku dostępu do kont usług streamingujących muzykę i wideo, Allegro załatwiło to, zmieniając regulamin. Tanie konta Netflix są obecnie nie do zdobycia za pośrednictwem tej platformy. Różnica polega na tym, że w tym wypadku zakaz sprzedaży jest wprost określony w regulaminie. W przypadku dostępu do kont z grami takich punktów w regulaminie nie zauważyłem. Wydaje mi się, że serwis z sobie tylko znanych powodów takie praktyki zwyczajnie ignorował.
Red Dead Redemption 2 na Allegro – serwis promuje podejrzaną aukcję
Tymczasem przed chwilą natknąłem się na Facebookową reklamę Allegro jakich w świątecznym okresie w całym internecie jest pełno. Nie było to nic nadzwyczajnego – zwykłe przedstawienie (zapewne losowych) najciekawszych ofert z danej kategorii. W tym przypadku była to rozrywka, a konkretnie gry. Moją uwagę przykuła jednak cena jednej z tak promowanych gier, a mianowicie Red Dead Redemption 2 na konsolę Xbox One za 109,90 zł. To niesamowicie atrakcyjna cena, jak na grę, która swoją premierę miała nieco ponad miesiąc temu, a w sklepach kosztuje około 260 zł. Zdecydowanie za wcześnie na takie promocje w przypadku tak bestsellerowej produkcji.
Z ciekawości kliknąłem w baner, który prowadził do strony aukcji. Oczywiście nie byłem zdziwiony tym, że sprzedawca nie sprzedaje gry jako takiej, a jedynie konto na Xbox One z daną grą. W swojej ofercie ten konkretny sprzedawca ma również konta do wielu innych gier na różne platformy. Co prawda różni się od innych podobnych aukcji, na których dostęp do tejże gry można kupić nawet za 5 zł, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że taka forma sprzedaży narusza warunki licencji gry. Warto przy tym pamiętać, że kupując dostęp do takiej gry, można narazić się na odpowiedzialność prawną. Nie jestem za bardzo zdziwiony faktem, że Allegro nie walczy z podobnymi aukcjami. Można powiedzieć, że wszyscy się do tego trochę przyzwyczailiśmy. Dziwi mnie natomiast to, że algorytmy serwisu umożliwiają promowanie takich ofert, chociażby w formie reklam na Facebooku. W końcu regulamin Allegro wyraźnie zabrania obrotów towarami, które naruszają postanowienia prawa autorskiego.
To oczywiście nie jest celowe działanie ze strony serwisu. Aukcja została wytypowana do występu w tej reklamie przez odpowiednie algorytmy. Niemniej jednak dobrze by było, żeby ktoś zadbał o to, żeby określone grupy produktów nie były w ten sposób promowane. Nie daje to najlepszego przykładu.