Statystyka mieszkaniowa w Polsce to twór, który już dawno przestał spełniać swoje funkcje. Jak jednak wynika z najnowszych doniesień, jest duża szansa na zmiany w tym zakresie. Z pomocą znów mają przyjść notariusze.
Statystyka mieszkaniowa nie nadąża za rzeczywistością
Od dłuższego czasu eksperci z rynku nieruchomości apelowali, że dane o sprzedaży i cenach mieszkań publikowane przez NBP są mocno nieaktualne. Trudno się dziwić, skoro udostępnia się je raz na kwartał. W chwili obecnej najnowsze dane obejmują miesiące marzec-maj. Biorąc pod uwagę obecną dynamikę zmian cen mieszkań, w momencie ogłaszania liczb są one praktycznie nieprzydatne.
Zdecydowanie lepsze pod tym względem są statystyki publikowane przez banki. Potrafią one pokazać co dzieje się na rynku nieruchomości w ujęciu miesięcznym, a nawet tygodniowym. Prezentowane dane nie są jednak uważane za oficjalne. Dlatego też potrzebne są gruntowne zmiany. Informacje o cenach nieruchomości są bowiem istotne nie tylko dla fachowców, ale wielu milinów Polaków.
Ministerstwo Sprawiedliwości podchwyciło pomysł ekspertów. Notariusze znów ruszą z pomocą
W wypowiedziach dla portalu interia.pl eksperci stwierdzili, że problem można rozwiązać w prosty sposób. Ich zdaniem przy okazji reformy prawa o notariacie warto dać rejentom możliwość wpisywania do systemu podstawowych danych o zawieranych transakcjach. Dzięki temu statystyka mieszkaniowa w Polsce bardzo szybko wskoczyłaby na zupełnie nowy poziom pod względem aktualności i jakości przekazywanych informacji. Nowe narzędzie ma też zapobiegać oszustwom polegającym na kuszeniu „atrakcyjnymi ofertami”.
Pomysł bardzo szybko podchwyciło Ministerstwo Sprawiedliwości. Wiceszef resortu przekazał Interii, że już zlecił analizę tematu. Jego zdaniem skoro system informatyczny i tak będzie zmieniany, to warto wzbogacić go o jak najwięcej narzędzi. Tym samym na notariuszy mogą spaść kolejne obowiązki. Trudno przewidzieć jak zareaguje na to środowisko rejentów, które reformy związanej z dokonywaniem przez nich wpisów w księgach wieczystych raczej nie popiera.
Przejmować się tym nie zamierza Marcin Warchoł. W resorcie sprawiedliwości panuje przekonanie, że rewolucyjne zmiany są konieczne i tylko w ten sposób można rozwiązać problem z natłokiem spraw w wydziałach wieczystoksięgowych. Sejm ma zająć się ustawą już we wrześniu, dzięki czemu dokładnie rok później zmiany zaczną obowiązywać.