Za niezakrywanie ust i nosa grozi jedynie mandat lub grzywna. Już nie kara od sanepidu do 10 tys. zł

Zbrodnia i kara Zdrowie Dołącz do dyskusji (195)
Za niezakrywanie ust i nosa grozi jedynie mandat lub grzywna. Już nie kara od sanepidu do 10 tys. zł

Niezakrywanie ust i nosa groziło dwojaką odpowiedzialnością: administracyjną i wykroczeniową. Czyn objęty był zarówno karą administracyjną, jak i sankcją w postaci grzywny. Rządzący naprawili pewne błędy. Sanepid już za brak maseczki nie może karać, zaś mandaty i grzywny są w końcu legalne.

Kara od sanepidu za brak maseczki

Kara administracyjna za łamanie koronawirusowych obostrzeń to bardzo kontrowersyjny konstrukt. Jego jedynym celem jest dotkliwość i efektywność kosztem gwarancji, które konstytucyjnie przysługują obywatelom w procesie karnym czy postępowaniu wykroczeniowym. Łamanie nakazów zakazów oraz ograniczeń zasadniczo skutkuje dwoma niezależnymi płaszczyznami odpowiedzialności. Wprowadzenie kar administracyjnych nie wyłącza odpowiedzialności z zakresu prawa wykroczeń.

Niestosowanie się do nakazów, jak przebywanie w kwarantannie, przemieszczanie się, nieprowadzenie określonego rodzaju działalności gospodarczej, niegromadzenie się (abstrahując od legalności tychże) skutkuje zatem nie tylko mandatem karnym (lub grzywną nakładaną przez sąd), ale i karą od sanepidu. Czasem i wynoszącą do 30 tys. zł.

Doszło nawet do takiego absurdu, że odmowa przyjęcia mandatu (czyli skorzystanie ze swojego prawa do sądu) skutkowała wysłaniem notatki do sanepidu, zaś jego przyjęcie – nie. Wielokrotnie wskazywałem, że nieostra podstawa prawna karania obywateli na gruncie prawa wykroczeń i jednoczesne wprowadzenie zupełnie wątpliwej płaszczyzny administracyjnej to prawnicze kuriozum.

Podkreślałem jednak zarazem, że obowiązek zakrywania ust i nosa jest słuszny, a za jego nieprzestrzeganie powinny grozić kary. Kary, które będą niewątpliwe. Do czasu zmian w prawie były one przez sądy nagminnie uchylane. Ponadto doszło do tego, że brak podstawy prawnej do karania dał covidowym denialistom potężny argument, by dalej siać zamieszanie.

Wątpliwości

W odniesieniu do obowiązku zakrywania ust i nosa nie chodziło tylko o kary, a o sam fakt, że tego rodzaju nakaz nie miał prawnego umocowania. Wynikał z właściwego rozporządzenia związanego z ówczesnym art. 46b pkt 4 ustawy tzw. zakaźnej. Przepis pozwalał na ustanowienie:

obowiązku poddania się […] stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie

Rządzący z powyższego wywodzili możliwość nakazania noszenia maseczek wszystkim, zaś karano z art. 54a k.w.

Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

Sama kara administracyjna (obok odpowiedzialności z k.w.) wynikała z ustawy zakaźnej, której art. 48a ust. 1 pkt 5 stanowi:

Kto w stanie zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii nie stosuje się do ustanowionych nakazów […] o których mowa w art. 46b pkt 4, podlega karze pieniężnej w wysokości od 5000 zł do 10 000 zł.

W mojej opinii każdy z powyższych przepisów z osobna powodował, że nakaz zakrywania ust i nosa (i kary za nieprzestrzeganie owego) był co najmniej wątpliwy co do legalności.

Naprawiono błędy

Jakiś czas temu znowelizowano art. 46b ustawy zakaźnej poprzez przeredagowanie pkt 4 i dodanie pkt 13 pozwalającego na ustanowienie w drodze rozporządzenia

nakazu zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu.

Do Kodeksu wykroczeń trafił zaś art. 116 §1a

Kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany

Ponadto nie zmieniono art. 48a (drugiego w kolejności, bo przez zamieszanie są dwa przepisy z taką numeracją) określającego kary administracyjne. Oznacza to, że żadna z kar administracyjnych nie odnosi się do nowo dodanego pkt 13.

Dzisiaj podstawa do nakazania w drodze rozporządzenia zakrywania ust i nosa bezpośrednio wynika z ustawy. Ponadto płaszczyzna odpowiedzialności wykroczeniowej także nie budzi wątpliwości – przepis art. 116 §1a k.w. jest oczywisty w swoim brzmieniu. Ponadto kary administracyjnej – wydaje się – nie ma, przez co znika podwójna odpowiedzialność, a osoba niestosująca się do restrykcji ma wszystkie niezbędne gwarancje proceduralne.

Czy usunięcie kary od sanepidu za brak maseczki to przeoczenie? Możliwe. Ja jednak obecną sytuację (jedynie w kontekście maseczek) uznaję za bardzo dobrą i rozsądną zmianę. Karanie osób niestosujących się do ograniczeń jest teraz legalne, skuteczne i nie wyraża się w podwójnej odpowiedzialności.

Abstrahuję oczywiście od tego, co oznacza zdublowanie w ustawie i czy zakrywanie ust i nosa jest samo w sobie konstytucyjne (myślę, że jest). Podkreślam też, że powyższe jest moją interpretacją – nie gwarantuję oczywiście, że kary administracyjnej nie da się za brak maseczki dostać. W dzisiejszej rzeczywistości prawnej wszystko jest możliwe, nawet jak logika wskazuje na jednoznaczny wniosek.