Elastyczny czas pracy dla rodziców najmłodszych dzieci będzie miał swoje kodeksowe umocowanie. Jest już projekt nowelizacji, która zakłada właśnie między innymi dokładne uregulowanie tej instytucji. Uprawnienia mają dotyczyć rodziców dzieci do ósmego roku życia. Ale pracodawca nie będzie miał obowiązku każdego wniosku o elastyczną organizację pracy rozpatrzyć pozytywnie.
Elastyczny czas pracy – co zakładają nowe przepisy?
Zmiany w kodeksie pracy w 2022 roku zapowiadała już od kilku miesięcy minister rodziny Marlena Maląg. Chodzi w nich między innymi o wdrożenie europejskich dyrektyw dotyczących ułatwienia łączenia pracy z wychowywaniem dzieci. Rządowi PiS są one bardzo na rękę, bo polityka prorodzinna to jeden z jego priorytetów. Jednym z rozwiązań zawartych w projekcie nowelizacji jest uregulowanie elastycznej organizacji pracy dla rodziców dzieci do 8 roku życia.
Projekt zakłada, że:
Pracownik opiekujący się dzieckiem, do ukończenia przez nie 8. roku życia, może złożyć wniosek, w postaci papierowej lub elektronicznej, o zastosowanie do niego elastycznej organizacji pracy w terminie 14 dni przed planowanym rozpoczęciem korzystania z elastycznej organizacji pracy.
We wniosku ma być wskazane imię i nazwisko dziecka, przyczyna konieczności skorzystania z elastycznej organizacji pracy oraz termin rozpoczęcia i zakończenia korzystania z tego przywileju.
Co kodeks rozumie przez elastyczną organizację pracy? Jest to nie tylko praca zdalna, ale też system przerywanego czasu pracy, praca w skróconym wymiarze czy praca weekendowa. Pracodawca ma na rozpoznanie takiego wniosku 7 dni. I wcale nie musi odpowiedzieć na niego pozytywnie. Rozpatrując go musi on bowiem brać pod uwagę nie tylko okoliczności wokół pracownika, ale też „potrzeby i możliwości pracodawcy, w tym konieczność zapewnienia ciągłości pracy, organizację pracy lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika”. Nowelizacja wprowadza zatem narzędzie, a nie bezwzględne uprawnienie dla młodego rodzica.
Skodyfikowanie tego co już działa
Dla wielu z nas te zasady mogą wydawać się oczywiste. Szczególnie po wybuchu pandemii wiele osób przeszło na alternatywne systemy czasu pracy. Przede wszystkim chodzi o telepracę, do której najbardziej garnęli się właśnie młodzi rodzice w czasie, gdy nie działały ani szkoły, ani przedszkola. Stąd wielu pracodawców – poniekąd nie mając innego wyjścia, ale zwykle z własnej woli – już od dłuższego czasu idzie takim osobom na rękę. Ale pandemia, wszystko na to wskazuje, kończy się, a elastyczny czas pracy powinien z nami pozostać na dobre. A szczególnie w przypadku właśnie rodziców najmłodszych dzieci.
Można więc stwierdzić, że w kodeksie pracy pojawi się coś, co nieformalnie już obowiązuje. Jednak zapisana w przepisach procedura ma dodatkowo umocnić uprawnienia pracowników, których życiowa sytuacja zmusza to zmiany trybu pracy. Bez takich rozwiązań nie da się wyjść z perspektywy katastrofy demograficznej, do której póki co zmierzamy.