Deweloperzy chcą powrotu ulgi na wynajem. To sposób na obniżenie cen najmu

Nieruchomości Państwo Podatki Dołącz do dyskusji
Deweloperzy chcą powrotu ulgi na wynajem. To sposób na obniżenie cen najmu

Ulga na wynajem – Polski Związek Firm Deweloperskich wystąpił do rządu o jej wprowadzenie. Ulżyłaby bogatym, którzy inwestują w nieruchomości. Ale ulżyłaby też biedniejszym, których nie stać na własne „M”. Najem stałby się dostępniejszy.

Ulga na wynajem

Około miliona Polaków ma dochody z wynajmu mieszkania. Takie są szacunki Mieszkanicznika.pl, na które powołuje się PZFD. Rynek nieruchomości został znokautowany przez podwyżki stóp procentowych, ale bynajmniej nie leży na deskach. Zapotrzebowanie na mieszkania na wynajem jest tak duże, że stawki nie tyle wzrosły, co wystrzeliły. Zwłaszcza w większych miastach, gdzie zatrzymała się większość uchodźców z Ukrainy. Doszło do tego, że studentom poszukującym lokalu w Krakowie, poleca się znalezieniem go w … Tarnowie. Podobno dojazd do centrum ma zająć tyle samo czasu, co z Nowej Huty.

Pała za mieszkaniówkę

Niestety znów mści się zaniechanie rządzących i to nie tylko ostatniej ekipy. Od lat słyszymy, że ktoś pracuje nad REIT-ami (z ang. Real Estate Investment Trust), ale jak ich nie było, tak nie. To rodzaj funduszy, które inwestują w nieruchomości. Dzięki nim można być współwłaścicielem nieruchomości, lokując w takim funduszu swoje oszczędności i czerpać zyski z najmu. Przy czym kwota zaangażowanego kapitału może być znacznie mniejsza, niż w przypadku zakupu mieszkania.

Egzamin z polityki mieszkaniowej oblały też samorządy. Mieszkanie komunalne, które powinno być zarezerwowane dla ludzi mniej zarabiających, jak już raz trafi do rodziny, to przechodzi z pokolenia na pokolenie. Bez względu na zasobność lokatorów. Dodatkowo gminy pozbywają się swoich mieszkań za ułamek ich wartości. Zamiast weryfikować dochody i gdy komuś zaczyna się lepiej powodzić, odbierać mu prawo do mieszkania komunalnego, przekazując je następnym potrzebującym.

Ulga pomoże?

W efekcie mamy teraz na rynku klops mieszkaniowy. Stąd pomysł PZFD na reaktywację ulgi na wynajem. Ma ona na celu zwiększenie atrakcyjności inwestowania w nieruchomości przy jednoczesnym powiększeniu zasobów mieszkaniowych
dostępnych na wynajem. Bogaci mają kupować więcej mieszkań. Przez co ceny najmu powinny spaść, a przynajmniej się zatrzymać.
„Podobne rozwiązanie obecnie z sukcesem funkcjonuje we Francji. Dowodzi tego rekordowa liczba mieszkań oddanych do użytkowania w tym kraju w 2020 roku – 381 tys. lokali, co jest najlepszym wynikiem w Unii Europejskiej” zauważa Sebastian Juszczak. ekspert PZFD.

Ulga polega na odliczeniu od dochodu wydatków poniesionych na budowę oraz zakup mieszkania w budynku wielorodzinnym, w którym znajdują się inne mieszkania przeznaczone do wynajmu. Wyłączono także możliwość wynajmu członkom rodziny. W celu zapewnienia gwarancji wynajmu mieszkania wprowadzono zakaz zbycia nieruchomości
przez 10 lat. W propozycji PZFD maksymalna kwota ulgi w przypadku rozliczenia za 2022 r. wynosiłaby 374 290 zł. Co stanowi kompromis między obecnymi uwarunkowaniami rynkowymi, a potrzebami budżetowymi kraju. W przypadku, gdy ulga przewyższy roczny dochód, dojdzie do jej rozliczenia w kolejnych latach, co nie spowoduje aż tak gwałtownego zmniejszenia dochodów budżetowych.

To już było

W Polsce taka ulga, o czym mało kto dziś może pamięta, funkcjonowała w latach 1997-2001 r. Zgodnie z szacunkami JLL w oparciu o nią powstało około 100 tys. mieszkań. Kwota ulgi zmieniała się na przestrzeni lat i maksymalnie wynosiła 189 tys. złotych.

„Funkcjonująca w przeszłości ulga związana z budową mieszkań na wynajem cieszyła się sporym zainteresowaniem podatników. Pozwalała ona bowiem uzyskać zwykłemu Kowalskiemu istotne korzyści podatkowe związane z budową mieszkań na wynajem. Mieszkania wciąż są towarem deficytowym, natomiast wprowadzenie takiej ulgi może przyczynić się w pewnym stopniu do poprawienia sytuacji mieszkaniowej Polek i Polaków. Zwłaszcza poza obszarem największych miast, którymi przede wszystkim zainteresowani są profesjonalni inwestorzy” komentuje doradca podatkowy Piotr Paśko, partner w firmie doradztwa podatkowego MDDP, która opracowała projekt legislacyjny przekazany Ministerstwu Finansów oraz Ministerstwu Rozwoju i Technologii.

Z pewnością pomysł ulgi nie wszystkim się spodoba. Już dziś właściciele mieszkań na wynajem mają przyklejoną etykietkę krwiopijców. Co jakiś czas powraca pomysł wprowadzenia podatku katastralnego od, na przykład, trzeciego mieszkania w rodzinie. Zresztą we Francji, na której przykład powołuje się PZFD, taki podatek funkcjonuje. Ba, Francja jest kolebką katastru czyli podatku od nieruchomości wyliczanego na podstawie ich wartości, a nie, jak u nas, powierzchni.