Czy sprzedaż nieruchomości będzie w najbliższym czasie utrudniona? Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowało projekt, który mógłby nawet sparaliżować handel nieruchomościami. Skrytykowała go już Krajowa Rada Notarialna i Stowarzyszenie Notariuszy RP. Teoretycznie ministerstwo – pod wpływem krytyki – wycofało się z zapowiadanych zmian, ale w Rządowym Centrum Legislacyjnym wciąż widnieje stara wersja projektu.
Sprzedaż nieruchomości będzie utrudniona? Tak, jeśli ministerstwo faktycznie nie porzuci swojego projektu
Jak alarmują specjaliści na łamach prawo.pl, sprzedaż nieruchomości będzie wkrótce utrudniona – chyba że ministerstwo (tak jak deklaruje) wycofa się z pierwotnych planów. Mowa o projekcie, który uzależniał sporządzenie notarialnej umowy sprzedaży nieruchomości od posiadania świadectwa energetycznego.
Teoretycznie już teraz – zarówno w przypadku sprzedaży nieruchomości jak i jej wynajmu – strona sprzedająca/wynajmująca ma obowiązek przedstawić drugiej stronie świadectwo energetyczne. Jest to dokument sporządzany na podstawie oceny energetycznej budynku, polegającej na obliczeniu zapotrzebowania domu na energię potrzebną m.in. do ogrzewania, wentylacji, oświetlenia czy przygotowania ciepłej wody. Obecne przepisy umożliwiają jednak jednocześnie całkowite pominięcie kwestii świadectwa energetycznego – wystarczy, że sprzedający/wynajmujący ma zgodę drugiej strony na nieprzekazywanie dokumentu. W praktyce zatem kupujący/przyszli najemcy rzadko żądają okazania świadectwa energetycznego.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii chciało to jednak zmienić. W projekcie nowelizacji ustawy o świadectwach energetycznych znalazły się przepisy uzależniające de facto sporządzenie aktu notarialnego sprzedaży właśnie od okazania świadectwa energetycznego. Za brak dokumentów groziłaby bowiem sankcja w postaci odmowy dokonania czynności notarialnej. Obowiązek odmowy spoczywałby na notariuszach.
To natomiast, jak wskazują eksperci na łamach portalu, mogłoby się skończyć tym, że sprzedaż nieruchomości będzie utrudniona. To z kolei najmocniej dotknęłoby osoby fizyczne, które kupują nieruchomości z rynku wtórnego w celach mieszkalnych – zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.
Zdaniem Głównego Stowarzyszenia Notariuszy RP korzyść z wprowadzenia tego rozwiązania (czyli obowiązku okazania świadectwa) byłaby nieproporcjonalna do kary wiążącej się z brakiem dokumentu. Z tego względu Stowarzyszenie wysunęło propozycję zmiany projektu.
Kara? Tak, ale nie tak sroga
Stowarzyszenie zaproponowało, by faktycznie wprowadzić sankcję za brak dokumentu, ale – nie tak drastyczną. Brak świadectwa energetycznego można byłoby obwarować karą grzywny i pouczeniem obu stron przez notariusza. Dodatkowo przy zawieraniu notarialnej umowy najmu oryginał dokumentu w ogóle nie byłby potrzebny. Wystarczyłaby jego kopia, ale gdyby wynajmujący jej nie dostarczył – nie byłoby za to kary.
Wszystko wskazuje na to, że MRiT ostatecznie wycofa się z planowanych wcześniej zmian – głównie ze względu na masową krytykę ze strony specjalistów, wspomnianego Stowarzyszenia oraz Krajowej Rady Notariuszy. W odpowiedzi na pytanie prawo.pl resort odpowiedział, że obecny projekt „przewiduje, że notariusz odnotowuje w akcie notarialnym fakt przekazania świadectwa, a w przypadku jego nieprzekazania, notariusz poucza o karze grzywny za brak przekazania dokumentu przy dokonywaniu czynności notarialnej”.
Na razie jednak na stronie Rządowego Centrum Legislacji widnieje stary projekt – tym samym na ostateczny kształt nowych rozwiązań należy jeszcze poczekać.