„Rzecz nie miała właściwości, które powinna mieć zgodnie ze swoim przeznaczeniem” – te słowa powinny wywoływać trwogę u każdego sprzedawcy internetowego. Wspomniany brak właściwości rzeczy jest jedną z najczęstszych podstaw roszczeń z tytułu rękojmi. Czy sprzedawca, wobec którego konsument skorzystał z uprawnień z rękojmi, może sobie zrekompensować poniesione koszty? Czy sprzedawcy przysługuje wobec kogoś roszczenie zwrotne?
Tak postawione pytanie nie powinno nikogo dziwić. Przecież często, zanim rzecz trafi do konsumenta, najpierw przechodzi przez cały łańcuch transakcji np. od producenta, przez hurtownika do sprzedawcy detalicznego. Za zwroty i reklamacje w sklepie internetowym odpowiedzialność ponosi w pierwszej kolejności sprzedawca. A przecież wada rzeczy równie dobrze mogła powstać już na etapie jej produkcji.
Dlatego właśnie w grę może wchodzić roszczenie zwrotne sprzedawcy do producenta
…lub innego podmiotu uczestniczącego w wyżej opisanym łańcuchu. O tej odpowiedzialności wprost mówi art. 576 (1) kodeksu cywilnego. Roszczenie sprzedawcy do takiego podmiotu to tzw. roszczenie zwrotne lub roszczenie regresowe.
Roszczenie zwrotne sprzedawcy wchodzi w grę w sytuacji gdy:
- Rzecz ma jedną z wad fizycznych opisanych w art. 556 (1) k.c. Żeby dowiedzieć się, co to jest wada fizyczna rzeczy zobacz artykuł objaśniający co to jest rękojmia przy sprzedaży.
- Konsument skorzystał wobec sprzedawcy z uprawnień z tytułu rękojmi – np. odstąpił od umowy (nie mylić z odstąpieniem od umowy zawartej na odległość), w związku z czym sprzedawca zwrócił cenę za towar, zażądał obniżki ceny lub wymiany towaru, a sprzedawca wykonując swój obowiązek, poniósł określone koszty.
- Wada rzeczy wynika z zaniedbania producenta, poprzedniego sprzedawcy, hurtownika itp. (a więc nie powstała z powodu zaniedbań końcowego sprzedawcy)
Roszczenie zwrotne sprzedawcy obejmuje koszty poniesione w związku z reklamacją
Chodzi tutaj o zwrot wszelkich wydatków poniesionych przez sprzedawcę w związku z wykonaniem uprawnień z rękojmi przez konsumenta. Przykładowo koszty takie mogą obejmować zwrot wydatków związanych z wymianą lub usunięciem wady rzeczy sprzedanej, jej demontażem, transportem i ponownym zamontowaniem, a ponadto kwotę, o którą została obniżona cena rzeczy, oraz utracone korzyści.
Uwaga na przedawnienie
Jedynym problemem, który może napotkać sprzedawca, jest stosunkowo krótki termin przedawnienia roszczenia. Roszczenie zwrotne sprzedawcy przedawnia się z upływem 6 miesięcy od dnia poniesienia kosztów, nie później jednak niż w dniu, w którym sprzedawca powinien wykonać swoje obowiązki wobec konsumenta (nie ma tu jakiegoś konkretnego terminu. Przykładowo zgodnie z art. 561 § 2 k.c. sprzedawca jest obowiązany wymienić rzecz wadliwą na wolną od wad lub usunąć wadę w rozsądnym czasie bez nadmiernych niedogodności dla kupującego).
Powyższe uprawnienie to zachęta dla sprzedawców, która chroni konsumentów
Wniosek z powyższego jest taki, że roszczeń z rękojmi nie ma się co bać. Roszczenie zwrotne sprzedawcy zabezpiecza go w razie skorzystania z uprawnień z rękojmi przez konsumenta. W praktyce więc zapisy te chronią także konsumentów – lepiej zabezpieczony sprzedawce jest bardziej chętny, żeby wykonać swoje obowiązki z rękojmi.
Ostatecznie należy zaznaczyć także, że art. 576 (1) k.c. nie wyłącza innych roszczeń sprzedawcy na przykład z tytułu niewłaściwego wykonania umowy przez producenta. Możliwości są więc duże, trzeba tylko wiedzieć, jak z nich korzystać.