Rząd chce zamknąć i wyprzedać Lotnisko Chopina? Zamknąć: tak, wyprzedać: to nieco bardziej skomplikowane

Państwo Transport Dołącz do dyskusji
Rząd chce zamknąć i wyprzedać Lotnisko Chopina? Zamknąć: tak, wyprzedać: to nieco bardziej skomplikowane

Posłowie opozycji twierdzą, że dotarli do rządowych planów zakładających nie tylko zamknięcie portu na warszawskim Okęciu, ale też wyprzedaż jego terenów. Rządzący odpowiadają, że wyprzedaż to fake news, bo wprost zabrania ją uchwalone przez PiS prawo. Zatem jaka przyszłość czeka Lotnisko Chopina?

Jaka przyszłość czeka Lotnisko Chopina?

Znany z serii kontroli poselskich duet parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba od kilku dni podgrzewali atmosferę wokół „bomby”, jaką planują odpalić przy okazji Campusu Polska Przyszłości. Karty odkryli wczoraj po południu. Miałem okazję oglądać osobiście w Olsztynie, jak prezentują swoje ustalenia w sprawie – jak sami to nazwali – Ostatniego Skoku PiSu.

O co chodzi? Otóż Joński i Szczerba odwiedzili kilka państwowych instytucji związanych z lotnictwem i wyciągnęli stamtąd dokumenty. Ich zdaniem były one ukrywane przed społeczeństwem po to, żeby przed wyborami parlamentarnymi nie pokazać prawdziwych planów władzy. Po pierwsze: lotnisko Okęcie czeka likwidacja. Ma to potwierdzać decyzja Komitetu Stałego Rady Ministrów, jaka zapadła w maju 2023 roku. Po drugie: tereny po lotnisku, a mowa tu o około 640 hektarach, mają zostać sprzedane. Przygotowany przez byłego ministra finansów w rządzie PiS jeszcze w 2017 roku raport mówił o potencjalnych zyskach w wysokości 5 miliardów złotych. Zdaniem posłów opozycji dziś można już śmiało mówić w tym przypadku nawet o 10 miliardach. Joński i Szczerba zadali w związku z tym szereg pytań: kto kupi te tereny? kto na tym zarobi? i dlaczego w sprawie akurat tej wyprzedaży majątku państwowego nikt nie pyta Polaków o zdanie?

Cała sprawa oczywiście jest powiązana z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jego uruchomienie w 2028 roku ma sprawić, że większość ruchu komercyjnego zostanie zabrana z Okęcia i przekierowana na CPK. Wprost mówił mi dziś o tym pełnomocnik rządu do spraw CPK Marcin Horała. Jak wyjaśniał, nie ma możliwości żeby istniały tak blisko siebie dwa lotniska o tak podobnej funkcji. Przekonuje, że Lotnisko Chopina po prostu by w takim układzie zbankrutowało. Stąd szukanie pomysłu na nowe otwarcie dla ogromnych terenów na warszawskim Okęciu, które przecież są doskonale skomunikowane z centrum Warszawy, a co za tym idzie niezwykle cenne.

Wyprzedaż? Tak, ale w państwowe ręce

Czy zatem przyszłość terenów po (niemal na pewno) zamkniętym Lotnisku Chopina związana jest z ich wyprzedażą w prywatne, być może niejasne i podejrzane ręce? Horała zapewnia, że nie ma takiej możliwości, bo obowiązuje je ustawowy zakaz prywatyzacji. Co oznacza, że mogą one zostać sprzedane tylko i wyłącznie w państwowe ręce. Joński i Szczerba podczas swojej prezentacji pokazali, że ma powstać specjalna spółka celowa, której zadaniem będzie właśnie wspomniana wyprzedaż majątku po Lotnisku Chopina. Pełnomocnik rządu do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego wyjaśnia, że ową spółką celową są Polskie Porty Lotnicze. Które niedawno przekształcono w tą formę prawną z przedsiębiorstwa państwowego, i które weszły w skład grupy kapitałowej CPK.

Jeśli zatem setki polotniskowych hektarów miałyby nie zostać sprzedane na wolnym rynku, to co miałoby się z nimi stać? Już kilka lat temu ówczesny prezes CPK Mikołaj Wild mówił o pomyśle zbudowania tam dzielnicy rządowej, gdzie przeprowadzić mogłyby się na przykład ministerstwa czy urzędy centralne. Dziś częściej mówi się o zbudowaniu tam na przykład dużego osiedla tanich mieszkań na wynajem, które powstałoby tam z wykorzystaniem państwowych podmiotów. Marcin Horała podał też dziś zagraniczny przykład przekształcenia infrastruktury jednego z lotnisk w centrum kongresowe, ale zaznaczył że nie ma w tej chwili wyznaczonego konkretnego kierunku, w którym mogłaby zapaść decyzja.

CPK pożre też mniejsze lotniska?

Konkludując: jeśli PiS utrzyma się u władzy, to przez najbliższą kadencję ruszy na poważnie z budową CPK i faktycznie los Lotniska Chopina będzie przesądzony. W przypadku zmiany w ławach rządowych wiele wskazuje na to, że cały projekt portu w Baranowie zostanie zarzucony (pytanie co z jego tak istotną częścią kolejową?) i obecna opozycja stanie przed wyzwaniem zmodernizowania portu na Okęciu tak, by był w stanie przez kolejne lata udźwignąć coraz bardziej intensywny ruch lotniczy. Warto też pamiętać, że Centralny Port Komunikacyjny w znacznej mierze odbierze też pasażerów regionalnym lotniskom – w Gdańsku, Krakowie czy Wrocławiu. O tym mówi się rzadziej, ale te koła zamachowe wojewódzkich gospodarek też mogą zacząć się zwijać. Każdy powinien sobie zadać pytanie: czy wielkie, dumne, piękne lotnisko jest czymś, dla czego chcemy poświęcić los tych, z których korzystamy dzisiaj?