Kilka dnia temu minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk potwierdził, że rządzący ostatecznie wycofali się z pomysłu wprowadzenia Kredytu 0 proc. Tym samym osoby, które miały nadzieję na wprowadzenie dopłat do kredytów hipotecznych w proponowanym wcześniej kształcie, nie mają już na co czekać – w tym momencie można co najwyżej liczyć na inny program mieszkaniowy, choć nie wiadomo jeszcze, jak miałby on wyglądać. To wszystko może jednak paradoksalnie doprowadzić do zwiększenia sprzedaży mieszkań w najbliższym czasie – i być może do zahamowania niewielkich obniżek cen, które mają miejsce w tym momencie.
Polacy mogą ruszyć po mieszkania. Prezes ZBP przewiduje wzrost akcji kredytowej
Rezygnacja z kredytu 0 proc. może paradoksalnie zwiększyć zainteresowanie Polaków kupnem mieszkania w najbliższym czasie. Jak komentuje prezes ZBP Tadeusz Białek,
Stan niepewności dotyczący tzw. kredytu 0 proc. bardzo się przedłużał, co znalazło odbicie w zmniejszonej liczbie wniosków kredytowych składanych w bankach. Publikowaliśmy zresztą dane pokazujące spadki wartości akcji kredytowej w I i II kwartale tego roku.
Paradoksalnie więc, ogłoszenie przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii decyzji o rezygnacji z programu będzie w najbliższym czasie skutkować zwiększeniem akcji kredytowej, bo wielu potencjalnych kredytobiorców, którzy wstrzymywali się z wnioskami, zacznie je teraz składać
Tym samym zdaniem prezesa ZBP osoby, które do tej pory wstrzymywały się z zakupem mieszkania w nadziei na nowy program dopłat, teraz straciły powód do dalszego czekania. Warto też dodać, że w ostatnich miesiącach zdolność kredytowa Polaków utrzymywała się na całkiem przyzwoitym poziomie – i była wyższa niż w 2023 czy 2022 r. Tym chętniej część osób może zdecydować się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego i zakup mieszkania. Zainteresowanie zakupem nieruchomości może być też wyższe ze względu na pewne obniżki cen, z którymi mamy do czynienia od pewnego czasu. Spadki są raczej niewielkie (a w wielu wypadkach wręcz symboliczne), jednak z perspektywy przyszłych nabywców istotne jest to, że na razie skończyła się era dynamicznych wzrostów cen mieszkań. Pytanie brzmi jednak, czy ta sytuacja się utrzyma.
Większe zainteresowanie może ponownie napędzić wzrosty cen
Jeśli przewidywania prezesa ZBP się sprawdzą, a osoby, które odkładały zakup nieruchomości, będą chciały zrealizować transakcję w najbliższym czasie, to może to niestety doprowadzić do ponownego wzrostu cen. Można jednak przypuszczać, że mimo wszystko Polacy nie muszą obawiać się powrotu do czasów Bezpiecznego Kredytu – i wzrostów cen sięgających kilkanaście procent w ciągu kilku miesięcy.