Osoby, które zamierzają kupić mieszkanie od dewelopera, muszą uważać. Jak twierdzi poznański oddział UOKiK, w umowach deweloperskich pojawiają się błędy i klauzule, których deweloper nie ma prawa umieszczać. Jakie błędy w umowach deweloperskich zdarzają się najczęściej?
Błędy w umowach deweloperskich. UOKiK ostrzega
Jak donosi „Rz”, UOKiK ostrzega, że wciąż zdarzają się błędy w umowach deweloperskich – a właściwie klauzule, które w tego rodzaju umowie w ogóle nie powinny się znaleźć. Mowa o zapisach zwalniających dewelopera z odpowiedzialności za nieprzekazanie lokalu mieszkalnego w terminie lub – znacząco ograniczających taką odpowiedzialność.
Najlepszym przykładem jest klauzula, że w razie nie dotrzymania terminu ustanowienia odrębnej własności lokalu, przeniesienia prawa własności czy wydania mieszkania, deweloper będzie zobowiązany do zapłaty kary wskazanej w umowie. Teoretycznie mogłoby się wydawać, że takie rozwiązanie ma pewne zalety – w końcu deweloper poniesie jednak jakąś odpowiedzialność za opóźnienia. Problem polega jednak na tym, że dla dewelopera widmo kary wcale nie musi być mocno obciążające. To z kolei oznacza, że deweloperzy mogą w taim wypadku nie spieszyć się z wywiązaniem się z nałożonego umową obowiązku, ponieważ i tak jest to dla nich bardziej opłacalne niż podjęcie dodatkowych działań. Klienci z kolei są pozbawieni w takiej sytuacji możliwości wywarcia na deweloperze dodatkowego nacisku.
UOKiK zwraca też uwagę na fakt, że zdarzają się też sytuacje, gdy deweloper żąda dopłaty do mieszkania – gdy ostatecznie okazuje się, że wybudowany lokal jest większy, niż przypuszczano. Polski Związek Firm Deweloperskich przywołuje jednak wyrok Sądu Najwyższego z 2015 r. SN uznał wtedy, że różnica w powierzchni mieszkania mieszcząca się w granicach 2 proc. jest dopuszczalna i nie stanowi wady lokalu. A co za tym idzie – kupujący nie może odstąpić od umowy.
Brak odpowiedzialności nie tylko za nieprzekazanie lokalu w terminie
Problem jest zresztą znacznie poważniejszy, ponieważ błędy w umowach deweloperskich – a raczej klauzule niezgodne z obecnym orzecznictwem – dotyczą nie tylko odpowiedzialności dewelopera za nieprzekazanie lokalu w terminie. Chodzi również o wywiązanie się z innych elementów umowy deweloperskiej. Jak wskazuje prof. Bartłomiej Gliniecki na łamach „Rz”, mowa np. o możliwości wprowadzania przez dewelopera dowolnych zmian czy wręcz – przekazania lokalu o mniejszej powierzchni niź była wskazana w umowie, przy jednoczesnym braku stosownego obniżenia ceny. Niektórzy deweloperzy mają też nie chcieć ponosić odpowiedzialności za zagospodarowanie terenu w inny sposób, niż było to wskazane we wzorze.
Wszystkie wspomniane błędy, które pojawiają się w niektórych umowach deweloperskich powinny zatem uczulić przyszłych nabywców mieszkań – i zmotywować ich do dokładnego zapoznania się z umową, a w razie najmniejszych wątpliwości – do ustalenia z deweloperem nowych warunków.