Ryanair w trosce o bezpieczeństwo pasażerów nie wziął ich bagaży. Przewoźnik skomentował sytuację

Transport Zagranica Dołącz do dyskusji
Ryanair w trosce o bezpieczeństwo pasażerów nie wziął ich bagaży. Przewoźnik skomentował sytuację

Kolejny dzień, kolejna afera z liniami lotniczymi w roli głównej. Tym razem ponownie mamy do czynienia z Ryanairem. Nie ma to jednak związku z overbookingiem, opóźnieniem, odwołaniem, czy niewymiarowymi bagażami. Jeśli przyjrzymy się bliżej całej sytuacji stwierdzimy, że postawa przewoźnika jest częściowo zrozumiała, ale nie bez winy.

Cypryjskie wakacje

Wczoraj w godzinach porannych na Twitterze pojawił się post, w którym użytkowniczka informuje, że samolot linii Ryanair lecący z Katowic na Cypr do nie zabrał 71 walizek. Mowa o locie RR7197 do Larnaki operowanego przez polskie linie czarterowe Buzz Air, które należą do Ryanair Holdings.

https://twitter.com/_liyss/status/1832659893834146031

Co najmniej kiepska sprawa. Niestety takie sytuacje się zdarzały, zdarzają, i będą zdarzać. W 2022 roku linie lotnicze gubiły średnio 7,6 sztuk bagażu na 1000 pasażerów. Według Statisty, aż 20% opóźnień dostaw bagażu jest spowodowanych tym, że po prostu „nie udało się go załadować”. Tak też było w tym przypadku, o czym poinformowała użytkowniczka, która podaje się za pracowniczkę katowickiego lotniska:

https://twitter.com/niallerxhbw/status/1832724114336891127

Końcówka wypowiedzi stawia całą sytuację zupełnie w innym świetle. Owszem, wina nadal leży całkowicie po stronie Ryanaira, a konkretnie w problemach technicznych jego samolotu. Była to jednak sytucja „trochę” bez wyjścia – niezależnie, czy lot by się odbył, czy nie, to i tak Ryanair nie wyszedłby z tego z twarzą. Szkoda tylko, że nikt nie poinformował odpowiednio dobrze pasażerów o zaistniałej sytuacji nawet po wylądowaniu.

Co zrobić w takiej sytuacji?

Przede wszystkim nie panikować. Na lotnisku istnieją odpowiednie biura zajmujące się zgubionymi bagażami. Zaistniałe okoliczności mogą być także nauczką dla nas na przyszłość – nie pakujmy wszystkiego do bagażu rejestrowanego. Zapakujmy nasze najbardziej potrzebne wyposażenie do bagażu podręcznego – ten nie zostanie zgubiony przez przewoźnika, czy obsługę lotniska.

Od chwili nadania do odbiór bagażu, przewoźnik ponosi za niego ograniczoną odpowiedzialność. Maksymalna wartość odszkodowania dla lotów z Polski wynosi 7 tysięcy złotych. W innym przypadku będziemy musieli rozważyć dodatkowe ubezpieczenie bagażu, jednak pamiętajmy – zabieranie najbardziej wartościowych rzeczy do bagażu rejestrowanego nie jest najrozsądniejszą rzeczą. Pamiętajmy o bagażu podręcznym. Możemy ubiegać się o reklamację. Linie lotnicze powinny zwrócić nam pieniądze za produkty pierwszej potrzeby, które zakupimy po wylądowaniu.

Ciekawym rozwiązaniem jest także wyposażenie się w lokalizator (tzw. „tag”). Dzięki niemu będziemy mogli stwierdzić, gdzie zagubiony bagaż się znajduje, co zapewni nam wiele spokoju, nawet bez informacji ze strony linii lotniczych.

Szczęśliwe zakończenie?

Skontaktowałem się z samym Ryanairem, który wydał krótki komentarz:

Lot Buzz z Katowic do Larnaki (7 września) napotkał drobny problem techniczny związany z lukiem bagażowym samolotu i nie był w stanie załadować na pokład niewielkiej liczby bagaży pasażerów.

Pozostały bagaż zostanie wysłany do pasażerów najbliższym dostępnym lotem z Katowic do Pafos (9 września) i dostarczony pasażerom następnego dnia (10 września).

Przepraszamy za wszelkie niedogodności spowodowane tym drobnym problemem technicznym.

Pasażerowie przybyli do Larnaki 7 września ok. godziny 22:30, a ich bagaże mają dotrzeć dopiero 10 września. Czy dało się to zrobić szybciej? Odpowiedź pozostawiam wam.