Niedzielni kierowcy powinni we własnym interesie korzystać z taksówek

Finanse Moto Transport Dołącz do dyskusji
Niedzielni kierowcy powinni we własnym interesie korzystać z taksówek

Ponad 20 mln ludzi w Polsce ma prawo jazdy. W gronie tym znajdują się także niedzielni kierowcy, czyli osoby prowadzące samochody okazjonalnie. Piętnując to zjawisko, często wskazuje się, że najzwyczajniej w świecie nie mając doświadczenia, powinni oni wrócić do nauki jazdy. Ale nawet jeśli niedzielni kierowcy umieją prowadzić auta, sami sobie szkodzą. Bo wydają ciężkie pieniądze na utrzymanie samochodów, zamiast korzystać z taksówek.

Niedzielni kierowcy stanowią zróżnicowaną grupę

Niedzielni kierowcy to osoby, które nie prowadzą samochodów na co dzień. Często robią to w ostatnim dniu tygodnia (stąd ich nazwa), a także np. w święta. W skali całej Polski stanowią oni zróżnicowaną grupę.

Są zarówno właścicielami drogich SUV-ów, jak i aut, które nigdy nie powinny pojawić się na drodze. Ponieważ jednak w naszym kraju stare samochody przeważają, osoby je posiadające tworzą większość opisywanego tu grona.

Jeśli ktoś jeździ autem kilka kilometrów raz w tygodniu, bardziej opłaci mu się taksówka

Media regularnie nagłaśniają zachowania niedzielnych kierowców na naszych drogach. Często mają oni poważne problemy z bezpieczną jazdą i stanowią zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

Rzadko jednak w ich kontekście wspomina się o tym, że szkodzą oni także swoim finansom. I to nawet wtedy, gdy umieją jeździć. Załóżmy, że niedzielny kierowca raz w tygodniu pokonuje odległość 5 km, a następnie wraca tą samą drogą.

W skali miesiąca dystans ten wynosi 40 km. Szacunkowy, łączy koszt pokonania takiej drogi taksówką może wynosić np. 240 zł, czyli efektywnie 6 zł za km, uwzględniając już opłatę początkową.

Tymczasem cena utrzymania samochodu, jeśli służy on do jednego wyjazdu w tygodniu, jest nieporównywalnie większa.

Utrzymanie samochodu do niedzielnych wyjazdów kosztuje przynajmniej dwa razy więcej niż korzystanie z taksówki

W ustaleniu kosztów utrzymania samochodu trudno operować precyzyjnymi danymi, bo zależą one od wielu czynników. Wśród nich można wymienić np. stan pojazdu, koszty napraw, przeglądów, ubezpieczenia, a także takich opłat, jak parkowanie czy mandaty.

W rachunkach należałoby jeszcze uwzględnić utratę wartości auta w czasie, jeśli zostało ono zakupione wyłącznie do tego, by służyło raz w tygodniu.

Można jednak przypuszczać, że nawet operując na najbardziej optymistycznych danych, koszt utrzymania samochodu wyniesie np. dwukrotnie więcej niż pokonanie 40 km miesięcznie taksówką.

Dla niedzielnego kierowcy jazda taksówką jest tańsza i bezpieczniejsza

Świadomość kosztów wydaje się niezwykle istotna, gdyż niedzielnymi kierowcami bardzo często są emeryci i renciści, jeżdżący nieostrożnie autami w złym stanie. Niejednokrotnie z trudem pokrywają oni swoje bieżące wydatki.

Taksówka, jeśli jest wykorzystywana od czasu do czasu do jazdy w mieście, zwykle okazuje bardziej atrakcyjną cenowo opcją, tańszą od utrzymywania samochodu.

Ponadto stanowi dużo bezpieczniejsze rozwiązanie dla osób, które nie mają doświadczenia w roli kierowców. Niestety, emeryci i renciści na ogół o tym nie wiedzą i kojarzą taksówki z luksusowym dobrem.