Za sprawą anulowania Polskiego Ładu polscy parlamentarzyści znów mogą odpalać szampana! Nadchodzące zmiany podatkowe oznaczają, że posłowie będą zarabiać więcej. To już dla nich drugi w 2022 roku powód do radości. Za pierwszym razem dzięki szybkiej interwencji rządu udało się ochronić ich przed polskoładowym uderzeniem po kieszeni. Takim to dobrze!
Posłowie będą zarabiać więcej
To, co miało być koronnym projektem Prawa i Sprawiedliwości, okazało się spektakularną porażką. Chaos, jaki został spowodowany przez przygotowane na chybcika zmiany podatkowe sprawił, że partia – wykorzystując wojnę w Ukrainie – postanowiła w marcu je anulować. W wyniku tego sporo osób będzie mogło liczyć na wyższe wypłaty od lipca. Bo od tego dnia mają obowiązywać zmiany w prawie podatkowym. W tym gronie są przede wszystkim osoby z grup najmniej zarabiających oraz ci zarabiający… najlepiej. Bo klasa średnia, za sprawą likwidacji ulgi, połączonej z obniżką PIT z 17 do 12 proc., będzie w znacznej mierze zarabiać tak samo jak do tej pory.
Kto zatem zyska na zmianach, które nazywane są tarczą antyputinowską, ale de facto są tarczą antyładowską? Między innymi grupa 460 osób, która zapewnia nam regularne intelektualne uczty swoimi dyskusjami w budynku na Wiejskiej (+kolejna setka z izby wyższej). Bo wraz z anulowaniem Polskiego Ładu idą de facto podwyżki dla posłów i senatorów. Z wyliczeń, jakie dla dziennika Fakt wykonała ekspertka z Grant Thornton wynika, że wynagrodzenie parlamentarzysty od lipca wzrośnie o… 375 złotych! Daje to roczny zysk w wysokości 4500 złotych. Wspaniałe wieści, prawda? A chciałbym przypomnieć, że to nie pierwszy raz w ostatnim czasie kiedy państwo pomaga posłom wzmocnić swoją sytuację materialną.
Jak pączki w maśle
Bo przypomnijmy, że wraz z początkiem 2022 roku i wejściem w życie reform, nagle okazało się, że posłowie tracą na Polskim Ładzie. To normalne – można byłoby pomyśleć – bo przecież niedawno podniesiono im pensje do blisko 13 tysięcy brutto. Więc jako najbogatsi powinni dzielić się pieniędzmi ze społeczeństwem. Ale niedoczekanie! Ministerstwo Finansów błyskawicznie wydało interpretację uznającą wynagrodzenie posłów za na tyle specyficzną konstrukcję, że nie powinno ono być objęte tak surową regulacją podatkową. Dlatego finalnie posłowie na pierwotnej wersji Polskiego Ładu tracili… kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Dziś okazuje się, że niezależnie czy głosowali za czy przeciw kolejnym zmianom, wszyscy ostatecznie zyskali na tym interesie. Nie dość, że prezydent Andrzej Duda zapewnił im w 2021 roku podwyżki, to jeszcze anulowanie Polskiego Ładu dorzuca im co miesiąc kilkaset złotych do wydania na co tylko chcą. To się (ponoć, tak słyszałem w TVP) nazywa sprawiedliwość społeczna.
PS. Zdjęcie ilustrujące tekst pochodzi z Twittera Kancelarii Sejmu @KancelariaSejmu. Przedstawia losowo wybranego posła, który również zyska na anulowaniu Polskiego Ładu. Wszelkie podobieństwo z Markiem Suskim jest nieprzypadkowe.