500 Plus do 21 roku życia, a nie – jak dotychczas – do 18? Rząd przewiduje podniesienie wieku uprawnionych do otrzymywania świadczenia – donosi (przepraszam za źródło, ale brzmi dość wiarygodnie) „Fakt”.
Program 500 Plus to zdaniem wielu komentatorów politycznych jeden z fundamentów, który obok zniechęcenia Platformą Obywatelską pozwolił Prawu i Sprawiedliwości wygrać wybory. Program wystartował w kwietniu i wiele rodzin otrzymało już pieniądze. Wiadomo natomiast, że pisana w pośpiechu ustawa wymaga poprawek. I tak oto Prezydent chce między innymi zaradzić, by alimenciarze nie mogli ubiegać się o zmniejszenie alimentów z powodu istnienia programu. A rząd rozważa podniesienie wieku uprawnionych do pobierania składek do 21 roku życia.
Nie pytaj co rząd może zrobić dla Ciebie. Zapytaj czy może tego nie robić
Gdybym była zwolenniczką programu 500 Plus. na pewno dostrzegłabym w tym rozwiązaniu pewną logikę. No bo przecież 18 lat, dotychczasowy bufor końcowy, to pełnoletniość w świetle prawa, ale zwykle nie pokrywa się to z osiągnięciem samodzielności życiowej przez młodego człowieka. To mniej więcej połowa liceum/technikum. Rząd PiS najwyraźniej chce żeby młody człowiek spokojnie, ze wsparciem Państwa mógł nie tylko zdobyć średnie wykształcenie, ale i rozpocząć studia.
Na znalezienie sobie uczciwej pracy będzie miał w takim układzie mniej więcej 2 lata. Tak jak już wcześniej wspomniałam – jest w tym rozwiązaniu pewna logika. Z drugiej jednak strony wspominałam też, że nie popieram 500 Plus. Zastanawiam się wręcz
ile można?!
500 Plus to głupi, syrizowski, nie trzymający się pod względem gospodarczym kupy program polityczno-populistyczny, w wyniku którego nasze pieniądze publiczne zostaną rozdane bez większej kontroli społeczeństwu. W swoim podatkach na program zrzucać się będą osoby bezdzietne a także osoby posiadające jedno dziecko, ale nigdy nie zostaną beneficjentami tego programu. Podobnie jak osoby, które swoje pociechy już odchowały. Zdaje sobie sprawę, że w XXI wieku taka jest idea państwowości, w postaci jednej wielkiej zrzutki społecznej, ale zarazem nie sposób się buntować w sytuacji, gdy zostaje to rozdysponowane na tak indywidualne cele.
Program jest także niesprawiedliwy, ponieważ jego beneficjentami może zostać rodzina milionerów z dwójką dzieci, a równocześnie wsparcia nie otrzymają rodzice jedynaka, którzy nie dojadają, żeby go wychować. Ustawa kompletnie się tym nie przejmuje.
Partia rządząca nie ukrywa zresztą, że nie za bardzo wie skąd brać pieniądze na finansowanie tego programu. Z tego też względu dwoi się i troi w pomysłach na wprowadzenie nowych podatków pośrednich, a klienci banków czy sklepów internetową drżą w obawie co znowu politycy – kolejni już – wymyślą, by żyło nam się lepiej.
500 Plus do 21 roku życia? A nie lepiej np. do 8 roku życia?
Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje, że 500 Plus to nie jest program socjalny, a demograficzny. To dobrze, to prawda, jestem w stanie taki program zdecydowanie prędzej zaakceptować. Ale programem demograficznym było becikowe, jednorazowa opłata na powitanie berbecia. Rozciąganie 500 Plus do 21 roku życia (a nawet do 18) to zdecydowanie zbyt długa perspektywa, Polacy nie myślą aż tak długoterminowo, wystarczy pomamić ich obietnicami na kilka lat.
Skoro już naprawdę musimy wdrażać programy socjalne kosztem rozwoju państwa, być może lepszym rozwiązaniem byłoby 500 Plus dla każdego (jak sprawiedliwie, to sprawiedliwe) dziecka do 8 roku życia. Od 2 klasy szkoły podstawowej to ta instytucja, znając sytuację w rodzinie, mogłaby zadecydować o istnieniu analogicznego świadczenia na kolejne lata, ale tylko w przypadku wybranych dzieci, naprawdę najbiedniejszych.
21 lat to naprawdę sporo. Dacie wiarę, że Justin Bieber dopiero chwilę temu obchodził 22 urodziny?
Na razie jednak zanosi się na to, że będziemy finansować wybiórczo, niesprawiedliwie i ze szkodą dla gospodarki. Ale wyborcy to kochają. Program „500 złotych na starego byka” czeka świetlana przyszłość.
Fot. tytułowa: 500 Plus do 21 roku życia // Pexels