Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka szuka prawdziwego pracownika. Z poglądami

Praca Zakupy Dołącz do dyskusji (33)
Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka szuka prawdziwego pracownika. Z poglądami

Żeby móc pracować w prawdziwie patriotycznej knajpce, nie wystarczy tylko umieć dobrze przyrządzić posiłek. Trzeba umieć poświadczyć, że ma się pochodzenie polskie i serce po prawej stronie. A przynajmniej apolityczne.

Powszechnie wiadomo, że nic nie smakuje bardziej, niż prawdziwy kebab u prawdziwego Polaka. Na taki pomysł wpadł jakiś czas temu pewien przedsiębiorczy mężczyzna z Lublina, a do jego gastronomicznej przystani zajrzało wielu głodnych klientów. Pomysł zgoła nietypowy – wszak pieczone mięso na „kebab/kebap” to raczej turecka lub arabska kuchnia. Wiadomo jednak, o co chodzi – o to, by nie wspierać napływu imigrantów z Bliskiego Wschodu i przeciwstawić im własną wariację kuchenną.

Teraz Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka szuka pracownika. I chyba ich założenie nie jest do końca zgodne z tym, co mówi Kodeks Pracy…

Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka

Na fanpage Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka znajdujemy takie oto ogłoszenie o pracę:

Praca szuka odpowiedzialnych osób!!!
Ze względu na rozwój sieci poszukujemy osób pozytywnie nastawionych do pracy.
[…]
Wymagamy zaangażowania do pracy i pochodzenia polskiego oraz prawicowych poglądów politycznych lub osob apolitycznych.

Wszystko fajnie, jest patriotycznie i wręcz narodowo. Wzrok przykuwa jednak ten zdecydowany fragment o pochodzeniu oraz poglądach. Najwyraźniej do tego, żeby porządnie wsadzić mięso do bułki, trzeba mieć poglądy prawicowe. Teraz pytanie, na jakiej osi? Na tej klasycznej, gdzie znajdujemy przy okazji autorytaryzm i libertarianizm? Czy prawicowy libertarianin mógłby zatrudnić się w takiej restauracji? Popierając wolny rynek, ale jednocześnie będąc progresywnym światopoglądowo? Trudno ocenić, zgaduję jednak, że milej widziani będą konserwatyści.

Frapuje mnie również „pochodzenie polskie”. O ile w przypadku obywatelstwa sprawa jest jasna, o tyle… do którego pokolenia wstecz wstępni muszą być Polakami? Jeśli mój prapradziadek był Austriakiem, to łapię się w widełki, czy nie?

No dobrze, trochę się śmieję, ale takie szukanie pracowników nie jest do końca miłe Kodeksowi Pracy.

Prawdziwy Kodeks Prawdziwej Pracy mówi co innego

Art. 183a Kodeksu Pracy mówi, co następuje:

§ 1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nie określony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.
§ 2. Równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z przyczyn określonych w § 1.

To oznacza, że jakby Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka nie chciał, musi zatrudniać pracowników zgodnie z przepisami panującego prawa. A to oznacza, że jego ogłoszenie owe prawo łamie. Aż dziwne, ale najwyraźniej zdarza się to nawet lubelskim patriotom, serwującym wieprzowinę i piwo w swoim bardzo niemuzułmańskim przybytku.