Rząd chce zrobić porządek z promocjami na piwo w sklepach i marketach

Państwo Zakupy Dołącz do dyskusji
Rząd chce zrobić porządek z promocjami na piwo w sklepach i marketach

Osoby, które uwielbiają kupować piwo w dobrej cenie, muszą mieć się na baczności po zapowiedziach zmian w prawie, które wygłosił wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Chodzi przede wszystkim o wielosztukowe promocje piwa, które dodatkowo są reklamowane przy współudziale wielu znanych osób. Jednak to nie koniec pomysłów obecnie rządzącej koalicji, które miałyby dotyczyć zmian w sprzedaży alkoholu w Polsce.

Wielosztukowe promocje na piwo mogą zniknąć z polskich sklepów i marketów

O promocjach na piwo, które polegają na kupowaniu  np. dziesięciu piw z dziesięcioma gratis, mówi się od jakiegoś czasu. Najwyraźniej głosy krytyczne, które są wygłaszane nie tylko przez przedstawicieli środowisk antyalkoholowych, doszły do członków obecnie rządzącej koalicji. O planach ukrócenia tego typu procederu w polskich punktach sprzedaży detalicznej mówił dla Pulsu Biznesu wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny:

Gdy w telewizji widzimy ofertę dziesięciu piw z kolejnymi dziesięcioma gratis, pokazywane są etykiety, charakterystyczne butelki, promocja często jest prowadzona z udziałem jakiegoś celebryty – i wtedy jest to reklama pod pozorem promocji.

Wprowadzenie zakazu tego typu promocji w polskich sklepach miałoby oczywiście być powiązane z ogólnym, systemowym ograniczaniem nadmiernego spożycia alkoholu w Polsce.

To nie koniec pomysłów rządu, dotyczących sprzedaży napojów wyskokowych. Wraca idea wprowadzenia minimalnej ceny za alkohol w Polsce

Oprócz pomysłu zakazania nieetycznych według rządu promocji na piwo, na tapet wróciła także idea ustalenia jednej, określonej ceny za alkohol. Jednak jak to zwykle bywa, tego typu pomysły są w sposób bardzo żywiołowy krytykowane przez przedstawicieli branży piwowarskiej. Całą sprawę omawiał na łamach Pulsu Biznesu Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Browary Polskie. Według niego, podniesienie ceny piwa np. o 40 proc., przy jednoczesnym zachowaniu tej samej ceny mocniejszych alkoholi, przyczyniłoby się do poprawienia koniunktury przemysłu spirytusowego w Polsce. Takich ruch w świetle chęci ograniczania spożycia alkoholu w kraju byłby tym samym przeciwskuteczny.

Słynne promocje na piwo w marketach od dawna budzą skrajne emocje w społeczeństwie

Nie oszukujmy się, wielu klientów sklepów raduje się na widok promocji w stylu „12 + 12 gratis” lub „druga butelka za pół ceny”. Jednak przed zgubnymi skutkami tego typu polityki sklepowej w Polsce ostrzegają przede wszystkim terapeuci uzależnień. Wielu z nich mówi wprost, że tego typu nakłanianie do zakupu dużej ilości alkoholu jest nie tylko nieetyczne, ale także niebezpieczne dla wielu klientów, którzy nie tylko borykają się z problemem alkoholowym, ale także są na niego podatni.

Masowe rabaty na piwo i inne alkohole w społeczeństwie polskim mogą być niezwykle niebezpieczne także z innego powodu – potencjalnego wpływania na zachowanie i tworzenie się nawyków u młodych ludzi. Tym bardziej że z badań wynika, że z nadużywaniem alkoholu boryka się w naszym kraju aż 2,5 mln Polaków.