Program Kredyt na start prawdopodobnie wejdzie w życie jeszcze w tym roku. Można się spodziewać, że nowe dopłaty do kredytów hipotecznych poskutkują znaczącym wzrostem cen mieszkań, tak jak miało to miejsce w przypadku Bezpiecznego Kredytu. Sęk w tym, że tym razem najprawdopodobniej czeka nas też wzrost cen domów – ze względu na specyficznie skonstruowane warunki programu.
Wzrost cen domów jest niemal pewny. Wszystko przez nowy program
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło projekt programu Kredyt na start (Mieszkanie na start), który zastąpi zakończony już wcześniej Bezpieczny Kredyt. Nie obyło się bez pewnych niespodzianek; zaskakiwać może choćby fakt, że beneficjent nie będzie musiał zamieszkiwać kupionej nieruchomości.
Nie zmieniły się jednak podstawowe założenia, w tym to pozwalające rodzinie z co najmniej trójką dzieci skorzystać z programu nawet w sytuacji, gdy posiadają już własną nieruchomość. Będzie ona mogła sfinansować Kredytem na start zakup większej nieruchomości (choć jednocześnie pojawił się wymóg sprzedaży poprzedniej w ciągu dwóch lat – w innym wypadku taka rodzina straci dopłaty do kredytu). Można zatem spodziewać się, że sporo osób w takiej sytuacji wybierze nie kolejne mieszkanie, a dom jednorodzinny. A taki wzrost popytu może z kolei, jak zwraca uwagę pb.pl., doprowadzić do wzrostu cen domów jeszcze w tym roku. Warto też dodać, że Kredyt na Start nie przewiduje ograniczenia kwoty kredytu, który można wziąć – a jedynie limit kwoty, do której można będzie otrzymać dopłaty.
W ocenie ekspertów wzrost kosztów budowy domu (w zależności od rejonu Polski) może wynieść od 6 do nawet 12 proc. Może się zatem okazać, że to ostatnie miesiące, kiedy ceny materiałów budowlanych są na stosunkowo niskim poziomie (od kilku miesięcy ceny wielu materiałów sukcesywnie spadają), a ceny mkw. domów – znacznie niższe niż w przypadku większości mieszkań w dużych miastach (niekiedy nawet ostateczna cena małego budynku pod miastem jest niższa, niż dużego mieszkania od dewelopera w dużym mieście).
Deweloperzy mogą wyczuć okazję. I jeszcze chętniej budować domy i szeregówki
Od kilku lat można zauważyć, że w ofertach deweloperów coraz częściej pojawiają się domy szeregowe, bliźniaki, a niekiedy nawet – domy wolnostojące. Można podejrzewać, że w kolejnych latach trend ten przybierze na sile; Polacy stosunkowo chętnie wybierają mieszkanie na przedmieściach, gdzie ceny nieruchomości są zazwyczaj niższe niż w dużych miastach. Kredyt na Start – i prognozowany wzrost popytu na domy ze strony rodzin wielodzietnych – mogą przyspieszyć rozszerzanie oferty deweloperów.