Jaś Kapela zasłynął dzięki niedawnemu występowi w „Hejt Parku”, ale przecież jest on znany też z wielu innych rzeczy. Rzeczy które, niestety, nie są specjalnie dochodowe. Dlatego Jaś Kapela pojawił się na Patronite. Ten, kto będzie go wspierał, może liczyć na pyszności z jego piwnicy – a nawet na wspólną kolację. Wegańską rzecz jasna.
Jaś Kapela w Hejt Parku – ta rozmowa była jednym z najważniejszych wydarzeń tego roku w polskiej sieci. Rozmowa miała dotyczyć przede wszystkim opłaty reprograficznej, ale chyba najbardziej została zapamiętana kwestia wynagrodzenia Kapeli za udział w programie. Prowadzący Krzysztof Stanowski dał mu za to 700 zł.
Kapela ponoć jednak te pieniądze szybko wydał, między innymi na weterynarza czy na pizzę – oczywiście wegańską. Na życie potrzeba jednak znacznie więcej, a przecież ceny w Polsce rosną właściwie z dnia na dzień. Natomiast zajęcia, które wybrał sobie Kapela, przesadnie dochodowe nie są. Po prostu tak się składa, że z aktywizmu ekologicznego czy politycznego oraz z pisania poezji zwykle kokosów nie ma.
Jaś Kapela na Patronite. Pomóż, to zaprosi cię na kolację
Możliwości internetu bywają jednak wspaniałe. I jest mnóstwo narzędzi pozwalające po prostu wspierać osoby, których działalność do nas przemawia. Na przykład Patronite. Są tam i znani twórcy internetowi, i modelki/modele, ale i aktywiści – jak właśnie Jaś Kapela.
Aby jednak osiągnąć na platformie sukces, zwykle trzeba zaproponować potencjalnym „patronom” jakąś „marchewkę”. W przypadku Kapeli taką „marchewką” jest „własnoręcznie produkowany ogórek”. Wystarczy płacić 50 zł miesięcznie, by móc skorzystać z oferty. Za 30 zł na miesiąc Kapela „pyszną drożdżówkę” albo „wegańskiego snickersa” (cokolwiek to oznacza).
Za 100 zł na miesiąc można już mieć coś ekstra – Jaś Kapela zaprosi na kolację – rzecz jasna wegańską. Górny próg wpłat, które proponuje Kapela to 2137 zł. To oczywiście nawiązanie do godziny śmierci Jana Pawła II. I tego „żartu” akurat komentować nie będziemy.
Całkiem poważnie jednak – Patronite to świetne narzędzie. Bazuje jednak na dość wolnorynkowych zasadach – przeznaczamy pieniądze na te osoby, które chcemy w jakiś sposób wspierać. A platforma oczywiście pobiera z tego sowity procent. Ciekawe, bo przecież Kapela jest takim wielkim przeciwnikiem tego krwiożerczego kapitalizmu…
Jak na razie idzie Kapeli? Do tej pory przekonał sześciu patronów, najhojniejszy płaci 30 zł – czyli może liczyć na snickersa à la Kapela.
Fot. Kanał Sportowy/YouTube