Firma z Człuchowa wyszła przed szereg i podzieliła pracowników według stanu zaszczepienia. Teraz ma na głowie inspekcję pracy

Praca Zdrowie Dołącz do dyskusji (192)
Firma z Człuchowa wyszła przed szereg i podzieliła pracowników według stanu zaszczepienia. Teraz ma na głowie inspekcję pracy

Firma z Człuchowa wprowadziła podział pracowników według zaszczepienia. Teraz przechodzi kontrolę inspekcji pracy. Ewidentnie właściciel zakładu postanowił przyspieszyć realizację zapowiedzi ministra zdrowia, który od miesięcy opowiada o ustawie pozwalającej pracodawcom na weryfikację pracowników pod względem szczepień. Ale dopóki to prawo nie przejdzie, żaden szef nie ma prawa tego robić.

Podział pracowników według zaszczepienia

Sprawę opisuje Dziennik Bałtycki. Chodzi o firmę Polstyr z Człuchowa. Kilka miesięcy temu postanowiła wprowadzić zasadę: jesteś zaszczepiony – nie musisz nosić maseczki. Żeby w jakiś sposób dokonywać weryfikacji zaszczepionych, pracownik po okazaniu dowodu przyjęcia dwóch dawek otrzymywał… plakietkę. Było na niej stwierdzenie: „Jestem zaszczepiony na Covid-19”. Przedstawicielka firmy zapewnia, że cały proceder był dobrowolny i miał na celu przede wszystkim ochronę pracowników. „Wyszliśmy trochę przed szereg”, przyznała Eugenia Hnat, nawiązując do ciągnących się miesiącami zapowiedzi ministra zdrowia. Regulacja miała obowiązywać przez dwa miesiące, dziś nie ma po niej śladu, ale i tak do firmy weszli kontrolerzy PIP.

Ustawa-widmo Adama Niedzielskiego

A chodzi o ustawę, dzięki której pracodawca sprawdzi czy pracownik jest zaszczepiony. Pomysł pojawił się w wypowiedziach ministra zdrowia jeszcze przed wakacjami, ale utknął na etapie przygotowań. Z oczywistych powodów: antyszczepionkowe lobby w koalicji rządzącej ma się dobrze i blokuje takie inicjatywy. Dla niektórych posłów bowiem takie sprawdzanie przez pracodawcę certyfikatów, a w konsekwencji możliwość przeniesienia niezaszczepionej osoby na inne stanowisko, to zamach na wolność. Choć, dodajmy, jest to rozwiązanie znacznie mniej drastyczne niż to wprowadzone chociażby we Włoszech. Tam niezaszczepioną osobę szef może po prostu wysłać na bezpłatny urlop.

Teraz coś się w tej sprawie rusza. Adam Niedzielski przekonuje, że rząd przyjmie jego projekt lada moment, a następnie trafi on do Sejmu. Tam jednak spotka się na przykład z takim Januszem Kowalskim z Solidarnej Polski, dla którego ta ustawa to zapowiedź segregacji sanitarnej. Dlatego minister zdrowia liczy na poparcie opozycji. Ale czy prezes PiS zgodzi się na to, by ustawa została przyjęta innymi głosami niż ugrupowań rządzących? Jakoś w to wątpię. A nawet jeśli, to na jej przyjęcie jest już dużo za późno, bo zaczęłaby ona obowiązywać nie wcześniej niż za kilka tygodni.

A w Człuchowie trwa kontrola

Tymczasem w człuchowskiej firmie trwa kontrola inspekcji pracy. „Jakakolwiek dyskryminacja jest niedopuszczalna i niezgodna z prawem. Dotyczy to również pracowników niezaszczepionych. O tym czy się ktoś ma zaszczepić, decyduje każdy człowiek”, mówi Dziennikowi Bałtyckiemu rzeczniczka Okręgowej Inspekcji Pracy w Gdańsku Agnieszka Dobrodziej. I oczywiście ma rację, bo według obecnie obowiązującego prawa taki podział na pracowników według stanu zaszczepienia jest zabroniony. I jakoś czuję, że pozostanie on bezprawny aż do końca pandemii. A że polityczna decyzja będzie nas kosztowała więcej ofiar? Cóż, PiS chyba już je sobie wkalkulował.