Pierwsza praca = słaba pensja? Tak było jeszcze niedawno, ale obecnie młodzi ludzie już na starcie mogą liczyć na godne zarobki zbliżające się do średniej krajowej. Ważne jest jednak odpowiednie wykształcenie. Ile zarabiają absolwenci?
Sytuacja na polskim rynku pracy jest więcej niż dobra. Bezrobocie systematycznie spada i osiąga rekordowe minima. W ślad za tym idzie wzrost wynagrodzeń. Co ważne, dotyczy to nie tylko doświadczonych, wykwalifikowanych pracowników, ale i młodzieży. Zarobki młodych Polaków są bowiem coraz wyższe. Już w pierwszej pracy mogą oni liczyć na wynagrodzenie zdecydowanie wyższe niż pensja minimalna.
Ile zarabiają absolwenci? Coraz więcej
Jak informuje portal Money.pl, absolwenci niektórych kierunków mogą liczyć na pierwszą pensję rzędu nawet 70-80% przeciętnego wynagrodzenia za pracę. Przekładając to na konkretne liczby, mediana zarobków w województwach mazowieckim i dolnośląskim sięga nawet 3500 zł. Niewiele gorzej zarabiają młodzi mieszkańcy Pomorza – mogą oni liczyć na 3300 zł. Najgorzej zarabiają absolwenci szukający pracy na Kujawach. Mediana ich zarobków wyniesie raptem ok. 2700 zł.
Powyższe dane dotyczą wszystkich zawodów. Co jednak zrozumiałe, posiadacze dyplomów niektórych kierunków studiów mogą liczyć na dużo wyższe zarobki już na starcie. Absolwenci informatyki, elektroniki i telekomunikacji, automatyki, lotnictwa i zarządzania i marketingu zarabiają nawet 4500 zł (w ciągu pierwszych trzech lat zatrudnienia). To więcej niż dwukrotność minimalnej pensji wynoszącej obecnie 2100 zł.
Ma to oczywiście swoje gorsze strony. Przedsiębiorcy (przynajmniej ci mniejsi) już od dawna narzekają na stale rosną koszty pracy. Jakby tego było mało wskazują oni na roszczeniowość młodzieży, która oczekuje dobrej pensji mimo braku odpowiednich kwalifikacji. Nie wydaje się jednak, że „dobrze zarabiający, młody pracownik” to zjawisko złe same w sobie. Pracodawcy muszą raczej skupić się na zwiększaniu wydajności pracy, a nie na konkurencji cenowej.
Innego wyjścia zresztą nie ma, bo kolejne branże dotyka brak pracowników na rynku. W niektórych regionach bezrobocie wynosi raptem 3%:
Minister @E_Rafalska w #Kostrzyn nad Odrą: wśród województw z największym spadkiem bezrobocia jest m. in. województwo warmińsko-mazurskie. #praca #rynekpracy pic.twitter.com/LF87O3jnGe
— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) April 9, 2018
Niedoborów na rynku pracy nie są w stanie zastąpić nawet imigranci z Ukrainy. Ukraińcy w Polsce to już całkiem spora rzesza pracowników, i to mimo utrudnień związanych z uzyskaniem pozwolenia na pobyt. Niebawem zresztą, na fali Brexitu, liczba Polaków szukających pracy może się zwiększyć. Na razie jednak pracodawcy musza się starać o to, aby przyciągnąć do siebie młodych absolwentów i zadbać o ich rozwój zawodowy, zatrzymując jednocześnie w firmie.