Wielu pracowników narzeka, że ma nienormowany czas pracy. Tymczasem w Kodeksie pracy znajdziemy odpowiednie zapisy, które wyraźnie określają, jaki jest dobowy i tygodniowy wymiar czasu pracy. Oczywiście przepisy uwzględniają także pewne wyjątki.
Czas pracy: jak jest unormowany w prawie?
Podstawowym zapisem regulującym czas pracy jest art. 129 Kodeksu pracy. W paragrafie pierwszym unormowany jest dobowy i tygodniowy czas pracy:
§1. Czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy, z zastrzeżeniem art. 135–138, 143 i 144.
Z tego wynika, że co do zasady dobowy czas pracy nie powinien przekraczać 8 godzin na dobę. Ustawodawca określił jednak pewne wyjątki. Na przykład w art. 135 k.p. mowa o systemie równoważnego czasu pracy. Może on być stosowany, jeśli jest to uzasadnione rodzajem pracy lub jej organizacją. W tym przypadku dobowy wymiar pracy może zostać przedłużony.
– do 12 godzin, jeśli powodem jest wyłącznie uzasadniony rodzaj pracy lub jej organizacja (ale z wyłączeniem przypadków wymienionych niżej),
– do 16 godzin, jeśli praca jest związana z dozorem urządzeń lub z częściowym pozostawaniem w pogotowiu do pracy,
– do 24 godzin, jeśli pracownicy są zatrudnieni przy pilnowaniu mienia lub ochronie osób; dotyczy to także pracowników zakładowych straży pożarnych i zakładowych służb ratowniczych.
Co ważne co do zasady przedłużony czas pracy nie może łącznie przekraczać 1 miesiąca okresu rozliczeniowego (okres rozliczeniowy to zazwyczaj 4 tygodnie). W szczególnych przypadkach okres ten może być przedłużony maksymalnie do 3 miesięcy (nie dotyczy pracowników, którzy pracują przy dozorze urządzeń). Dodatkowo przedłużony czas pracy musi być zrekompensowany krótszym czasem pracy w niektórych dniach lub dniami wolnymi od pracy.
Uwaga: równoważny czas pracy nie jest tożsamy z nadgodzinami.
Ile dni obejmuje tydzień pracy w rozumieniu Kodeksu pracy?
Zgodnie z art. 129 par. 1 tydzień pracy ma przeciętnie 5 dni. Niezależnie od ostatecznego dobowego czasu pracy (w sytuacjach opisanych wyżej) norma tygodniowa nie powinna przekraczać pięciu dni i 40 godzin pracy. Należy jednocześnie pamiętać, że zwrot „przeciętnie” oznacza, że liczba dni pracujących w tygodniu może być zwiększona, jednak ostatecznie pracodawca jest zobowiązany do zbilansowania czasu pracy pracownika w danym okresie rozliczeniowym. Co to oznacza? Na przykład jeśli pracownik przez dwa tygodnie będzie pracować przez 6 dni w tygodniu (przy zachowaniu 35-godzinnego odpoczynku), a następne dwa przez 4 dni w tygodniu (przy założeniu, że okres rozliczeniowy to cztery tygodnie), to czas pracy zostaje zbilansowany i nie jest naliczany czas nadliczbowy.
Bilansowanie godzin i dni pracy w okresie rozliczeniowym
Uwaga – pracodawca nie może jednak jednocześnie bilansować zarówno dni jak i godzin pracy. To oznacza, że nie może dojść do sytuacji, w której pracownik w jednym tygodniu będzie pracował 6 dni po 8 godzin na dobę, a przez pozostałe tygodnie w okresie rozliczeniowym przez 5 dni odpowiednio krócej (tak, by zgadzała się 40-godzinna norma tygodnia pracy). Takie bilansowanie jest niedopuszczalne. Mówiąc prościej – w okresie rozliczeniowym muszą zgadzać się nie tylko godziny pracy, ale także liczba dni.
Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że łatwo jest obejść te zasady bo zawsze są jakieś nadużycia przez pracodawców
Więc czemu na budowach pracuje się po 300 gidzin miesiecznie i nigdy nie bylo kontroli
300 ? to jakaś „laitowa” ta budowa, znam przypadki gdy nabijali i 400-460 godzin miesięcznie. Co prawda „oficjalnie” pracowali 8h/dziennie/5 dni w tygodniu – tylko że co 8 godzin „zmieniała” im się firma w której „aktualnie” oficjalnie pracowali. Jak wpadała kontrola to bywały śmieszne akcja jak im się nazwy firm myliły – ale wszyscy to olewali.
Pio bierze w łapę i nie robi kontroli a wszyscy umieraja z przepracowania
Pracownik – szefie jak to jest że dziś jestem w pracy 11 godzin, wczoraj 12, a przedwczoraj 14 godzin?
Szef – przecież sam się upierałeś żeby umowa była na czas nieokreślony
Oczywiście żart
To prawo bylo układane pod pracowników fizycznych za komuny i tok myslenia sie nie zmienil dlatego trudbo przelozyc je na dzisiejsze korpo realia.
Skierniewice firma Veka : przymosowe soboty wszystkie od września , praca 3 zmianowa , za nie przyjście chodź by w jedna zabrana premia ‼️Szantaż i zastraszanie
Takie rzeczy się zgłasza do PIPu a nie na Bezprawniku
Zglaszasz do PIPu, tracisz prace, moze znajdziesz nowa, odszkodowanie??? Kto ma czas na chodzenie po sadach?, osobiscie mogę pracować 6dni w tygodniu, po 12h ale jesli dostaje plus 50% do każdej nadgodziny, i właśnie teraz walcze z moim prezesem o te 50% :/
I tym sposobem będziesz pracował jak frajer za darmo do końca życia, a Janusze firm będą się czuli bezkarnie i frajerzyli kolejnych ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja nie napisałem że pracuje za grosze, zarabiam b.dobrze ale nie o to chodzi, tylko o te 50% za nadgodziny
W sumie chodzi mi o fakt że niektórych po prostu nie stać na to żeby stracić pracę, mają rodziny na utrzymaniu, a prawo niestety nie jest specjalnie po stronie pracownika