Największym dorobkiem w życiu nieraz okazuje się nie nieruchomość czy kwota zgromadzona na koncie w banku, ale dobrze prosperujący biznes. I choć zwykle w tym kontekście myśli się o spółkach, to nie brak przecież osób, które prowadzą dochodowe przedsiębiorstwo w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Niektórzy zatrudniają kilku pracowników, wyrabiają sobie renomę i zawierają umowy opiewające na naprawdę duże kwoty. Nic więc dziwnego, że spadkobierców może interesować, na jakich zasadach przebiega dziedziczenie firmy.
Dziedziczenie firmy w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej
Na wstępie warto zaznaczyć, że w rozumieniu prawniczym powinno się używać określenia nie „dziedziczenie firmy”, a „dziedziczenie przedsiębiorstwa”. Firmą jest bowiem nazwa, pod którą działa dany przedsiębiorca. Tylko potocznie używa się tego słowa w odniesieniu do całej działalności – czy to jednoosobowej, czy prowadzonej w ramach spółki.
Jeśli chodzi o przedsiębiorcę wpisanego do CEIDG, to dziedziczenie biznesu jest problematyczne. W przypadku spółki istnieje osobny podmiot (spółka) i osobny majątek. Przy JDG wygląda to już inaczej i majątek zgromadzony przez przedsiębiorcę w ramach biznesu jest jego majątkiem osobistym. Dziedziczy się go więc na tych samych zasadach co pozostałą część spadku.
Spadkobierców zwykle interesuje jednak inna kwestia – nie tyle dziedziczenie majątku przedsiębiorcy, co możliwości kontynuowania działalności gospodarczej. Jeśli zmarły miał już wyrobioną renomę, kontakty i zatrudnionych pracowników wydaje się to świetnym rozwiązaniem.
Rzecz w tym, że w przypadku JDG to imię i nazwisko jest nazwą firmy. Można wprawdzie wzbogacić ją o pewne dodatkowe określenia, ale imię i nazwisko zawsze się tam znajdzie. Trudno więc wyobrazić sobie sytuację, kiedy przedsiębiorca umiera, a inna osoba w jego imieniu prowadzi działalność gospodarczą, posługując się tym samym numer NIP i co więcej – tym samym imieniem i nazwiskiem.
Działalność można kontynuować dzięki zarządowi sukcesyjnemu
Jeszcze do niedawna trudno było mówić o możliwości kontynuowania czyjegoś biznesu prowadzonego w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Było to możliwe co najwyżej w ramach spółki.
Gdy umierał przedsiębiorca prowadzący JDG spadkobiercy dziedziczyli jedynie jego majątek, a więc zarobione pieniądze itd., ale już nie koncesje, zezwolenia czy prawo kontynuowania zawartych umów. W 2018 roku pojawił się jednak zarząd sukcesyjny. Jeśli przedsiębiorca go ustanowi, to w razie jego śmierci zarządca sukcesyjny będzie mógł się zająć kontynuowaniem przedsiębiorstwa. Oznacza to możliwość wykonywania zawartych wcześniej umów, zatrudniania dotychczasowych pracowników czy posługiwania się numerem NIP i REGON zmarłego oraz korzystania z udzielonych koncesji.
Co po zarządzie sukcesyjnym?
Zarząd sukcesyjny nazywany jest „prowadzeniem przedsiębiorstwa w spadku” i dzieje się tak nie bez powodu. Ma umożliwić zachowanie ciągłości prowadzenia działalności właśnie do momentu przeprowadzenia działu spadku.
Nie można bowiem ustanowić zarządcy sukcesyjnego, jako stałego „spadkobiercy” przedsiębiorstwa. Przepisy wprowadzają ograniczenia czasowe, zgodnie z którymi zarząd sukcesyjny może trwać maksymalnie 2 lata (z możliwością przedłużenia przez sąd do lat 5).
Najlepiej, gdy zarządca zostanie ustanowiony przez samego przedsiębiorcę jeszcze przed jego śmiercią. Można to zrobić poprzez zamieszczenie odpowiedniego wpisu do CEIDG. Jeśli natomiast przedsiębiorca z tej możliwości nie skorzysta, to wcale nie oznacza, że zarząd sukcesyjny w ogóle nie będzie mógł mieć miejsca. Można go ustanowić także po śmierci przedsiębiorcy, choć jest to bardziej skomplikowane. Prawo do ustanowienia zarządu sukcesyjnego mają wówczas:
- małżonek przedsiębiorcy, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie w spadku,
- spadkobierca ustawowy przedsiębiorcy, który przyjął spadek,
- spadkobierca testamentowy przedsiębiorcy, który przyjął spadek,
- zapisobierca windykacyjny, który przyjął zapis windykacyjny, jeżeli zgodnie z ogłoszonym testamentem przysługuje mu udział w przedsiębiorstwie w spadku
Takie osoby mogą powołać zarząd sukcesyjny w ciągu 2 miesięcy od śmierci przedsiębiorcy. Powołanie zarządcy sukcesyjnego musi się odbyć przed notariuszem, który następnie zgłosi zarządcę do CEIDG. Co więcej, jeśli do powołania dochodzi przez małżonka przedsiębiorcy lub przez spadkobiercę ustawowego przedsiębiorcy, trzeba uzyskać na to zgodę osób, którym łącznie przysługuje udział w przedsiębiorstwie w spadku większy niż 85/100.