Specjalna komisja rządowa, powołana przez premier Therese May doszła do wniosku, że prawo szariatu powinno być uznawane w Wielkiej Brytanii. Powód dla wielu może być co najmniej zaskakujący. Okazuje się, że to znacznie wzmocniłoby prawa kobiet. To wcale nie jest żart. Przed komentowaniem warto zapoznać się z argumentami komisji.
Mam przeczucie, że ten artykuł będzie jednym z bardziej komentowanych tekstów na łamach Bezprawnika. Nic tak nie oburza opinii publicznej, jak groźba powszechnej i postępującej islamizacji zachodu. Zanim jednak stwierdzimy, że Wielkiej Brytanii już nie ma, został tylko Anglistan, warto zapoznać się z argumentami komisji.
Raport stwierdza, że religijne małżeństwa, które są zawierane według zasad szariatu, powinny być rejestrowane również w odpowiednich księgach stanu cywilnego. W przypadku braku zawarcia ślubu cywilnego rząd powinien wymuszać jego zawarcie grzywnami. Można to porównać do obecnej sytuacji w Polsce, kiedy ksiądz ma obowiązek zgłosić zawarcie małżeństwa do odpowiedniego Urzędu Stanu Cywilnego. Skąd zatem podobne wnioski w świeckim państwie, jakim jest Wielka Brytania?
Mocno religijni muzułmanie zawierają jedynie małżeństwa według prawa szariatu. Zgodnie z ich wiarą, takie małżeństwo jest dla nich zupełnie wystarczające i nie czują absolutnie żadnej potrzeby uregulowania swoich stosunków z państwem. Brytyjskie prawo również nie nakłada żadnego obowiązku zgłaszania takich małżeństw, pozostawiając to jedynie woli małżonków. Sytuacja zatem komplikuje się, w przypadku rozwodu takiego religijnego małżeństwa. W przypadku szariatu, o rozwodzie orzeka Sąd Szariatu. Nie powinno nikogo dziwić, że w patriarchalnej społeczności Muzułmanów, sądy te są obsadzane przez mężczyzn.
Prawo szariatu w Wielkiej Brytanii może pomóc wzmocnić prawa kobiet
W tym momencie zaczynają się problemy. Raport wskazuje, że uzyskanie rozwodu z wniosku kobiety w prawie szariatu jest, bardzo łagodnie mówiąc, dość utrudnione. Kobiety są przymuszane do przeróżnych ustępstw, których oczywiście nikt nie wymaga od mężczyzn. Nie mówiąc już o tym, że w trakcie całego procesu kobietom zadawane są absurdalne pytania. To wszystko prowadzi do tego, że wiele kobiet najzwyczajniej w świecie o rozwodzie może jedynie pomarzyć.
Komisja również doszła do wniosku, że niezbędne jest przeprowadzenie kampanii społecznej, która uświadamiałaby kobiety na temat ich praw, które wynikają z Szariatu. Samo uznanie prawa szariatu mogłoby paradoksalnie poprawić sytuację prawną muzułmanek, a islamskie społeczności byłyby niejako zmuszone do szanowania praw kobiet. Opieka państwa nad procesem rozwodu zapobiegłaby dyskryminowaniu kobiet. Rady Szariatu spełniają swoją funkcję, odpowiadając potrzebom przeprowadzania religijnych ceremonii. Te potrzeby nie znikną, nawet jeśli rząd zdelegalizowałby wszystkie Rady Szariatu. Sytuacja kobiet wtedy komplikuje się jeszcze bardziej, bo są często zmuszane do podróży do innych państw, żeby domagać się rozwodu przed tamtejszą radą.
Rzecznik rządu wyraźnie zaznaczył, że nie ma zamiaru prowadzić do legalizacji prawa szariatu w Wielkiej Brytanii. Rząd nie ma zamiaru doprowadzić do tego, aby prawo szariatu stało się alternatywnym porządkiem prawnym w państwie. Zastrzegł jednak, że z uwagą odniosą się do propozycji komisji, które mogłyby być korzystne dla obywateli.