Kary za Polski Ład? Niestety, przedsiębiorcy muszą się z nimi liczyć już od stycznia. A biorąc pod uwagę liczbę zawiłości, niejasności czy wręcz błędów, niestety trudno będzie im spać spokojnie. Dlatego Rzecznik MŚP Adam Abramowicz ma specjalny apel.
„Wdrożenie zmian podatkowo–składkowych, które wchodzą w życie w styczniu 2022 r., stanowi dla przedsiębiorców bardzo duże wyzwanie” – trzeźwo zauważa Adam Abramowicz.
Jak dodaje (również bardzo trzeźwo) „ustawodawca nie zagwarantował odpowiednio długiego vacatio legis”.
Wobec tego Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw apeluje do szefowej Krajowej Administracji Skarbowej o „taryfę ulgową” dla polskich firm. Prosi skarbówkę, by jej działania były „nakierowane na objaśnianie i pomoc przedsiębiorcom w praktycznym wdrożeniu nowych przepisów”. Abramowicz sugeruje, by tak się działo przez pierwsze dwa kwartały nowego roku. W tym czasie firmy mogłyby chociaż dostosować swoje systemy księgowe do rozliczeń według nowych zasad.
Co jeśli KAS będzie jednak chciała wlepić karę? „W przypadku braku rażącego naruszania prawa” rzecznik prosi „o upominanie, a nie wymierzanie kar za popełnione błędy czy nieprawidłowości”.
Kary za Polski Ład mogą spotkać każdego
Jak już pisaliśmy w naszych prognozach na 2022 rok, nastaje bardzo trudny czas dla przedsiębiorców. Konstatacja to dość niewesoła, bo przecież polskie firmy przetrwały koronawirusowy kryzys – i pomogły przetrwać ciężki czas wszystkim Polakom. „W nagrodę” rząd postanowił im dramatycznie podnieść podatki. Żeby było mało, Polski Ład był wprowadzany wyjątkowo chaotycznie i do tej pory często księgowi czy doradcy po prostu nie rozumieją zapisów dotyczących zmian podatkowych.
Jeśli KAS będzie chciała „dociskać śrubę” przedsiębiorcom, nie będzie to pewnie specjalnie trudne. Gdy o pomyłkę bardzo łatwo, można przecież nakładać kar co niemiara. Z drugiej strony wiadomo, że budżet nie jest w najlepszej kondycji, więc „ulgowe traktowanie” przedsiębiorców może nie spodobać się politycznym decydentom.
Zastosowanie się do apelu Rzecznika MŚP w obecnej sytuacji byłoby chyba najlepszym rozwiązaniem – by nie powiedzieć, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Zobaczymy zatem, czy piszący chaotyczne prawo rządzący mogą „dać” przedsiębiorcom choćby właśnie taką „taryfę ulgową”.