Matura jest najbardziej powszechnym sposobem zdobycia indeksu wymarzonej uczelni, ale nie jedynym. Spójrzmy na przykład na Olimpiadę ZUS.
Mam duży problem z programem nauczania w szkołach średnich, a podobno w ostatnich latach dzieje się z nim jeszcze gorzej i marginalizuje się na przykład WOS. Moim zdaniem nie każdy absolwent szkoły średniej zostanie wybitnym historykiem, biologiem albo fizykiem, ale każdy z nich, bez wyjątku, będzie płacił podatki, załatwiał sprawy w ZUS oraz głosował w wyborach.
Matura maturą, a życie życiem
Tymczasem WOS-u ubywa, a na dodatek zwykle prowadzony jest przez nauczycieli historii, którzy lubią (a przynajmniej za moich czasów uwielbiali) rekompensować sobie nadmiar materiału historycznego na lekcjach WOS-u. Jest coś takiego jak przedsiębiorczość – i to świetna sprawa. Ale w programie szkoły średniej to nadal ciekawostka na miarę przysposobienia obronnego, niż realna próba przystosowania prawie już dorosłych ludzi do dorosłego życia.
Dzisiejszy licealista bez problemu kreśli krzyżówki genetyczne i potrafi przewidzieć grupę krwi swojego prapraprawnuka, ale nie wie jakie są progi podatkowe w Polsce i jak rozliczyć PIT. Brakuje mu też podstawowej edukacji prawnej, na przykład w zakresie prawa autorskiego, choć z internetu korzysta przez kilka godzin dziennie.
Dlatego zainteresowała mnie swego czasu koncepcja Olimpiad ZUS, o których przy okazji usłyszałem, gdy wybrałem się zobaczyć jak infolinia ZUS wygląda od kuchni.
Nie matura, a olimpiada ZUS zrobi z ciebie studenta?
Organizowana cyklicznie olimpiada ZUS pozwala nauczyć młodych ludzi jak działa system ubezpieczeń społecznych (ochoczo krytykowany, umiarkowanie rozumiany), ale przede wszystkim przewiduje dla nich atrakcyjne nagrody.
Owszem, rozdawano laptopy i iPody, ale laureaci mogli liczyć też na coś w mojej ocenie dużo cenniejszego – przynajmniej w dłuższej perspektywie. To gwarancja studiów na dobrej uczelni. Uczniowie, którzy stanęli na podium mogą liczyć na indeksy Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach i Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Zwycięzcy mogą liczyć dodatkowo na indeksy Uniwersytetu Warszawskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Państwowej Wyższej Szkoły zawodowej im. Rotmistrza Witolda Pileckiego oraz Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Wszyscy finaliści dostali natomiast przyrzeczenia indeksów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
W tegorocznej Olimpiadzie wzięło udział ponad 30 tysięcy uczniów z 912 szkół z całej Polski, a wygrali uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych im. Stanisława Staszica w Grybowie: Paulina Teper, Weronika Szura i Julita Forczek. Reprezentowali województwo małopolskie. Zdobyli komplet punktów – 30 na 30 możliwych.
Uczniowie szkół średnich często zapominają, że studia mogą sobie zagwarantować już na długo przed maturą.