Czy można nałożyć obowiązek na spadkobiercę – na przykład zajęcia się zwierzęciem?

Rodzina Dołącz do dyskusji
Czy można nałożyć obowiązek na spadkobiercę – na przykład zajęcia się zwierzęciem?

Czy można nałożyć obowiązek na spadkobiercę, na przykład określonego działania? Ewentualnie, czy da się obwarować dziedziczenie warunkiem, który spełnić musi spadkobierca, aby nabyć majątek? Wyjaśniamy, na czym polega zapis, czy też polecenie.

Czy można nałożyć obowiązek na spadkobiercę?

Z jednej strony oczywiste jest to, że każdy dorosły i w pełni świadomy człowiek ma prawo rozporządzania swoim majątkiem, zwłaszcza na wypadek śmierci. Z drugiej zaś trudno domagać się określonego zachowania od spadkobierców, jeżeli spadkodawca zmarł. Mimo wszystko trudno jednak uznać, żeby – przynajmniej na gruncie etycznym – nie poniósł żadnych konsekwencji spadkobierca, który otrzymał spadek, zarzekając się wcześniej spadkodawcy, że np. przestanie spożywać alkohol, czy też zajmie się ukochanym zwierzęciem, albo wyremontuje dom.

Czy polskie prawo pozwala na nałożenie obowiązku na spadkobiercę, a także przewiduje sankcje wobec osoby, która takiego obowiązku nie wykona? Kodeks cywilny zawiera instytucję polecenia testamentowego, którą uregulowano w art. 982 Kodeksu cywilnego

Spadkodawca może w testamencie włożyć na spadkobiercę lub na zapisobiercę obowiązek oznaczonego działania lub zaniechania, nie czyniąc nikogo wierzycielem (polecenie).

Aby jednak wyjaśnić, czym jest polecenie, trzeba odnieść się do zapisu, a także wyjaśnić, czym się różni zapis zwykły od zapisu windykacyjnego. Zapisem zwykłym jest obowiązek świadczenia na rzecz osoby trzeciej (zapisobiercy) nałożony na spadkobiercę. Zapisem windykacyjnym można ustanowić właścicielem zapisobiercę windykacyjnego od razu w chwili otwarcia spadku.

Polecenie testamentowe przynależy do długów spadkowych i można nałożyć je na spadkobiercę ustawowego, a także testamentowego (a także zapisobierców). Zgodnie z treścią przepisu, nałożenie polecenia nie rodzi stosunku zobowiązaniowego. Polecenie np. zaopiekowania się inną osobą nie powoduje, że ta osoba trzecia ma jakieś roszczenie wobec osoby objętej poleceniem.

Sama treść polecenia może być bardzo szeroka. Chodzi tutaj o obowiązek określonego zachowania (nawet ciągłego), powstrzymywania się od określonych zachowań czy kontaktów. Można tutaj – jako przykłady – wskazać podjęcie leczenia, obowiązek dbania o grób, przechowywania pamiątek rodzinnych, czy też zaopiekowanie się odziedziczonym zwierzęciem.

Istota oraz skutki niewykonania polecenia testamentowego

Skoro istnieje instytucja polecenia, to od razu nasuwa się pytanie: jaki jest skutek niezastosowania się do polecenia? Jeżeli jest ono ważne (nie służy obejściu prawa, czy też nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego), wykonania polecenia żądać może każdy ze spadkobierców oraz wykonawca testamentu.

A co z możliwością powołania do spadku z zastrzeżeniem warunku? Niestety nie jest to możliwe w kontekście samego powołania do spadku. Szczególnie z tego powodu, że spadek nabywa się z chwilą śmierci spadkodawcy, a zatem uzależnienie od określonego zachowania już po śmierci jest bezcelowe. Problem może rodzić treść art. 962 k.c., jeżeli mówimy o zapisobiercy zwykłym. Zgodnie z tym przepisem, obciążony poleceniem zapisobierca może wstrzymać się z wykonaniem polecenia do czasu wykonania zapisu.

Jednakże gdy mówimy o sytuacji, w której np. spadkodawca zapisał jakiś przedmiot osobie w zamian za spełnienie polecenia, to takie polecenie należy uznać za warunek rozwiązujący (komentarz KC, red. Gniewek, 2017 r., Legalis), a zatem zaprzestanie takiej opieki powodowałoby obowiązek zwrotu korzyści. Mówimy tutaj jednak zapisobiercy zwykłym, a zatem (co do zasady) nie spadkobiercy.

Najprościej rzecz biorąc można uznać, że nie da się ustanowić na rzecz spadkobiercy obowiązku, którego uchybienie powodowałoby utratę spadku. Sytuacja wygląda inaczej w kontekście zapisobierców zwykłych, gdy nabycie przedmiotu uzależniono od wykonania polecenia. Mimo wszystko przymuszenie do jego wykonania bardzo trudne, a w wielu wypadkach niemożliwe.

Można zatem uznać, że nałożenie takiego obowiązku – mimo istnienia odpowiednich regulacji – niesie przede wszystkim (a czasem i jedynie) przymus moralny.