Polska ma jeden z najgorszych systemów podatkowych w Europie nie bez powodu. Co rusz na podatnika czekają nad Wisłą jakieś pułapki. Jedną z nich może być darowizna dla wnuczka w gotówce. Organom podatkowym nie wystarczy, że obdarowany wpłaci pieniądze na swój rachunek bankowy. Są jednak sposoby na tę niedogodność.
Zwolnienie z podatku od spadków i darowizn wymaga udokumentowania przelewu
Polski system podatkowy zawiera całe mnóstwo sprytnie zastawionych przez ustawodawcę pułapek. Jakby tego było mało, organy podatkowe bardzo często tylko czyhają, aż podatnik w którąś wpadnie. W końcu nie bez powodu system ten jest co rok uznawany za jeden z najgorszych w Europie, obok tych z Francji i Włoch. Bardzo dobrym przykładem takiej pułapki jest najzwyklejsza darowizna dla wnuczka.
W pewnym momencie pojawia się taki moment, gdy wartość majątku przekazanego członkowi najbliższej rodziny przekracza pewien poziom. Większe kwoty przestają być zwykłymi czynnościami typowymi dla gospodarstw domowych i stosunków rodzinnych a stają się darowizną. Od tej należy odprowadzić podatek.
Ustawodawca nie jest jednak zupełnie bezduszny i przewidział możliwość uzyskania nawet całkowitego zwolnienia. Mowa o tak zwanej „grupie zerowej” ustanowionej przez art. 4a. Specjalne zwolnienie z podatku od spadków i darowizn obejmuje małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę. Jest tylko jeden mały haczyk: trzeba jeszcze spełnić określone warunki jego zastosowania. Przede wszystkim, należy zgłosić darowiznę organom podatkowym w ciągu 6 miesięcy. Prosta sprawa. To drugi wymóg potencjalnie może nam napytać biedy.
w przypadku gdy przedmiotem nabycia tytułem darowizny lub polecenia darczyńcy są środki pieniężne, a wartość majątku nabytego łącznie od tej samej osoby w okresie 5 lat poprzedzających rok, w którym nastąpiło ostatnie nabycie, doliczona do wartości rzeczy i praw majątkowych ostatnio nabytych, przekracza kwotę określoną w art. 9 ust. 1 pkt 1 – udokumentują ich otrzymanie dowodem przekazania na rachunek płatniczy nabywcy, na jego rachunek, inny niż płatniczy, w banku lub spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej lub przekazem pocztowym
Teraz wyobraźmy sobie, że nasza babcia lub dziadek nie ma konta w banku. Z zeszłorocznych szacunków NBP wynika, że problem ten dotyczy aż 10 proc. mieszkańców naszego kraju. W tej sytuacji darowizna dla wnuczka staje się poważnym problemem.
RPO uważa, że darowizna dla wnuczka nie powinna stanowić podatkowej pułapki zastawionej na obywateli
Głośny niedawno był przypadek babci, która chciała przekazać swojemu wnukowi 20 tysięcy złotych, ale rzeczywiście nie miała swojego rachunku bankowego. Kwota, o której wspomniano wyżej, wynosi obecnie 9637 zł. Zwolnienie z podatku ewidentnie było więc uzależnione od zgłoszenia darowizny. Babcia i wnuk spisali stosowną umowę. Kobieta miała przekazać pieniądze w gotówce a mężczyzna wpłacić je na swój rachunek bankowy. Wnuka najwyraźniej coś tknęło, bo wystąpił o indywidualną interpretację podatkową do Dyrektora Krajowej Informacji Podatkowej.
Ten stwierdził jednak, że darowizna dla wnuczka w gotówce w żadnym wypadku nie uprawnia do uzyskania zwolnienia z podatku. Urzędnik argumentował, że „środki pieniężne nie mogą zostać przekazane w gotówce, a następnie wpłacone na rachunek przez obdarowanego”. W sprawie interweniował nawet Rzecznik Praw Obywatelskich. Między innymi dlatego, że nie była to odosobniona sytuacja.
Obywatele nie wiedzą, czy chcąc skorzystać ze zwolnienia podatkowego przy darowiźnie pieniężnej od osób najbliższych, muszą udokumentować ją wyłącznie przelewem. Czy też możliwa jest wypłata środków gotówką, a następnie wpłata ich na własny rachunek Fiskus uznaje, że pieniądze nie mogą być przekazane w gotówce, a następnie wpłacone na konto przez obdarowanego podatnika. Niektóre sądy dopuszczają zaś, że nie musi to być transfer bezgotówkowy. Rzecznik Praw Obywatelskich wyraża ubolewanie wobec zbyt rygorystycznego stanowiska organów podatkowych i części sądów administracyjnych
Chęć walki z uchylaniem się od opodatkowania nie usprawiedliwia interwencji państwa w stosunki rodzinne
Czy można to było rozwiązać inaczej? Z całą pewnością babcia miała dwa rozwiązania zgodne z interpretacją organów podatkowych. Mogła po prostu założyć konto w dowolnym banku, wpłacić pieniądze, wydać dyspozycje przelewu na rachunek wnuka i przekazać potwierdzenie organom podatkowym. To chyba najlepsze rozwiązanie, bo alternatywa w postaci przekazu pocztowego byłaby bardzo kosztowna. Przekaz w wysokości do 20 000 zł według cennika Poczty Polskiej to wydatek rzędu 274 zł. Jeżeli chcemy przekazać kwotę do 25 000 zł, to zapłacimy aż 660 zł.
Równocześnie należy się zgodzić z RPO, że mamy do czynienia ze zbyt rygorystyczną interpretacją przepisów. Jej cel jest oczywiście dość zrozumiały. Chodzi o zapewnienie organom podatkowym możliwości łatwego ustalenia skąd pochodzą i do kogo płyną środki pieniężne. Darowizna dla wnuczka nie wydaje się czymś problematycznym czy groźnym. Ustawodawcy zapewne chodzi bardziej o przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy, legalizowania dochodów z nieujawnionych źródeł i walkę z innymi przejawami uchylania się od opodatkowania.
Z drugiej jednak strony, przepisy podatkowe nie powinny narażać obywateli na niepotrzebne koszty. Nie mamy w końcu obowiązku prawnego posiadania konta bankowego. Gotówka cały czas pozostaje w Polsce w pełni uprawnionym środkiem płatniczym. Ministerstwo Finansów powinno posłuchać apeli RPO i doprecyzować przepisy ustawy o podatku od spadków i darowizn. Choćby i rzeczywiście w imię realizacji ochrony interesów majątkowych członków polskich rodzin.