Jeśli 5 minut na prysznic po WFie jest niewystarczające, to lekarze rzucają wyzwanie uczniom. Wielu z nich przeznacza na wizytę niespełna 10 minut

Edukacja Zdrowie Dołącz do dyskusji
Jeśli 5 minut na prysznic po WFie jest niewystarczające, to lekarze rzucają wyzwanie uczniom. Wielu z nich przeznacza na wizytę niespełna 10 minut

Polacy korzystają z prywatnej opieki medycznej, choć są z niej niezadowoleni tak samo, jak z publicznej ochrony zdrowia. Kilka lat temu przeprowadzono badania na zlecenie Centrum Medycznego Damiana. Raport nie pozostawił złudzeń: chodzimy prywatnie do lekarza dlatego, że nie ma tam kolejek. Nie decyduje o tym jakość usług. Dlatego ekspresowe wizyty lekarskie stają się normą.

Krótkie to miały być kolejki, a nie wizyty u lekarza

Polacy chodzą prywatnie do lekarza z dwóch powodów: po pierwsze wychodzą z założenia, że lekarz będzie miły i skory do pomocy, a po drugie są chorzy dzisiaj, a nie za 3 miesiące. To właśnie ten drugi powód jest tak absurdalny, bo płacimy składki, a nie możemy dostać się do lekarza w normalnym terminie. I tak jak w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej wizyta zazwyczaj odbędzie się na drugi dzień, a najpóźniej w kolejnym tygodniu, tak do specjalistów będziemy czekać od kilku miesięcy do kilku lat.

W Polsce, by skorzystać ze świadczenia ubezpieczeniowego w postaci darmowej wizyty lekarskiej, należy chorobę zaplanować na kilka miesięcy do przodu. Właśnie dlatego portale medyczne do planowania prywatnych wizyt u lekarza są tak popularne. Strona ZnanyLekarz pozwala szybko i bez dzwonienia zapisać się na prywatną wizytę. Pod większością nazwisk lekarzy znajdziemy opinie, co zazwyczaj, pozwala wybrać nam tego najlepszego.

Po przejrzeniu różnych specjalistów rzuca się w oczy fakt, że za 300 zł wielu lekarzy poświęci nam zaledwie 15 minut. I są to nie tylko tacy specjaliści jak ginekolodzy, urolodzy, ale również psychiatrzy czy pediatrzy. Zabukowanie danej godziny nie sprawia, że termin dla następnego pacjenta się przesuwa. Jeśli na takie spotkanie z lekarzem idziemy pierwszy raz, to musi on zebrać wywiad, zbadać i postawić diagnozę. Zapewne nie ma tu miejsca na wymianę uprzejmości. I nie byłoby w tym nic złego, ale statystyki pokazują, że Polacy wcale nie są zadowoleni z prywatnej opieki medycznej. Najbardziej narzekamy na zbyt mało uwagi ze strony lekarza i brak zaangażowania w rozwiązanie problemu.

Zadowolenie i komfort pacjenta nie są priorytetem leczenia. Są nim ekspresowe wizyty lekarskie

Rekordziści przyjmują pacjentów co 5 minut, co jest wystarczające na wypisanie recepty i zwolnienia lekarskiego. Ile warte są takie ekspresowe wizyty lekarskie? To zależy czego oczekujemy. Na poważną wizytę to trochę za mało. Pacjenci skarżą się, że idąc z konkretnym problemem lekarz poświęca im i tak 7 minut z 15 zaplanowanych i nie stawia poprawnej diagnozy. Zdarza się, że nie wykonuje badania czy woli najpierw wypisać leki i zaprasza na kolejną wizytę, jeśli nie będzie poprawy. Czy kilka lub kilkanaście minut wystarczy na wizytę u pediatry? Samo rozebranie noworodka z trzech warstw ubranek zajmuje nawet 5 minut.  A może należy dziecku zakładać spodnie i skarpetki na korytarzu?

Co w sytuacji, jeśli potrzebujemy więcej czasu, czy nasza wizyta zostanie przedłużona? O niezbędne minuty na pewno, ale oznacza to, że następny pacjent będzie musiał poczekać. Niestety, najprawdopodobniej w celu uniknięcia dużych opóźnień lekarz po prostu nas zbywa. Niektórzy pacjenci celowo zapisują się na ostatnią godzinę pracy lekarza, ponieważ uważają, że wtedy poświęci on im więcej czasu — zanim pójdzie do domu.

Brak konkurencji to brak motywacji

Każdy z nas miał lub zna kogoś, kto ma złe doświadczenia w kontaktach z lekarzami. Nawet jeśli było to badanie w prywatnej przychodni czy klinice. A od tych przecież wymagamy więcej. Znów lekarze uważają, że zarabiają za mało. W końcu ich zawód jest prestiżowy i kluczowy dla społeczeństwa. Praca w prywatnej klinice czy prywatna praktyka pozwalają na zarobienie znacznie lepszych pieniędzy. Lekarzy jest nadal za mało w stosunku do ilości pacjentów, dlatego chcą przyjąć jak najwięcej osób w jak najkrótszym czasie. Wzrost popularności abonamentów medycznych także wpływa negatywnie na system, chorych przybywa, a na ich obsługę brakuje czasu. Relacja między pacjentami a lekarzami od zawsze była trudna. Jednak zmiany w prywatnej opiece nastaną dopiero wtedy, kiedy zmieni się publiczna ochrona zdrowia. Prywatna opieka medyczna po prostu nie ma z kim konkurować, poza tym pacjent nie ma innej alternatywy.